dzieki za te linki ale to glownie opieraja sie w nich o reklame i dyskusje jak to moze sie sprawowac a nie jak w tym uprawiac, ta parowa zanim znkila to twierdzil ze dzialac ma to niby na zasadzie hydroponiki troche bo mlyn sie obraca a pod spodem wanna w ktorej co jakis czas trzeba wymieniac pozywke. W mlynie sa szyny w ktorych w kostkach welnianych wsadzamy autosy(dosc gesto), ktore to co jakis czas ( obroty do ustawienia bo zepsute...) laduja spodem w wanience. panienki trzeba przyszczypywac, to najlepsze do tego nie wiem w sumie jak sie zabrac...w taki sposob aby pozostala na nim jedna glowna szycha... trzeba tez uzywac jakiegos preparatu na hamowanie wzrostu, ogolnie widzialem zdj po robocie to wygladalo imponujaco, jakby rozwinac ten mlyn to by byl dywan z szyszek... pozdro