nasiona marihuany

Rzyganie po jaraniu

Wyszukiwarka Forumowa:
L

Lady Chronic

Guest
Ja tylko raz żygałam po palonku (możliwe że to nawet nie była wina mj). Po prostu zjadłam od chu*a czekolady i wypiłam z litr mleka... brrr bełt z***ał mi cały trip
 

EL_KoToZz

Member
Rejestracja
Mar 17, 2006
Postów
24
Buchów
0
ja pamietam jak w dzien sylwestra sie pohaftowałem sam o***ałem półówke takiego chemika nie powiem w banie ostro kopał ale jak zjadłem to potem myślałem ze wypluje żołądek no i h*j hafcik :p tak to jest ale ja wam mówie ze jeśli zioło jest 100 % czyste zaden chemik to faza jest za***ista i nie łapie sie muła :bounce:
 

Narciarz

Active member
Rejestracja
Sty 4, 2006
Postów
40
Buchów
0
Jak juz wiekszosc pisala, zyganie zalezy czy ziolo bylo nasaczne etgerem, insuliną, bądź inymi środkami. Gdy wypali sie ziele nasaczane eterem to puls bardzo sie zwiększa. Czuje sie jak serce napier**** na maxa i wtedy mozna dopiero sie źle poczuć. Jedyne co mozna zrobic zeby pozbyc sie tej fazy nasaczonego ziela to pozygac sie. Naturalny odruch organizmu. Osobiscie nie pozygalem sie nigdy od sączonego stufuu, ale byly momety ze serce bilo nieprzyjemnie szybko. Teraz juz zanim sie spale najpierw czekam az troche kopnie, wtedy sie kmini czy sączony. Jak wszytko jest ok to JAARA sie i JAARA :D az stuff sie nie skonczy.
 
S

SkunX

Guest
Przesadzacie... Wiekszosc histori o tzw. chemikach pochodzi z nieznajomosci roznych odmian MJ, gdzie roznice w fazie moga byc naprawde duze i kazda zmiane od normy traktuje sie jak chemie.
Nie mowie, ze nie trafiaja sie jakies gowna, ale to rzadkosc i nie potrzebnie tyle ludzi opowiada mase bzdur, nie majac pojecia. - pozniej sie slyszy o trawie rosnącej w LSD, czy innych idiotyzmach od znajmoych na ulicy...
 

kolo

Member
Rejestracja
Maj 1, 2006
Postów
23
Buchów
0
Mój kumpel sie pożygał w sylwestra jak odrazu po zjaraniu zaczeliśmy wpie****ać jedzenie, w duzych ilościach :D, kiedys tez z kumplami jadłem tylko cipsy i wafelki, pożniej niemogłem sie wysrać przez 2 dni i jak mi sie odbijało to czułem okropny, taki jakby zgniły zapach cipsów z żołądka....okropnośc :). Więc zyganie po jaraniu zalezy od jedzenie, nienależy jeść po jaraniu, nalezy odczekac z 1 h
 
D

Defee

Guest
ej eeeejj.....

Żygałem kilka razy po zielsku.
To się potwierdza. Żygasz wtedy, kiedy nie możesz ogarnąc fazy.
Za każdym zyganiem wchodzisz na jakby stopień wyżej i żeby znów dojsc do takiego stanu, musisz dac w płuco wiecej THC.
Prawdę mówiąc ostatnio się nad soba zastanawiam i się boję.... bo, albo ja za dużo palę, albo staff jest za słaby, albo To i To......
Kumple tak samo twierdzą jak im to mówiłem.... to normalne żygac i to zaden wstyd.
Uważam, że jak nigdy nie żygałeś, to nie miałeś porządnej fazy.
Kiedys graliśmy u kumpla na PSX w Tonego Hawka.... nie ogarnąłem , poprosiłem o reklamówkę, wyrzygałem, położyłem się na godzinkę-dwie. Obudzili mnie, otwieram oczy i widzę nabitą lufe - "rozpalaj" no i jazda dalej. Po co sie przejmowac rzyganiem? ;op
 
H

hemp_kowal

Guest
hehehe ja żygałem pare razy po jaraniu. Ale jeden przypadek jest szczególny. Polecieliśmy do ziomka w piwnicy (był to okres w którym dysponiwałem z ziomkiem po 100g zioła) najpierw skręciliśmy 3 jointy każdy po 1g MJ, następnie strasznie zabici wypaliliśmy 2 sztuki z bonga(www.bongoz.pl___) byłem strasznie zabity ledwo widziałem na oczy już nie mogłem ale przyleciał koleżka mój dobry który miał urodziny :king: no i trzeba było coś :queen: poszła jeszcze sztuka... miałem chalucynacje widziałlem takie zbiegowisko ludzi którzy mnie słuchali a ja mówiłem coś podobno o wojnie..... tych ludzi było strasznie dużo... ale pewnym momęcie zauważy łem że wszystko wiruje i zrobiło mi się niedobrze... nei wytzymałem :puker: :puker: :puker: :thumleft: zgon straszy nie polecam sie przepalać :sunny: POzdro

PS.1 Wierzcie czy nie ale to soe stało na prawde :bounce:
 
T

tiger

Guest
Defee napisał:
ej eeeejj.....

Żygałem kilka razy po zielsku.
To się potwierdza. Żygasz wtedy, kiedy nie możesz ogarnąc fazy.
Za każdym zyganiem wchodzisz na jakby stopień wyżej i żeby znów dojsc do takiego stanu, musisz dac w płuco wiecej THC.
Prawdę mówiąc ostatnio się nad soba zastanawiam i się boję.... bo, albo ja za dużo palę, albo staff jest za słaby, albo To i To......
Kumple tak samo twierdzą jak im to mówiłem.... to normalne żygac i to zaden wstyd.
Uważam, że jak nigdy nie żygałeś, to nie miałeś porządnej fazy.

popieram.... ze jak ktos nie zygał to niemiał pozadnej fazy
a zyganie napewno zalezy od towaru... raz zygalem po doslownie 3 buchah a raz wypalilismy we 2 wora w ciagu 2 godzin (niepowiem towar byl mocny bo po 3 buchach miałem banie zdrową ale nikt z nas sie nie przejmowal i paliło sie co 30 minut lufe az czuło sie ze oczy ledwie co sa otwarte)
jak jakies guwno jest nasaczone to qrwa sory ale hmmm troche nielubie takiego palonka... ostatnio mialem towar taki ze połowa lufy upalilo wie 3 osoby (mieszana z tytoniem) tylko ze mocno pachnial towar i był bardzo duszący wiec na tym konczylo sie palenie

osobiscie czasami sie dziwie ludziom co naraz wypalą w przeciagu 30 minut gram ziola i poprostu sie wylanczająa zygania niema... niemialem nigdy az takiej fazy zeby sie wyloczyc (no raz za pierwszym razem jak zygałem to jak wisialem nad kiblem myslalem ze umre i sie poprostu nad tym kiblem na dobre 2 H zawiesilem)
naogół staram sie nie przesadzac z jaraniem (tylko czasami mozna zapalic wiecej jak sie jest w dobrym lokalu u jakiegos kumpla co ma hate wolna i mozna zygac do woli to mozna ryzykowac)

no i jeszcze jedno zauwazylem ze im wiecej razy zygam to kazde kolejne jest juz słąbsze i mniej męczące.... nie polecam picia alkocholu przed paleniem lepiej juz napic sie po paleniu... w holandi podobno takim spadajacym kolesiom podają cukier albo cos slodkiego ponoc to chamuje ten efekt

hemp_kowal - haluny p jaraniu hmmm raczej malo mozliwe ... mogło ci sie wydawac ze jest tak duzo ludzi bo jak jestes juz przepalony to czujesz sie bardzo scisnienty a jak ktos cos muwi nawet najprostsze zdanie do ciebie i krótkie jest dla ciebie bardzo ale to bardzo trudne do zrozumienia...
 

KrentGramBlant

Well-known member
Rejestracja
Maj 21, 2006
Postów
61
Buchów
0
no mi sie zdarzyło dosyc niedawno ale nie mam watpliwosci ze palilem jakies swinstwo chemicze bo jaranie wogole nie pachniało jak jaranie, długo sie palilo itp a dzialalo podobnie jak opisany jest eter pozdro KGB :jocolor: :jocolor: :jocolor:
 
D

Destroyer

Guest
Ja zawsze jak pije dużo alko i zapale maszka to żyganie mam zagwarantowane. Chodzi mi tu o mocniejsze trunki (wódka np albo jakieś inne wynalazki). Jak pije browar to wszystko jest ok. No chyba że wypije naprawde dużo browaru i przypale no to wtedy zdarzy mi się żygnąć. Po tych wszystkich przeżyciach doszedłem do takiego wniosku że jak dużo pije to nie pale, a jak pale to pije co najwyżej 2 góra 3 browarki i nic więcej, żadnej wódki ani nic w tym stylu.

No także zdrowia życzę :geek:
 
K

kadet

Guest
:puker: za bardzo pijany towar wyżygany :puker: im mocniejszego trunku więcej tym kolorowiej :puker: :pale: MARIA woli być sama i chyba jest samolubna bo wyżuca z organizmu niechcianych gości :farao: :puker:
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół