E
Excision Weed
Guest
Siemka. Przychodzę do was z zapewne dobrze znaną wam zagwostką. Jarać zacząłem w wakacje 2018 miałem wtedy 14 lat. Pierwszy raz był nijaki bo spaliłem mniej niż nabicie poza tym trochę się przestraszyłem i jakoś mi to nie weszło. W między czasie zagłębiłem się w temat i dużo czytałem na temat samego zioła, jego działania czy konsekwencji palenia w wieku nastoletnim. W każdym razie po czasie chciałem dać MJ drugą szansę, i już wszystko było za***iście. Paliłem z ziomkiem głównie odmiany indici i tak co jakiś czas w sierpniowy wieczór szliśby na gibona. Nie dywagowałem zbytnio na temat uzależnienia ponieważ często z uwagi na porę dnia czy rzeczy do zrobienia odmawiałem pójścia na tripa. Gdy przyszedł rok szkolny odstawiłem MJ na długi czas ponieważ i tak nie miałem od kogo kołować a chciałem się poświęcić nauce. Dopiero w październiku zjarałem jednego boba i na rok 2018 to było wszystko. Potem utrzymywałem częstotliwość jarania od 2-3 tyg do nawet 2 msc i nic mi specjalnie nie dolegało. Dopiero ostatnio paliłem trochę więcej bo raz na 1-2 tyg. Zacząłem ostatnio zastanawiać się czy takie sporadyczne palenie rzeczywiście spowoduje u mnie jakieś skutki uboczne. Nigdy nie miałem schiz czy bad tripa, w nauce problemów nie mam żadnych i we wszystkich przedmiotach jadę na 4, 5 i 6. Zauważyłem jednak, że coraz częściej byle zamyślenie się czy zapomnienie czegoś oczywistego zwalam na MJ (nie zdarza się to często). Czytałem dużo o spadku ilorazu inteligencji, braku koncentracji czy o zespole amotywacyjnym. Nie odczuwam jednak żadnej z tych rzeczy, często zanim zapale muszę mieć wszystko z głowy (naukę, zrobione lekcje, posprzątany pokój itd.) dlatego się nie opie****am tylko idę wszystko załatwić. O marihuanie nie myśle jakoś strasznie często (chyba nie częściej niż powinienem). Wolę żeby to było swego rodzaju święto a nie żmudna codzienność. Zastanawiam się jednak czy z uwagi na moje zdrowie skończyć z tym np. na kilka miesięcy czy pozostawić tak jak jest.
PS. Dodam też, że palę stosunkowo mało, nienawidzę wiadra a ostatnio palę tylko dla poprawy humoru (np. nabita na 3 osoby).
PS. Dodam też, że palę stosunkowo mało, nienawidzę wiadra a ostatnio palę tylko dla poprawy humoru (np. nabita na 3 osoby).