nasiona marihuany

Nalewka z liści Maryśki czyli Green dragon

Wyszukiwarka Forumowa:

Nazir

Well-known member
Rejestracja
Cze 18, 2019
Postów
286
Buchów
196
Witam mam pytanie czy ktoś z Was robił nalewkę ze świeżych zielonych liści konopi / Green dragon ? Jeśli tak to jakie działanie ma , jak smakuje oraz jak ja dobrze zrobić? Czy zrobienie takiej nalewki ma sens w sensie działania. Ja się przymierzam do zrobienia takiej i właśnie się zastanawiam. Stąd moje pytanie.
 

Beerus

Banned
Rejestracja
Sty 27, 2019
Postów
333
Buchów
0
Witam mam pytanie czy ktoś z Was robił nalewkę ze świeżych zielonych liści konopi ? Jeśli tak to jakie działanie ma , jak smakuje oraz jak ja dobrze zrobić? Czy zrobienie takiej nalewki ma sens w sensie działania. Ja się przymierzam do zrobienia takiej i właśnie się zastanawiam. Stąd moje pytanie.

nazywa się ją potocznie green dragonem i najlepiej zrobić z bobów a nie z liści.
trzepie podobno fhuj.
ludzie którzy piją po 25ml odpadają jak kawki, zalecana dawka na początek to około 10ml
na początek polecam kupić 200ml spirytusu i z niego próbować, wrzucasz sałatę to większej butelki, odstawiasz i co jakiś czas potrząsasz, potem tylko przelewasz przez sito albo gazę, znowu odstaje i jedziesz.
w smaku paskudne ale zastanawiam się czy jakby próbować wygotować chlorofil tak jak się to robi w przypadku robienia masła to czy by smak się poprawił bo z tego co czytałem to żaden z ludków nie wygotowywał tylko jechał na żywca a samo gotowanie nie odbiera sałacie mocy.
warto sprawdzić, ogólnie są też małe gramatury spirytusu w postaci 100ml ale szkoda wg mnie zachodu na takie popierdółki.
 
J

ja85

Guest
Nie robisz że świeżych liści muszą być wysuszone zmielone jak najdrobniej i konieczna jest dekarboksylacja po tym zalewasz liście spirytusem albo jakimś wysoko procentowym alkoholem (może być bimber. wódka zbyt słaba) później możesz gotować na temp. około 60*c. jakieś 0.5h i masz gotowe.wpisz w Wiki green dragon to będziesz miał przepis. Prawdą jest że mały kieliszek kopie jak koń
 

Śmieszek420

World Wide Weed
Obsługa forum
Moderator
Weteran
Rejestracja
Paź 29, 2013
Postów
7,112
Buchów
7,838
Odznaki
5
Nie robisz że świeżych liści muszą być wysuszone zmielone jak najdrobniej i konieczna jest dekarboksylacja po tym zalewasz liście spirytusem albo jakimś wysoko procentowym alkoholem (może być bimber. wódka zbyt słaba) później możesz gotować na temp. około 60*c. jakieś 0.5h i masz gotowe.wpisz w Wiki green dragon to będziesz miał przepis. Prawdą jest że mały kieliszek kopie jak koń

Po co mielić skoro cała żywica a więc i całe THC znajduje się tylko na powierzchni rośliny ?
 

smoczylot

znów otwieram oczy wk***iony
Weteran
Rejestracja
Lut 22, 2015
Postów
1,594
Buchów
4,378
Odznaki
3
Robiłem Green Gragona już kilka razy i nigdy nic nie gotowałem. Bimberek jak najbardziej pasuje do nalewki zwłaszcza dobry taki z 70%-80%. Co do uwagi Śmieszka ja rozdrabniałem ale pewnie nie trzeba a moja ostatnia była z samych kwiatów. Co do mocy to moja wyrywa z kapci już po ok 20ml. Ktoś niepalący może się naprawdę zdziwić zwłaszcza że wedłóg mnie faza jest inna niż po paleniu. Polecam sprawdzić dawkę właśnie od ok 10ml i dokładnie odmierzyć bo czasem troszkę więcej może być już sporo za dużo i nie jest juz wtedy przyjemnie zwłaszcza że faza trwa kilka godzin i robi konkretny bałagan na strychu.
 
J

Jake Sully

Guest
Będę chciał zrobić sobie naleweczke z liści przygodowych jak i wrzucę z 5-10g normalnego palonka całość materiału wrzucę do pieca 130st.c na 15-20 min potem zaleje bimberkiem 70% dobrze do tej pory?? I pytanie czy gotować to jeśli tak to po co ile i jak


0.5 litra chciałbym taka ilość zioła starczy ?
 
J

ja85

Guest
Narazie dobrze gotować jak chcesz (tak jest w przepisie) ja ostatnio nie gotowałem i też wyszedł bardzo mocny jak użyjesz lepszych półproduktów to efekt końcowy będzie lepszy. Ale smak zawsze jest paskudny:pl
 
J

Jake Sully

Guest
Chodzi mi bardziej ile gotować i czemu ma to służyć
 
K

KiedysSieOgarne

Guest
A po co palisz zioło? Chodzi o to aby thc dobrze się rozpuściło w alkoholu z którym się wiaze, kiedyś robiłem i z tego co pamiętam optymalną temp do przygotowania tego to 40°c. Jak ciągniesz przez lufkę ni odpalonego boba to się nie najarasz, tak samo działa to w tym przypadku ziomuś. Powodzenia przy robieniu bo warto, ja osobiście po 100mll i połówce na 2 odpadłem pewnego sylwestra ale było warto.
 

smoczylot

znów otwieram oczy wk***iony
Weteran
Rejestracja
Lut 22, 2015
Postów
1,594
Buchów
4,378
Odznaki
3
Nic nie gotuj. Za to daj jej postać trochę w ciemnym chłodnym miejscu. Moja stała ze 3 miechy za nim poszła na testa. A im więcej będzie wsadu tym lepsza nalewka.
 
J

ja85

Guest
Chyba chodzi tu o rozpuszczanie się żywicy w alkoholu w przepisie jest "nie doprowadzać do wrzenia alkoholu temp. okolo70*c i gotować przez oklo0.5h i po wystygnięciu można zapodawac tylko uważaj moc może zaskoczyć i to bardzo
 

Spalona Zarowka

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Kwi 12, 2017
Postów
1,072
Buchów
1,608
O proszę Green Dragon mój konik :)


Ja gotowałem różnie, wszystko testuje co dotyczy naleweczki :)
Zdarzało się nawet i 3 razy po godzinie. Efekt tego jest taki, że wywalasz w dużej mierze wszystko co nam nie potrzebne z topów, liści.
Chlorofil, nawozy, opryski. Poprawia smak i jest "czystsze". Ale ile razy bym tego nie gotował zawsze coś zostaje. Później mniej już. W smaku też nieco lepsze.

Ale powiem wam tak, że na początku kombinowałem sam z cukierkami i innymi pierdołami, a prawda jest taka, że do każdego trunku człowiek musi się przyzwyczaić. Obecnie mnie to smakuje i lubię drineczki z tym i ze sprite np.
 

pan_cieni

Member
Rejestracja
Maj 27, 2015
Postów
7
Buchów
4
Będę chciał zrobić sobie naleweczke z liści przygodowych jak i wrzucę z 5-10g normalnego palonka całość materiału wrzucę do pieca 130st.c na 15-20 min potem zaleje bimberkiem 70% dobrze do tej pory?? I pytanie czy gotować to jeśli tak to po co ile i jak


0.5 litra chciałbym taka ilość zioła starczy ?
ja wiem, że nieaktualne, ale jak ktoś doczyta to będzie wiedział. gotuje się między piecem a dodaniem alkoholu by pozbyć się smaku konopi i ewentualnie resztek oprysków i nawozów. olejki i tak nie rozpuszczają się w wodzie, więc pozbędziesz się przede wszystkim chlorofilu, ale i terpenów(substancji zapachowych), jednak przy świeżym nie curringowanym ziole, szczególnie gdy jest dużo liści warto bo będzie po prostu ohydne, no ale jeśli masz trochę mocnych curringowanych topów a lekki smak i zapach konopi jest przez ciebie pożądany to w zasadzie nie ma sensu.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół