Witam, to mój pierwszy indoor automaty i do tego czasu wystarczało mi tylko czytanie forum . Pacjentem jest AK-47, był też Kali mist ale wziął się i umarł, wywaliłem go. Zaczyna się niewinnie od schnięcia obrzeży liści w dolnych partiach a przekłada sie z czasem na całą roślinę, jest w około 4 tyg.kwitnienia ale topki nie dość że małe obrosły w mase małych brzydkich listków które dziś też już są uschnięte. Miałem problemy z wachaniem sie temp. ale jest już ok, w podręcznikowych granicach a roślinie coraz gorzej. Mogłem też załatwić je nawozem do pelargoni.. Dziś przelałem go fest odstojałą wodą z kranu z dolomitem, ale zazwyczaj podlewany jest Cisowianką . Zobaczcie , późnym wieczorem będę mógł odpisać na wszelkie pytanie jeśli ktoś bedzie zainteresowany