Nie znam się na dopkach, ale moj znajomy miał 3 sklepy ( Lombardy ) wie ze lubie Whisky, to raz przyniósł mi z 40 butelek baltków i Wędrowniczków bo powiedział że juz nie ma co z tym robić tyle tego przynoszą,raz byłem tam u niego to gosc odciął się pod sklepem to ten go kopną w głowę i kazał spier### zdychac gdzieś w brame a nie pod sklepem....masakra panowie,wole dobry koks raz na 2 miesiące przez dzień....może 2 <peace> rodzina, tak to może były by 3-4<peace> z tego co wiem dalej ma adwokata i kogoś kto mówi mu która substancja zakazana a która nie, nie znam się ale z tego co widzę po nim.....się opłaca<peace>