nasiona marihuany

Zła faza po marihuanie a odczuwalne kilkudniowe skutki.

Wyszukiwarka Forumowa:

Aterazcyk

New member
Rejestracja
Paź 24, 2018
Postów
2
Buchów
0
Witam.Na wstępie zaznaczę że marihuanę paliłem parę razy w swoim życiu i zazwyczaj kończyło się wszystko z dobrym skutkiem czyli chill, lekkie gastro, i do spania Ostatni raz zapaliłem 6 dni temu, wziąłem troszkę więcej buszków niż zwykle. Po 15 minutach wkręciła mi się bardzo ostra faza której dosyć mocno się wystraszyłem, stwierdziłem że pójdę spać. Jednak nie dało się usnąć, faza coraz bardziej się rozkręcała a ja zacząłem mieć chore myśli, wydawało mi się że przestaje oddychać itp. generalnie jeden wielki strach. Zmierzam do tego ze od tamtej pory czyli od tych paru dni nie czuję się normalnie, zwykle polega to na tym ze czuje ze coś mi siedzi na mózgu i przez to mam czasem dziwne zaburzenia wzroku i uczucie kręcenia się w głowie plus ewentualnie wydaje mi się ze serce zaczyna bić szybciej bez powodu a ja mam takie dziwne uczucie chyba strachu mimo ze niczego się nie boje. Jeśli chodzi o te zawroty to kiedy siedzę czy leżę tonie ma problemu, zaczynają się kiedy zaczynam chodzić, biegać itp.Czytałem o pojęciach deralizacji czy depersonalizacji ale to nie to bo nie mam takich problemow, jedynie meczy mnie to dziwne uczucie kręcenia się w głowie co jakiś czas i tego uczucie przyśpieszania bicia serca. Czytałem że ludziom zdarzają się podobne rzeczy i raczej po jakimś czasie samoistnie przechodzi.
Staram się o tym nie myśleć ale czasem po prostu się nie da. Ktoś miał podobny problem ? Albo może coś poradzić? Nie szukam tutaj jakiś głupich sensacji bo pewnie dla nie których to brzmi śmiesznie. Szukam pomocy, i stwierdzam definitywnie że ziółko nie jest dla mnie. Pozdrawiam
 

bisek

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Cze 8, 2017
Postów
1,742
Buchów
104
Odznaki
1
tak, połowa świeżaków z tego forum miała tak jak Ty. Trafiłeś na mocniejszy temat, wziąłeś kilka więcej maszków i w głowie kręcą się paranoje. W każdym razie nic Ci nie będzie, uwierz mi ;)
 

Aterazcyk

New member
Rejestracja
Paź 24, 2018
Postów
2
Buchów
0
Widzę że na podstawie tego co napisałeś wiesz troszkę więcej. Ile takie coś się może utrzymywać ?
 

Smoke&Kebs

Well-known member
Rejestracja
Sty 6, 2018
Postów
355
Buchów
6
Ostatnio co raz więcej takich tematów mam wrażenie, co ta marihuanina robi z ludźmi ! A tak poważnie to jako osoba skłonna do paranoi po jaraniu zastanawiam się czy nie napisać jakiegoś poradnika radzenia sobie z chujową fazą.

Po 1 ludzie z takimi skłonnościami nie powinni palić zielonego a jeśli chcesz palić musisz sobie z tym poradzić i ciężką fazę przeistoczyć w pozytywy. Mi się już rzadko zdarza w dodatku, że ostatnio pale prawie codziennie ale jak się za mocno nabucham to już się po prostu tym cieszę :D

Po 2 nic Ci ku**a nie będzie, uwierz mi, po pierwszej w życiu makumbie dwa dni chodziłem na jednym wielkim bad tripie a kolejne dwa tygodnie nie mogłem dojść do siebie :D No najwyżej nabawisz się nerwicy, rzadziej schozofreni ?

Reasumując: jeśli zioło na Ciebie źle działa, po prostu nie pal. Jeśli chcesz palić, zapal kilka razy sam, poznaj ten stan, sprawdzaj go a zobaczysz, że mocna faza potrafi być piękna.

Jeszcze mi się przypomniało jak miałem chyba z 16 lat i ostro się poryłem jak pierwszy raz zapaliłem sam. Serce prawie wyskoczyło mi z klatki, później wystarczyło przebiec 100 metrów i dosłownie słyszałem swoje serce. Jeśli chcesz o tym pogadać napisz na priv, coś tam Ci opowiem jak u mnie było i myślę, że Ci pomoże. Po tym ekscesie nie paliłem z rok czasu :D teraz już jestem troszeczkę starszy i pale często a jak serce mocniej bije to już wiem, że faza będzie konret ;) Pozdro !
 

drzewiec

spokojny furiat
Weteran
Rejestracja
Maj 7, 2010
Postów
3,187
Buchów
9,555
Odznaki
11
spokojnie,duzo plynow i owocow i do palenia cos duzo slabszego lub nie pal
 

Blaszkens

Member
Rejestracja
Wrz 23, 2018
Postów
9
Buchów
0
Mordo miałem to samo co ty tylko prawie co dziennie paliłem z 6 z Miechów co dzień wstawałem rano do pracy jechaliśmy po ziomka on wchodził do samochodu i już mi podawał jonita cały dzień na bąbie aż pewnego razu po pracy jechaliśmy do domu przed domem spaliliśmy tego już na ten dzień Lolka i rozerzlismy się do domu wszedłem do domu i wkręciła mi się taka lewa czapa że mam zawał i boli mnie w klatce a serce chyba z 200 na minutę i poszedłem do lekarza a tam wysokie ciśnienie i wysoki puls a to było wywołane moimi paranojami to wszystko siedzi w głowie czasami warto powiedzieć sobie STOP do teraz mam napady wysokiego pulsu nie paląc i odczuwam puls na całym ciele nabawiłem się nerwicy lękowej po prostu przesadziłem wysiłek w pracy plus bakanie to nie dobre rozwiązanie mam już tak z rok czasu a mam dopiero 20 lat i mam nadzieję że kiedyś mi to przejdzie pozdro ✌️pal mniej albo wcale.
 

smoczylot

znów otwieram oczy wk***iony
Weteran
Rejestracja
Lut 22, 2015
Postów
1,594
Buchów
4,378
Odznaki
3
Wysiłek i bakanie to złe rozwiazanie? Ludzie co wy palicie? Ja zawsze jarałem przed siłką dla wkrętki-oczywiście nie niewiadomo ile ale pare buchów i jakos lepiej mi sie żelastwem machało. Mam ziomka który jara przed bieganiem potem zarzuca muze na słuchawkach i śmiga po lesie albo na bieżni na miejscowym stadionie(Od wielu lat uprawia kickboxing i był utytuowanym zawodnikiem teraz trenuje) Miałem kilka razy lekkie palpitacje po przejaraniu się,ale chyba każdy kto długo pali miał tak chociaż raz. To nic strasznego trzeba zjeść coś słodkiego i sporo pić jak Drzewiec pisał i zaraz przejdzie. Nie ma się co nakręcać bo to ma być przyjemność-no chyba że ktoś używa w celach medycznych.
 

SativaMaker

Active member
Rejestracja
Paź 28, 2018
Postów
32
Buchów
0
Mi się wydaje że zamiast palić samemu najlepiej jest palić z możliwie najlepszą i najbliższą osobą. Mam ziomka którego ze 3 lata temu wgl nie znałem a teraz nie wyobrażam sobie nie widzieć go 3 dni .
Kiedyś zrobił domówkę na której zaczeliśmy ze sobą gadać i mega temat nam się kleił ale zaczęła schodzić mi faza więc zapytałem czy mogę gdzieś u niego w domu skręcić. Jak zacząłem kręcić w jego pokoju to zapytałem czy dosypać trochę więcej dla niego to spalimy razem, ale odmówił mówiąc że to gówno którego już nigdy nie tknie bo próbował 3 razy i za każdym razem było bardzo źle. Podpytałem go trochę żeby wyczaić co mogło pójść nie tak i zioło opisał tak jak wygląda śr. jakości zioło więc to raczej nie było problemem ale zawsze palił gdzieś poza domem z jakimiś niezbyt bliskimi osobami. Poszliśmy na taras i sam zapytał czy może spróbować 3 machy, ładnie się zaciągnał i po kilku minutach już w kuchni kontynuując nasze dyskusje powiedział że mu weszło, ale tak dobrze, że ma wszystkich dobrych i starych ziomków dookoła, że mnie poznał i już czuje że to będzie długa znajomość, że wgl super impreza.
Niedługo później poszedł tańczyć i odezwał się dopiero nastepnego dnia. Znajomośc się rozwijała zaczynał palić coraz więcej i zawsze ze mną, aż kiedyś skręciłem mu małego lolka. Zapalił go jak miał wolny dom na dłużej i mówił że czuł się jak kiedyś, definicja bad-tripa mu się odpaliła, a on zaczął się coraz bardziej nią nakręcać. Teraz, czyli wiele good i kilka bad tripów później, jak mu wejdzie za mocno i nie ma za bardzo w kim szukać oparcia to specjalnie wkręca sobie rozkminy typu jakby to było być kamieniem na plaży, żeby odciągnać myśli od tego jak się czuje w tym czasie szuka sobie jakiegoś bezpiecznego skrawka ziemi czyli takiego gdzie nie ma negatywnych emocji albo zbyt dużej ilości impulsów (silne kolorowe migoczące światła, głośna muzyka, komisariat w okolicy) więc jak jesteś w klubie to wyjdź, jak jesteś w swoim pokoju to nie gaś światła itd. itp. W momencie jak jest bardzo źle i rozkminy nie pomagają to ustawia sobie minutnik na 30 minut i patrzy jak odlicza czas wiedząc że to minie i co każde 30 minut jest o wiele trzeźwiejszy. poza tym cukier i witamina C pomagają dużo wody, jakieś zajęcie. A co do skutków ubocznych i złego samopoczucia to zapewniam cię że nie może ci się nic stać.
Sam nie mogłem uwierzyć że zioło nie ma efektów ubocznych i na pewno jest z nim coś nie tak skoro jest zakazany, szukałem badań w internecie artykułów z czasopism naukowych i możliwie tyle danych ile chciało mi się szukać (ze 150 prac przejrzałem) i każde wymieniało tylko pozytywny wpływ na ciało ludzkie, marihuana sama w sobie w żaden sposób nie wpływa na człowieka negatywnie.

Jak sam chcesz poszukać jakiś prac/artykułów/badań to polecam wyszukiwarkę google scholar ew PBN ale jest mniej czytelny.

Jak coś to pisz na priv z chęcią ci pomogę bo wiem że paru już mi się udało i coś tam mogę wiedzieć. :)

Jaranie i wysiłek dobrze idzie w parze, gorzej jak ogólnie masz słabą kondycję bo zioło przyspiesza ci bicie serca i kolejne przyspieszenie może być dla leniwego ciała zbyt duże. Wielu znajomych w tym ja lubimy spędzać czas aktywnie po paru buszkach ;)
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół