G
Guest
Guest
W ostatnim czasie z kumplem postanowiliśmy następny raz wybrać się na naszą niedawno odkrytą miejscóweczke karpiową na kanale niedaleko Bruxeli. Byliśmy tam tylko dopiero trzy razy. Za pierwszym złowiliśmy karpia 50 centymetrów, karasia 38centymetrów i krąpia 30 centymetrów,pogoda też była piękna, niebo było bezchmurne, ciśnienie w granicach 1015hpa a wiatr zachodni.
Zdjęcie z 1 wypadu nad kanał w poszukiwaniu karpi
Karp, Karaś i Krąp
Będąc nad kanałem po raz drugi także na tej samej miejscówce, zarzuciliśmy delikatnie wędki i usiedliśmy spokojnie na dość lekkim zakręcie kanału, niestety ale w ten dzień, nie dopisało nam szczęście ani pogoda, ciśnienie chyba też było strasznie wysokie blisko 1025hpa, po prostu wielka lipa. Nawet nic nie złapaliśmy, wędziska jak zaklęte stały podparte pół dnia i nawet ani razu nie drgnęły, więc po kilku godzinach złożyliśmy sporzęt i wyruszyliśmy w drogę do domu z pustymi rękoma ;].
Dzisiaj dzień był stanowczo inny już od samego poranka gdy tylko się obudziłem i otworzyłem oczy, miałem przeczucie że dziś na pewno rybki będą miały chęć brać ;D. Wczoraj jeszcze pod wieczór wyruszyłem do sklepu wędkarkiego i zaopatrzyłem się w zanętę na karpie, kuku w puszce, kolorowe robaki, drobny 2-3 milimetrowy pelet i grubszy 10 milimetrowy. Pelet na hak nie zabardzo się nadawał, przynajmniej ten który kupiłem szybko się rozpuszczał albo się łamał i spadał z włosa lub z haka. Rano jeszcze tylko dogotowałem trochę kartofelek które nad wodą posłużyły mi za dodatek sklejający do zanęty. Na hak czasami zakładałem pelet 10mm, raz kukurydzę z białymi robakami, ale mogę stwierdzić że kuku jak i pelet miały podobną skuteczność. Kule zbitej zanęty w koszykach zanętowych, dla uzyskania lepszego efektu maczałem w rozpuszczonym pelecie[papka] co chyba bardzo dobrze skutkowało na brania bo ziomek obok raczej wogóle nie maczał i miał owiele mniej brań.Karpie łowiliśmy z kumplem za pomocą popularnej metody zwanej po angielsku "the method" czyli po polsku "Metoda". Łowienie karpi za pomocą metody wymaga najlepiejh specjalnego koszyka zanętowego do tej metody ale można użyć i zwykły. Oblepiamy cały koszyczek zanętą a z jego boku wtykamy naszą przynętę[kulkę proteinową, pelet, kukurydzę] tak aby nie wypadła dopóki koszyczek z zanętą nie dopłynie do dna. Do przynęty na włos czy haczyk[jeżeli stosujemy włos nie można wbijać haka w zanętę tylko włożyć w nią włos z przynętą] najlepiej dodać steropian albo piankę, gdy nasza przynęta nie jest pływająca ponieważ główna zasada działania "the method" polega na tym iż koszyczek zanęty opadając na dnie a następnie powoli się rozpuszczając tworzy chmurę zanętową do której podpływają karpie i ją dodatkowo rozbijają po czym z kuli zanęty uwalnia się przynęta która wcześniej byłą tam przyklejona która uwolniona płynie w górę. Ostrożne Karpie widząc to atakują przynętę...
Efekty niedzielnego[10 maja] wypadu na karpie:
Karp 58cm
Karp 53cm
Karaś 34cm
Zdjęcie z 1 wypadu nad kanał w poszukiwaniu karpi
Karp, Karaś i Krąp
Będąc nad kanałem po raz drugi także na tej samej miejscówce, zarzuciliśmy delikatnie wędki i usiedliśmy spokojnie na dość lekkim zakręcie kanału, niestety ale w ten dzień, nie dopisało nam szczęście ani pogoda, ciśnienie chyba też było strasznie wysokie blisko 1025hpa, po prostu wielka lipa. Nawet nic nie złapaliśmy, wędziska jak zaklęte stały podparte pół dnia i nawet ani razu nie drgnęły, więc po kilku godzinach złożyliśmy sporzęt i wyruszyliśmy w drogę do domu z pustymi rękoma ;].
Dzisiaj dzień był stanowczo inny już od samego poranka gdy tylko się obudziłem i otworzyłem oczy, miałem przeczucie że dziś na pewno rybki będą miały chęć brać ;D. Wczoraj jeszcze pod wieczór wyruszyłem do sklepu wędkarkiego i zaopatrzyłem się w zanętę na karpie, kuku w puszce, kolorowe robaki, drobny 2-3 milimetrowy pelet i grubszy 10 milimetrowy. Pelet na hak nie zabardzo się nadawał, przynajmniej ten który kupiłem szybko się rozpuszczał albo się łamał i spadał z włosa lub z haka. Rano jeszcze tylko dogotowałem trochę kartofelek które nad wodą posłużyły mi za dodatek sklejający do zanęty. Na hak czasami zakładałem pelet 10mm, raz kukurydzę z białymi robakami, ale mogę stwierdzić że kuku jak i pelet miały podobną skuteczność. Kule zbitej zanęty w koszykach zanętowych, dla uzyskania lepszego efektu maczałem w rozpuszczonym pelecie[papka] co chyba bardzo dobrze skutkowało na brania bo ziomek obok raczej wogóle nie maczał i miał owiele mniej brań.Karpie łowiliśmy z kumplem za pomocą popularnej metody zwanej po angielsku "the method" czyli po polsku "Metoda". Łowienie karpi za pomocą metody wymaga najlepiejh specjalnego koszyka zanętowego do tej metody ale można użyć i zwykły. Oblepiamy cały koszyczek zanętą a z jego boku wtykamy naszą przynętę[kulkę proteinową, pelet, kukurydzę] tak aby nie wypadła dopóki koszyczek z zanętą nie dopłynie do dna. Do przynęty na włos czy haczyk[jeżeli stosujemy włos nie można wbijać haka w zanętę tylko włożyć w nią włos z przynętą] najlepiej dodać steropian albo piankę, gdy nasza przynęta nie jest pływająca ponieważ główna zasada działania "the method" polega na tym iż koszyczek zanęty opadając na dnie a następnie powoli się rozpuszczając tworzy chmurę zanętową do której podpływają karpie i ją dodatkowo rozbijają po czym z kuli zanęty uwalnia się przynęta która wcześniej byłą tam przyklejona która uwolniona płynie w górę. Ostrożne Karpie widząc to atakują przynętę...
Efekty niedzielnego[10 maja] wypadu na karpie:
Karp 58cm
Karp 53cm
Karaś 34cm