witam. w tym roku znowu skusilo mnie na balkonoparapeciaki...
w przeciwienstwie do zeszlej proby tym razem poszlo zacnie.... Topy sa takie ze podginaja galazki....
a szerokie jak zapalek paczka, dluzszym bokiem...
wiec jestem raczej zadowolony
ale te trichomy!!!! szklo!!! czysciutenkie....
ktos tu pytal o to samo pare dni temu i nadzialem sie na przeslawna grafike z roznymi wersjami kolorow. i okazuje sie ze jest drugie stadium a nie pametalem o nim czyli mleczne.
a u mnie dupa. nic. szklane. oczekuje zlotozoltych a nie mam nawet mlecznych...
3 rozne krzaki. inne liscie inny ksztalt, wszystko niejako inne ale trichomy wszedzie szkliste....
jedna to ss od grzecha, najwieksza, najpiekniejsza a stadium tricho to samo...
rosliny nadal ida, siedza juz przy oknie, zapach zniewalajacy i narasta wiec wiem ze one nadal pracuja.
co jest? niecierpliwie sie niepotrzebnie?
--------
btw male czerwonawo-zolte skooorwysyny to przedziory? sa tak male ze trzeba je wypatrywac lupka, no i jest ich naprawde malutko, sztuki wrecz, opanowaly na oko dwa odrosty jednego krzaka - to juz sciolem te odrosty na suszenie, reszta w miare czysta.
robic cos z tym czy miec w doopie? taki przedzior zlesie po scince sam i sie uda w kierunku nieznanym czy tez musze sie liczcyc z konsumpcja tego zacnego bialka wraz z topami - praktycznie wszystko leci na ciastka.
i coby nie bylo ze darmo prosze:
wermikompost jak robicie z odpadu scisle domowego, no z kuchennej yyy 'zieleniny', to taki kompost ma za malo azotu. tak przynajmniej wynikalo z mojej obzerwacji bo te liscie wiatrakowe zaczynaly mi obsychac na zolto. wiec albo azot albo przelanie. kilka ziaren azofoski zatrzymalo ten proces wiec to chyba azot. w sumie nie dziwota bo lisci tam malo, przynajmniej u mnie. dziwne ze w wermikomposcie moze byc niedobor azotu ale tak to wyszlo....
to co pomozecie? thx
w przeciwienstwie do zeszlej proby tym razem poszlo zacnie.... Topy sa takie ze podginaja galazki....
a szerokie jak zapalek paczka, dluzszym bokiem...
wiec jestem raczej zadowolony
ale te trichomy!!!! szklo!!! czysciutenkie....
ktos tu pytal o to samo pare dni temu i nadzialem sie na przeslawna grafike z roznymi wersjami kolorow. i okazuje sie ze jest drugie stadium a nie pametalem o nim czyli mleczne.
a u mnie dupa. nic. szklane. oczekuje zlotozoltych a nie mam nawet mlecznych...
3 rozne krzaki. inne liscie inny ksztalt, wszystko niejako inne ale trichomy wszedzie szkliste....
jedna to ss od grzecha, najwieksza, najpiekniejsza a stadium tricho to samo...
rosliny nadal ida, siedza juz przy oknie, zapach zniewalajacy i narasta wiec wiem ze one nadal pracuja.
co jest? niecierpliwie sie niepotrzebnie?
--------
btw male czerwonawo-zolte skooorwysyny to przedziory? sa tak male ze trzeba je wypatrywac lupka, no i jest ich naprawde malutko, sztuki wrecz, opanowaly na oko dwa odrosty jednego krzaka - to juz sciolem te odrosty na suszenie, reszta w miare czysta.
robic cos z tym czy miec w doopie? taki przedzior zlesie po scince sam i sie uda w kierunku nieznanym czy tez musze sie liczcyc z konsumpcja tego zacnego bialka wraz z topami - praktycznie wszystko leci na ciastka.
i coby nie bylo ze darmo prosze:
wermikompost jak robicie z odpadu scisle domowego, no z kuchennej yyy 'zieleniny', to taki kompost ma za malo azotu. tak przynajmniej wynikalo z mojej obzerwacji bo te liscie wiatrakowe zaczynaly mi obsychac na zolto. wiec albo azot albo przelanie. kilka ziaren azofoski zatrzymalo ten proces wiec to chyba azot. w sumie nie dziwota bo lisci tam malo, przynajmniej u mnie. dziwne ze w wermikomposcie moze byc niedobor azotu ale tak to wyszlo....
to co pomozecie? thx