Cześć
tak chciałem temat podrzucić który może okazać się ciekawy.
Na codzień, nie zastanawiamy się o tym, jakie zagrożenia mogą nas czekać w niedalekiej przyszłości, chodzi mi o wojny, głód, utrata pracy, katastrofy ekologiczne itd.
Czy Wy, czasem kombinujecie sobie i myślicie, w jaki sposób zaregować w sytuacji gdy np zabraknie prądu, kiedy utracimy pracę lub pogoda się na tyle popsuje że np zabraknie żywności. Czy staracie sie byc samowystarczalni ? Przygotowujecie sie na jakiekolwiek opcje? Jak bronić swojego domu i czym w razie W ... ? Jak zadbać o prąd kiedy go zabraknie ? Jak uzyskać wodę pitną, najwazniejszy element życia np z kałuży ?
ciekawy temat, swoje przemyślenia proszę tutaj wrzucać, jakieś ciekawe wynalazki, coś z czego na codzień korzystacie co moze sie przydać w 'trudnych czasach' .zapraszam !!
---------- Post Zaktualizowany 04:18 ---------- Data pierwszego postu 03:52 ----------
Jak uzyskać wodę pitną, np z kałuży ? Albo oczyścić ją z toksyn po prostu, zawartych np w wodzie kranowej albo z stawu, obojętnie..
Ciekawa sprawa ma się w wypadku używania do oczyszczania wody przez przepuszczenie jej przez warstwę czegoś co pochłonie cząstki stałe np wata lub drobny (płukany) piasek. Następna warstwa ma się wkładać z dobrej jakości węgla aktywnego, który ma świetne właściwości absorbcyjne toksyn, metali ciężkich itd Węgiel aktywny używa się w uzdatniaczach wody, filtrach w maskach przeciwgazowych, filtrach powietrza itd Używa się tego właśnie materiału nie bez przyczyny
Tak wygląda mój prosty filtr do wody, którego uzywam na codzień do przefiltrowania 'kranówki', ale nadał by się też do oczyszczania np wody z stawu w której mamy mnóstwo mikroorganizmów, troche toksyn itd
Wystarczy zrobić dziurki w korku z butelki z wody 1,5l, dno odcinamy, w korku wypalamy dziurki. Od góry idą u mnie warstwy następująco :
- porowata porcelana
- warstwa waty
- węgiel aktywny, kupny, dobrej jakości
- na dole przy nakrętce kolejna warstwa waty
Wodę nalewamy od góry, z dołu powoli kapie nam czysta woda.
a tu jak wygląda używany przeze mnie węgiel aktywny, koszt 1l ok 20zł a starcza na długo
Poza tym, po przefiltrowaniu wody, należało by dodać do niej jakichś potrzebnych nam pierwiatków które potrzebujemy żeby dobrze nasze ciało funkcjonowało. na 4-5l wody należy dodać ok 1-1,5g soli himalajskiej, nie dosyć że woda będzie sie świetnie wchłaniać a nie od razu ją wysikamy* to dostarczymy potrzebnych mikro i makro składników do naszego ciała. Wodę należy pić szybko po przefiltrowaniu, bo po czasie rozwijają się w wodzie bakterie, które oczywiście nie są pożądane. Można dodać przeciwutleniaczy np askorbinian sodu, kwas askorbinowy żeby woda dłużej była zdatna do picia. No i dostarczymy witaminy C oczywiście, a to jest dobre hehe
Pozbywać się mikroorganizmów z wody można też w inny sposób, np poprzez dodanie wybielacza do wody, na 1l dodać 1-2 krople i odstawić na 30-60 minut, lub gotować w temp wrzenia wody przed 5-10 minut, to zabije mikroorganizmy ale nie pozbawi wody toksyn w niej nagromadzonych.
Super sprawa to picie wody alkaicznej... to na dłuższy temat, ja nie uzywam ale mój kumpel tak, kupił urządzenie które robi wodę alkaiczną, powiedział że jego kobitka całe zycie cierpi na refluks żołądkowy, nieprawidłowo sie wypróżnia, miała problemy z żołądkiem częste bóle brzucha... leczyła się na to. Odkąd zaczęła pić wodę alkaiczną, problem po ok 7 dniach zniknął jak ręką odjął ... dosłownie. Dziś mija ok 1,5-2 lata odkąd ciągle piją tą wodę alkaiczną, lepiej sie wysypiają, mniej chorują (w sumie jeszcze nie słyszałem żeby od tego czasu mój kumpel z którym robie był na L4 hehe). Te urządzonko sprawia że syf z wody jest wywalany a właściwa frakcja jest zbierana, ma ph alkaiczne czyli ok 10-11ph, kwaśne się wylewa a alkaiczne zbiera (2 membrany urzadzenie ma, koszt ok 2 tys),
---------- Post Zaktualizowany 04:31 ---------- Data pierwszego postu 04:18 ----------
KLESZCZE, owady .. jak się przed nimi bronić ?
jak wiadomo, głównie chodzi mi o kleszcze, przenoszę groźne choroby np boleriozę
w lasach mamy ich... mnóstwo. Mnie kleszcze uwielbiają, przejdę się polaną przy lesie lub przez 'paprotki' w lesie i już mam na sobie kilka-kilkanaście sztuk. Masakra, boję się kleszczy unikam jak ognia.
Przyda się to nam chodzącym na spoty, ganiających w gęstwinach podatnych na ataki tych małych sk***ieli
.. ciekawy pomysł, substancja się nazywa PERMETRYNA - jest to środek bardzo mocno trujący do owadów, zwłaszcza kleszczy... DEET np odstrasza owady (komary) ale nie działa na kleszcze, a permetryna działa kontaktowo i po kontakcie z tą substancją kleszcze po prostu ZDYCHAJĄ w krótkim odstępie czasu.
tym środkiem można 'pryskać' nasze ubrania (gacie, koszulki, kurtki, buty) środek ten bardzo słabo rozpuszcza się w wodzie więc nawet po praniu środek działa i działa ... informacje co w necie mozna znalezc mówi że aktywny jest ok 3-4 miesiące i 'działa' nawet po kilkunastu praniach. ale trzeba uczulić że jest dosyć toksyczny, więc robimy roztwór czystej permetryny 1% + 99% wody, robimy roztwór i moczymy w tym ubrania albo psikamy na nie spryskiwaczem. używamy do tego rękawiczek lateksowych, półmasek filtrujących lub pełnotwarzowych z odpowiednimi filtrami (uzywam ABEK2P3) nalezy dodać że bardzo szkodliwie działa np rozpylony na oczy...
no i takie ciuchy mozemy juz ubierac ok 2-3h po oprysku, ale najlepiej az wyschnie 100% i można iść do lasu, czy pod namiot czy na spota
robiłem eksperyment na karaluchach tureckich, jaka jest szkodliwość tej substancji i roztwór 1% permetryny dany na wytłoczki z jajek sprawił że ok 20-30 karaluchów od kontaktu z suchą wytłoczką padło do 2 godzin... a trzeba przyznac ze karaluchy to wytwałe zwierzaki zdolne przeżyć wiele wiele niesprzyjających warunków.
używają tego armie żeby przeciwdziałać skutkom ugryzień czy kleszczy czy komarów...
warto nad tym sie zastanowic bo nie droga substancja a działa za***iście skutecznie
aaaa bym zapomniał. permetryna działa BARDZO TOKSYCZNIE NA KOTY !!! kociak jak ma kontakt z permetryną, zostaje zatruty i .. efekty są tragiczne. śmiertelność ok 10-20%, no i następuje porażenie nerwów ... lek to atropina, podana w porę...
tak chciałem temat podrzucić który może okazać się ciekawy.
Na codzień, nie zastanawiamy się o tym, jakie zagrożenia mogą nas czekać w niedalekiej przyszłości, chodzi mi o wojny, głód, utrata pracy, katastrofy ekologiczne itd.
Czy Wy, czasem kombinujecie sobie i myślicie, w jaki sposób zaregować w sytuacji gdy np zabraknie prądu, kiedy utracimy pracę lub pogoda się na tyle popsuje że np zabraknie żywności. Czy staracie sie byc samowystarczalni ? Przygotowujecie sie na jakiekolwiek opcje? Jak bronić swojego domu i czym w razie W ... ? Jak zadbać o prąd kiedy go zabraknie ? Jak uzyskać wodę pitną, najwazniejszy element życia np z kałuży ?
ciekawy temat, swoje przemyślenia proszę tutaj wrzucać, jakieś ciekawe wynalazki, coś z czego na codzień korzystacie co moze sie przydać w 'trudnych czasach' .zapraszam !!
---------- Post Zaktualizowany 04:18 ---------- Data pierwszego postu 03:52 ----------
Jak uzyskać wodę pitną, np z kałuży ? Albo oczyścić ją z toksyn po prostu, zawartych np w wodzie kranowej albo z stawu, obojętnie..
Ciekawa sprawa ma się w wypadku używania do oczyszczania wody przez przepuszczenie jej przez warstwę czegoś co pochłonie cząstki stałe np wata lub drobny (płukany) piasek. Następna warstwa ma się wkładać z dobrej jakości węgla aktywnego, który ma świetne właściwości absorbcyjne toksyn, metali ciężkich itd Węgiel aktywny używa się w uzdatniaczach wody, filtrach w maskach przeciwgazowych, filtrach powietrza itd Używa się tego właśnie materiału nie bez przyczyny
Tak wygląda mój prosty filtr do wody, którego uzywam na codzień do przefiltrowania 'kranówki', ale nadał by się też do oczyszczania np wody z stawu w której mamy mnóstwo mikroorganizmów, troche toksyn itd
Wystarczy zrobić dziurki w korku z butelki z wody 1,5l, dno odcinamy, w korku wypalamy dziurki. Od góry idą u mnie warstwy następująco :
- porowata porcelana
- warstwa waty
- węgiel aktywny, kupny, dobrej jakości
- na dole przy nakrętce kolejna warstwa waty
Wodę nalewamy od góry, z dołu powoli kapie nam czysta woda.
a tu jak wygląda używany przeze mnie węgiel aktywny, koszt 1l ok 20zł a starcza na długo
Poza tym, po przefiltrowaniu wody, należało by dodać do niej jakichś potrzebnych nam pierwiatków które potrzebujemy żeby dobrze nasze ciało funkcjonowało. na 4-5l wody należy dodać ok 1-1,5g soli himalajskiej, nie dosyć że woda będzie sie świetnie wchłaniać a nie od razu ją wysikamy* to dostarczymy potrzebnych mikro i makro składników do naszego ciała. Wodę należy pić szybko po przefiltrowaniu, bo po czasie rozwijają się w wodzie bakterie, które oczywiście nie są pożądane. Można dodać przeciwutleniaczy np askorbinian sodu, kwas askorbinowy żeby woda dłużej była zdatna do picia. No i dostarczymy witaminy C oczywiście, a to jest dobre hehe
Pozbywać się mikroorganizmów z wody można też w inny sposób, np poprzez dodanie wybielacza do wody, na 1l dodać 1-2 krople i odstawić na 30-60 minut, lub gotować w temp wrzenia wody przed 5-10 minut, to zabije mikroorganizmy ale nie pozbawi wody toksyn w niej nagromadzonych.
Super sprawa to picie wody alkaicznej... to na dłuższy temat, ja nie uzywam ale mój kumpel tak, kupił urządzenie które robi wodę alkaiczną, powiedział że jego kobitka całe zycie cierpi na refluks żołądkowy, nieprawidłowo sie wypróżnia, miała problemy z żołądkiem częste bóle brzucha... leczyła się na to. Odkąd zaczęła pić wodę alkaiczną, problem po ok 7 dniach zniknął jak ręką odjął ... dosłownie. Dziś mija ok 1,5-2 lata odkąd ciągle piją tą wodę alkaiczną, lepiej sie wysypiają, mniej chorują (w sumie jeszcze nie słyszałem żeby od tego czasu mój kumpel z którym robie był na L4 hehe). Te urządzonko sprawia że syf z wody jest wywalany a właściwa frakcja jest zbierana, ma ph alkaiczne czyli ok 10-11ph, kwaśne się wylewa a alkaiczne zbiera (2 membrany urzadzenie ma, koszt ok 2 tys),
---------- Post Zaktualizowany 04:31 ---------- Data pierwszego postu 04:18 ----------
KLESZCZE, owady .. jak się przed nimi bronić ?
jak wiadomo, głównie chodzi mi o kleszcze, przenoszę groźne choroby np boleriozę
w lasach mamy ich... mnóstwo. Mnie kleszcze uwielbiają, przejdę się polaną przy lesie lub przez 'paprotki' w lesie i już mam na sobie kilka-kilkanaście sztuk. Masakra, boję się kleszczy unikam jak ognia.
Przyda się to nam chodzącym na spoty, ganiających w gęstwinach podatnych na ataki tych małych sk***ieli
.. ciekawy pomysł, substancja się nazywa PERMETRYNA - jest to środek bardzo mocno trujący do owadów, zwłaszcza kleszczy... DEET np odstrasza owady (komary) ale nie działa na kleszcze, a permetryna działa kontaktowo i po kontakcie z tą substancją kleszcze po prostu ZDYCHAJĄ w krótkim odstępie czasu.
tym środkiem można 'pryskać' nasze ubrania (gacie, koszulki, kurtki, buty) środek ten bardzo słabo rozpuszcza się w wodzie więc nawet po praniu środek działa i działa ... informacje co w necie mozna znalezc mówi że aktywny jest ok 3-4 miesiące i 'działa' nawet po kilkunastu praniach. ale trzeba uczulić że jest dosyć toksyczny, więc robimy roztwór czystej permetryny 1% + 99% wody, robimy roztwór i moczymy w tym ubrania albo psikamy na nie spryskiwaczem. używamy do tego rękawiczek lateksowych, półmasek filtrujących lub pełnotwarzowych z odpowiednimi filtrami (uzywam ABEK2P3) nalezy dodać że bardzo szkodliwie działa np rozpylony na oczy...
no i takie ciuchy mozemy juz ubierac ok 2-3h po oprysku, ale najlepiej az wyschnie 100% i można iść do lasu, czy pod namiot czy na spota
robiłem eksperyment na karaluchach tureckich, jaka jest szkodliwość tej substancji i roztwór 1% permetryny dany na wytłoczki z jajek sprawił że ok 20-30 karaluchów od kontaktu z suchą wytłoczką padło do 2 godzin... a trzeba przyznac ze karaluchy to wytwałe zwierzaki zdolne przeżyć wiele wiele niesprzyjających warunków.
używają tego armie żeby przeciwdziałać skutkom ugryzień czy kleszczy czy komarów...
warto nad tym sie zastanowic bo nie droga substancja a działa za***iście skutecznie
aaaa bym zapomniał. permetryna działa BARDZO TOKSYCZNIE NA KOTY !!! kociak jak ma kontakt z permetryną, zostaje zatruty i .. efekty są tragiczne. śmiertelność ok 10-20%, no i następuje porażenie nerwów ... lek to atropina, podana w porę...