Chowanie suszu

Cześć.
Jakiś czas temu schowałem susz w pewnym miejscu, na polance na bagnach. Z tego co pamiętam to musiałem przeciskać się przez gęste gałęzie żeby tam dojść. Wczoraj poszedłem po dostawę do tego miejsca, ale nic nie znalazłem, może ktoś sobie przywłaszczył mój schowek. Jednak najdziwniejsze jest to, że wczoraj jak tam szedłem to nie było wogóle gęsto porośniętych gałęzi. Była przestrzeń i luz na tej drodze jakby to była inna droga, a na 99% wiem, że dobrze szedłem. Ostatni raz jak tam byłem to był koniec lata. Czy jest możliwe, aby teren przez tak krótki czas zmienił się tak znacząco? Ja rozumiem jakby to były rośliny, ale to były gałęzie i nie rozumiem jak mogły tak nagle zniknąć. Macie jakieś swoje teorie, bo ja już nie wiem co się od***ało?

Moja teoria jest taka, ze pomyliles miejscowy albo najzwyczajniej w swiecie przyszedl lesniczy i zrobil czystke z galeziami... nie wiem jak i gdzie schowales towar, ale najwidoczniej dales dupy, skoro byl i ni mo

Leśniczy na mokradłach?

Poszukaj no dobrze bo na bank sie pomysliłeś
czekaj, czekaj ty tego nie zakopałeś? tylko zostawiłeś na polance?
jak druga wersja to ktos sobie zabrał do domu

Zostawiłem na krańcu polanki pod gałęziami. Jak pamiętam to w poprzednim roku dojście do tego miejsca było takie jak teraz czyli nie przez gęste gałęzie. Na czas chowania wyrosły takie gęste gałęzie. Na 99% to ta miejscówka. Jeszcze z psem w nocy pamiętam, że tam byłem i chowałem towar. Do tego pobłądziłem trochę, noc, do około takie same gęste gałęzie i nie wiedziałem gdzie jest wyjście. Dobrze, że wzialem psa ze sobą, bo chyba bym pękł. Pamiętam jakby to było wczoraj.

Pewnie już się ktoś tym zainteresował.. dużo tego było? W sumie ile by nie było to i tak szkoda straty.