nasiona marihuany

RIZZO OUT 2k19____ONLY GGS SEEDS

Wyszukiwarka Forumowa:

raslutaa

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Cze 24, 2012
Postów
3,143
Buchów
3
Rizzo roz***ałeś system, ale u Ciebie to norma, ja w najlepszych czasach ściągałem 6-7 kg. Wiem ile to pracy !!!!!! gratuluje.
 

Samotnik

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lut 4, 2012
Postów
552
Buchów
112
Masz jaja wariat. Powodzonka w opchnieciu tego ?
 
U

Usunięty 59382

Guest
Masz u mnie głos na grow roku!tylko El profesor Cię może pobić w tym roku ale jego fotorelacja nie jest aktualizowana więc zdecydowanie Ty!gratuluję udanego outa!!!
 

Rizzo

cannabis growing outdoor
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2014
Postów
1,027
Buchów
5,235
Odznaki
1
Witam,

zapraszam na ostatni up w tym sezonie. podsumowanie z wynikiem a także nieco smutków i żali zwiazanych z uprawą outdoor :freak2:
na początek nutka


tak więc najpierw kilka zdjęć z ostatniego ważenia i całkowity wynik.





po odjęciu worka wychodzi 745g. jest to plon z 2 krzaków. zapakowane odzdzielnie z racji ze schło to w innym miejscu. taka awaryjna suszarnia bym powiedział. było to cięte jeszcze przed przymrozkami.
drugi worek pochodzi z kosy ostatecznej o której mowa była w poprzednim poście.



po odjęciu worka wychodzi 2090g.

łącznie w dwóch workach mamy 2835g. jest to wynik z ostatniej kosy. w tym miejscu dodam że mam jeszcze 2 worki nieotrymowanego tematu. najprawdopodobniej pójdzie to na olej. być może część jeszcze w przyszłości otrymuję jeśli znajdę na to chęć bo na prawdę mam już dosyć tego trymu hehe. tematu pod dostatkiem więc nie ma ciśnienia na to. leży w bezpiecznym miejscu. kiedyś przy okazji zrobię fotki jak będę coś z tym robić i wstawię tutaj.
jeszcze tutaj fotka kilku topów z tej partii:

i fotki po pakowaniu


ok to mamy załatwione a więc teraz to na co większosc odwiedzających czeka najbardziej czyli koncowy wynik.
łączny wynik w tym sezonie to nieco ponad 12,4kg!
jak wyżej pisałem mam jeszcze sporo nieotrymowanego tematu który pojdzie na olej. dodatkowo nie wszystko zdołałem ściąć ze względu na rozproszenie spotów. tak czy siak wynik jak dla mnie mega za***isty bo zakładałem 10kg. myślę że udowodniłem tutaj ze bez wega w boxie i z późnym startem też można zrobić ladnego outa. dobra ziemia bogata w zarcie , dostęp do wody i światła. to wszystko czego potrzebują rośliny.

kilka słów na temat suszu.
cóż, Grześ po raz kolejny pokazał że jego nasiona to zdecydowanie najlepszy wybór na uprawę outdoor w Polsce.
co prawda coś tam delikatnie przychermilo (nie wiem nawet który krzak bo nie moglem zlokalizowac bananów) ale nasion nie ma wiele wiec nie ma zadnego problemu.
zdecydowanie to mój najlepszy sezon pod względem jakości produktu. nie ma tu zadnych lajtowych sativek czy lisciastych indyjek. wszystko wygląda i klepie na prawde dobrze. wiadomo sa topy twardze jak i nieco miększe ale jakość ogólna jest na prawdę za***ista!

takze jak ktoś ogląda moją relkę i planuje out na podobnym poziomie to tylko i wyłącznie nasiona GGS proszę brać!

pół af vs auto
jeśli chodzi o jakość produktu(wygląd, moc) z automatów to nie mają zadnego podjazdu do pół automatów. jedyne co przemawia do mnie za sadzeniem auto to szybki plon. coś w rodzaju zabezpieczenia przed jesienną kosą pół auto.w razie niepowodzenia czyli zlodziejstwa na sezonach i pół auto mamy na otarcie łez zebrany wcześniej towar z auto. tak więc pomimo nieporównywalnie mniejszego plonu jak i jakości nadal będę sadził automaty tak dla bezpieczeństwa.

plany na przyszłość

raczej liczby roślin nie zamierzam zwiększać gdyż nie ma to sensu. mam zamiar zrezygnowac tez z jednego spota ze wzgledu na słaby przewiew i duży problem z pleśnią. a więc pewnie poleci poletko ok 100automatów tak dla bezpieczeństwa i 60-70 pół automatów( w tym może kilka sezonówek).
w tym roku duża część krzaków była po 300g+ tak usredniająć pierwsze kosy. tak więć jeśli przyfarciło by się na tyle z doborem odmian na nastepny rok. przyfarciło czyli chodzi o to aby kosa się zaczęła już na początku wrzesnia albo nawet w sierpniu i tak systematycznie do 10 pazdziernika powiedzmy to myślę że jestem w stanie zrobić 20kg. w tym roku miałem natłok scinek na początku pazdziernika. ciężko było to ogarnąć logistycznie ze względu na pracę. czyli trym w weekend jedynie (ostateczna kosa to kilka dni urlopu). dodatkowo zycie mi utrudniała moja partyzancka suszarnia na którą mogłem chodzić raz w tygodniu. taki out do spore wyzwanie jeśli nie jest to wasza zawodowa praca. ograrnianie krzaków to tak na prawde lajtowa robota jak dla mnie. najbardziej stresuje mnie przewozenie tematu wizyty na suszarni ogolnie calokształt zniw. trym to prze***ana sprawa zygam tym. chetnie bym chinczyków wynajął. wiecie o co chodzi. nie ma zartów jak już macie gotowy produkt wyprodukowany.

tak jeszcze nawiąze do mojej suszarni bo uwazam ze historia jest godna by się podzielić. dla niektorych może sie nie podobac moje podejście ale co tam. otóż w tym roku suszyłem temat na posesji ludzi których nie znam, bez ich wiedzy hehe. tak wysuszyłem u kogos ponad 12kg zioła które wisiało tam non stop od początku września. umywając przy tym łapska w razie wjazdu smutnych panów.
otóż na podstawie obserwacji pewnego terenu udało mi się wytypowac posesję na ktorej bardzo rzadko jak wynikało z obserwacji zjawia się wlasciciel. nie bede wchodził w szczegóły z wiadomych względów ale miejsce bylo takie ze zalozyłem ze nawet jeśli wlasciciel się zjawi to istnieje niewielka szansa ze odkryje co jest grane. do tego doszły oczywiscie fotopulapki do stalej obserwacji. robota zawsze w rekawicach i jednorazowym kombinezonie ochronnym w biały dzien i nigdy w nocy. zawsze w czasie wizyty moi ludzie obstawieni w strategicznych punktach dojazdowych. w razie najazdu walą głośną petardę i mam chwilę na ewakuację. ograniczenie wizyt czyli zbieranie tematu suchego i wieszanie mokrego po czym wizyta dopiero jak wyschnie. w czasie 2 miechów raz się gosciu zjawił oczywiscie niezwlocznie udalem sie w punkt obserwacji i prowadzilem obserwacje od popoludnia do nastepnego dnia rano . gosciu nic nie podejrzewal nie krecil sie w okolicach suszarni byc może nic nawet nie czuł bo nie znal zapachu. nie wiem, zero podejrzanego zachowania z jego strony. wszystko wyszło zgodnie z planem wilk syty i owca cała (wlasciciel hehe).
piszę to dlatego ze często pojawiają się pytania o suszenie gdzie suszyc itp bo ludzie nie mają gdzie. niech ta historia będzie inspiracją dla kolejnych pokoleń hehe.
być moze ktoś mnie skrytykuje ze wpierdzielam niewinnych ludzi na ewentualną minę. cóż takie jest zycie, dbam o bezpieczenstwo swoje i bliskich. moze troszke brutalne dzialanie i egoistyczne ale cóz najgorszy scenariusz to wpasc z suszarnią . masz gotowy produkt liczony w kilogramach a to oznacza duze kłopoty. a tutaj miałem rączki czysciutkie. wolę stracić całe zioło niz wolnosć proste.

wystarczy tych lamentów. nie wiem czy napisałem o wszystkim o czym chciałem. jak coś to edytuje topik i tyle. zostawiam jeszcze na killka dni temat w aktualnych. potem przeniosę do zakonczonych.
a więc dzieki za odwiedziny, miłe słowa jak i buchy. to wszystko na prawdę motywuje do dalszego pokazywania co u mnie hehe. a więc do zobaczenia w kolejnej odsłonie growerzy i growerki!

pozdro :smokee:
 

BioFarmer

Only Organic
Rejestracja
Sie 27, 2018
Postów
1,691
Buchów
147
Odznaki
1
Wariacik dobry, ale też jeśli przemyślana akcja i masz zaufanych kilku do pomocy w takich manewrach to props. Masz jaja i głowę do tego, większość może i miała by możliwość robić podobnie lecz z różnych przyczyn się nie da. Ale i tak brawa za taką partyzantke.
 

DevineTheDude

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Wrz 22, 2013
Postów
1,797
Buchów
1,998
Szanuje i zgadzam się z Twoimi przemyśleniami. Wolność i bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Patent na suszenie genialny choć kontrowersyjny. Ogólnie piękna robota i za***ista fotorelacja. Wszystkiego dobrego do kolejnego sezonu i osiągnięcia celów w 2020r.
 

DoktorGreen

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 11, 2012
Postów
604
Buchów
779
W tamtym roku zrobiłem coś równie popie****onego. Tylko że ja suszyłem komuś na strychu, nad ich głowami kiedy spali. Tylko dlatego że akurat byli w tamtym dniu w tym miejscu(miało być pusto). Wiedziałem o tym bo były 2 rowery koło domu (jakieś małżeństwo). Ale nie miałem wyjścia bo musiałem rozwiesić zioło do suszenia (z tamtego zbioru ok 350 suchego już potem więc mniej niż u Ciebie). Ta kobieta się przebudziła, było koło 3 w nocy i słyszałem szepty. Może usłyszała kroki? Sam je wtedy słyszałem więc czemu nie miała by i ona? Sam nie wierzyłem w to co robię. Po tym wszystkim powrót po kilku dniach do tego samego domu? Jednak już po dokładniejszym sprawdzeniu terenu. O dziwo wszystko się udało. Ale po tym wydarzeniu stwierdziłem że nie do końca jestem taki normalny jak zawsze twierdziłem. Więc Cię nie będę oceniał hehe. Może outdoorowcy już są uzależnieni od tej adrenalinki? :freak2:
STANOWCZO NIE POLECAM!! :freak:

Tu jeszcze chciałem tylko dodać że tamtej nocy nie było innego wyjścia. Czas gonił a nie miałem zastępczego miejsca. Była krótka sprawa, albo wieszać nad głowami śpiących ludzi, albo wywalić to w rów. Wiem że nie każdy pewnie by tak zrobił ale cóż <coolpalacz>
 
Ostatnia edycja:

Topas

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 6, 2018
Postów
758
Buchów
1,271
A dla mnie najgorszym przeżyciem by było to,że przeze mnie mógłby pójść siedzieć niewinny niczemu człowiek. Myśl, że skrzywdziłbym kogoś w taki sposób nie dała by mi życia i to by było o wiele gorsze niż wpadka bo dręczyłoby dożywotnio. Na szczęście wszystko dobrze się u Ciebie skończyło. Z suszeniem takich ilości zawsze jest problem.
 

BLVCK HEMP WIZVRD

&#120172;&#120215;&#120216; &#120179;&#120202;&#12
Weteran
Rejestracja
Paź 21, 2013
Postów
529
Buchów
4
Odznaki
1
RIZZO - gratuluję tegorocznego sezonu, jak zawsze pięknie ogarnięte no i są wyniki.

A ja byłem przekonany, że sam jestem ze swoim skrzywieniem psychicznym...
Jednak wrzucać plonu komuś, jak kukułka do cudzego gniazda, nie próbował bym. Warto tu dodać że kukułka już nie wraca po swoje "odchowane" piskle.

Myślę że lepiej poświęcić trochę więcej czasu (za wczasu) i wziąć na obserwację opuszczone rudery, wbrew pozorom jest ich pełno w naszym pięknym kraju.
Z dwojga złego, wolę ryzykować, że nadające się do rozbiórki lecz niedostępne dla urban explorerów pustostany, przysypią mnie w trakcie rozwieszania szczytów, niż ryzykować że udupię na grubo niczego niespodziewających się ludzi.
Przeżyłem odsiadkę i wiem jak to kur***wo smakuje, nie życzę nikomu. Dlatego w razie gdyby niewinni ludzie wpadli przez mój plan, czułbym się chyba gorzej, niż jakbym ukradł komuś ten cały plon z outdoora, mimo że to chańba w kodeksie prawdziwych outdoorowców.

Pozdrawiam.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół