Nazdar!
Sezon paprykowy powoli dobiega konca. Niestety zaglodzilem i zaniedbalem, w kluczowych momentach brakowalo im wody, pogoda tez w kratke i w zwiazku z tym zbiory sa symboliczne.
Pierwsze Fatali White dopiero dochodza. Kilka sztuk juz zjedzone, zdecydowanie najlepsza ostra papryka jaka kiedykolwiek jadlem. W kluczowym momencie przy zawiazywaniu owocow mialy susze i z 50+ papryczek na krzaku zostalo mniej niz polowa. Trzymam jedna sztuke w 2l, rosnie spoko, ale jeszcze nie miala kwiatow - wrzuce do namiotu pod leda, moze zwieksze zbiory. Mam lacznie 4 krzaki, z czego jeden dal zupelnie inne owoce, bardzo podobne do trinidad scorpion butch - czyli wyszedl cross jak w przypadku konkursowych joe longow skrzyzowanych z czechem blackiem. Sie nie spodziewalem. Ogolnie najmocniej dostaly po dupie przez ostatnie noce, co widac po owocach.
Tu te trynidadoscorpionbutchowe fatali
Czech Black zrywany na biezaco. Fajny, nie za ostry, ale smaczny. Wszystkie dojrzale zdjete z krzakow, kilka czarnych jeszcze wisi. Odporny
Jalapeno tez obrywam jak tylko mam ochote, nieco mocniejsze niz czech black. Oberwalem wiekszosc dojrzalych, kilka wisi.
Konkursowe Joe Long Cayenne - zdecydowanie najladniejsze rosliny. Duze, mocne, prezne, idealnie zielone i oblepione polmetrowymi paprykami. Troche glupio tak deklasowac konkurencje w konkursie, sorry chlopaki