Siemano.
Dzisiaj udało mi się ściąć wszystko. Bardzo duże straty w walce z pleśnią... Za rok na pewno nie posadzę sezonówek w bagnie.
Pierwsza ścinka odbyła się w środku nocy i przez schizy oraz ciemności nie robiłem fotek.
Z pierwszego rzutu wyszło 340g, było by dwa razy tyle gdyby nie ***ana pleśń.
Dzisiaj cyknąłem kilka fotek, ale przez pośpiech większość nie nadaje się do niczego.
Przez nerwy i stres podczas ścinki nie dzieliłem nawet tego na odmiany.
W plantach które ściąłem dzisiaj nie było aż tyle pleśni.
Z okazji dnia faceta moja kobieta kupiła mi trymer. :smokee:
Za***ista sprawa, dzisiaj uratował mi życie.
Trochę u***ałem go paluchami.
Tutaj mamy dzisiejszy materiał. Trymer naprawdę daje radę, śmiało mogę polecić!
Fotki z dzisiaj.
Tutaj temat który dzisiaj wylądował w słoikach.
Na ten moment razem z AF'ami zebrałem ponad 650g.
Celem był magiczny kilogram, który raczej pęknie.
Jestem też trochę zawiedziony, bo gdyby nie ***ana pleśń było by dwa razy tyle...
Za dwa tygodnie jadę posprzątać na spocie i przygotować go i miejscówkę obok na kolejny sezon.
Co najważniejsze wyciągnąłem wnioski i za rok będzie duuużo lepiej.
Myślę, że za tydzień będzie małe podsumowanie kończące mój sezon.
z fartem, pozdro!