Jak jeszcze w PL mieszkałem kupiłem kiedyś okazjonalnie troche tematu i w nim były nasiona.
W pierwszym grow było tak, że prawie dojrzałe pestki zebrałem bo krzaki zaczęły pylić pod nieobecność i wyrwałem po otwarciu pierwszych jajec. Rośliny były bardzo późne, początek listopada "doszły" a zakwitły grzieś przy październiku bo z tego co pamiętam chyba 3 lub 4 tyg trzymałem zapylone. Część z tych nasion wykiełkowała i co się okazało? Że krzaki z nich doszły do bursztynów w pierwszej połowie października. Strasznie przyspieszyły jak na ziarno z tego samego tematu.
Nie wiem jak jest z automatami ale wygląda na to że sezonówki faktycznie myślą.
Tak sobie myślę na opisanym wyżej przypadku, że szafkowce lub z innego klimatu - czyt niedostosowane do warunków w Polsce mogą "nie być przygotowane" do pełnego cyklu jak w przypadku tych bagseedów z towaru a ich pokoleniem.
Pozdrawiam