Uprawa w Polsce

a jak to u was jest z tematem-kobieta się interesuje i chętnie przykłada ręke czy akceptuje ale sama nie chce mieć nic wspólnego?

Benzoholik napisał:

Nie mówię o hodowli ch*j wie ilu krzaków tylko 1-2.

Click to expand...

Ogólnie to myślę, że w polskich realiach to sąd raczej ma wy***ane czy masz 1-2 czy 10-20. Uprawiasz - jesteś bandytą. :ncool:
U mnie kobieta się nie tyka, bo kiedyś prosiłem ją o dopilnowanie kiełków, które później zalała i padły, czego efektem było moje wk***ienie i się zniechęciła. Ona się nie wpie****a do mojego ogródka, ja też generalnie, czasem sypnę jakiej mikoryzy albo nawozu jak nie patrzy. <lol>

Zulisco napisał:

Ogólnie to myślę, że w polskich realiach to sąd raczej ma wy***ane czy masz 1-2 czy 10-20. Uprawiasz - jesteś bandytą. :ncool:

Click to expand...

No ale przy 1 krzaczku jak bym ściągnął z 30g to nie pójdę siedzieć Mnie osobiście nie jara komercyjna uprawa bo wiem jakie są tego konsekwencje. Wiadomo, że przypał można zminimalizować i są ludzie co sadzą po 10+ krzaków i mają wy***ane ale ja tam chce mieć tylko dla siebie swoje palenie i tyle

Benzoholik napisał:

No ale przy 1 krzaczku jak bym ściągnął z 30g to nie pójdę siedzieć Mnie osobiście nie jara komercyjna uprawa bo wiem jakie są tego konsekwencje. Wiadomo, że przypał można zminimalizować i są ludzie co sadzą po 10+ krzaków i mają wy***ane ale ja tam chce mieć tylko dla siebie swoje palenie i tyle

Click to expand...

niestety taki plan jest do realizacji tylko w formie indooru bo powiedzmy sobie szczerze-plon 30 gramów od zbioru do zbioru przy uprawie sezonowej z góry jest skazany na porażkę

CrazyRider napisał:

niestety taki plan jest do realizacji tylko w formie indooru bo powiedzmy sobie szczerze-plon 30 gramów od zbioru do zbioru przy uprawie sezonowej z góry jest skazany na porażkę

Click to expand...

Może nie zostało jasno napisane ale cały czas jest mowa o indoorze Outdoor miałem raz i bardzo się zniechęciłem.

Zulisco napisał:

U mnie kobieta się nie tyka, bo kiedyś prosiłem ją o dopilnowanie kiełków, które później zalała i padły, czego efektem było moje wk***ienie i się zniechęciła. Ona się nie wpie****a do mojego ogródka, ja też generalnie, czasem sypnę jakiej mikoryzy albo nawozu jak nie patrzy. <lol>

Click to expand...

A jak wyślesz babe na spota to potem płacze, że w krzakach musi się tarzać i skakać przez rzeki
Ja też raczej sam wszystko robię, kobietę to można jedynie do trymowania zatrudnić he <peace>

Eee tam. Moja mi pomagała na oucie targała wiadra z woda jak trzeba było, pieliła i właściwie robiła wszystko co było trzeba. Wiadomo że ja robię najcięższą robotę ale zawsze oferowała mi pomoc. Na indorze się nie wtrąca ale lubi czasem do boxa zajrzeć. Jak powiem ile i czego to i od biedy nawozy zrobi i podleje. A że przy okazji sama lubi zajarać więc nie ma z niczym problemu. A w trymowaniu to dokładniejsza jest ode mnie. Szczerze to gdyby nie ona to nie wiem czy wziąłbym sie za uprawę bo w sumie to ona mnie namówiła jak się któryś raz z rzędu wk***iłem na syf od dilera. Trzeba tylko dobrze wybrać. Kobietę ma się rozumieć.