No siema
Trochę zmuliłem z upkiem, z przyczyn ode mnie nie zależnych. W namiocie wszystko już kwitnie, ale nie jestem do końca zadowolony.
Popełniłem kilka błędów i nie wszystko wyszło tak, jak planowałem. Pierwsze co, to rozstrzał w wieku i wielkości roślin przez co nie rozkładało mi się światło w namiocie tak równo, jak to zakładałem. Kolejna rzecz to za długi veg przy tych genach. Większość plantów łamana, aż trzeszczało <lol> Zachciało mi się ciąć na 6 odrostów a przez to, że ciut za długo przetrzymałem rośliny w małym namiocie gdzie nie miały dużo miejsca na boki, każdy odrost rósł jak chciał a ja specjalnie tego nie równałem bo jestem leniwcem ostatnimi czasy. Także powycinałem te gorsze, zagłuszone odrosty i zamiast po 6 to w niektórych przypadkach mam teraz po 4 albo 3 pałki :lol3: chu.. z tym jak to się mówi... nie szło mi na początku, tak jak sobie zaplanowałem i to jest tego pokłosie.. co nie znaczy, że jest jakoś tragicznie
do rzeczy... jest to
12 dzień FLO (mniej więcej, bo każdy zakwitł inaczej)
z przodu najmniejsze karakany
z tyłu ten największy to blue wolf F2 ( jeszcze nie łamany i jako jedyny czyba ma 6 równych pałek) ale chyba łamanko go nie ominie.
Tak wgl to pierwszy raz mi się zdarzyło, że po łamaniu odrost zwiędł <lol>
Na tym zdjęciu widać Zamaldelice ( to ta na środku na samym dole) . Już zakwitła, uciąłem ją na 4 odrostu bo za bardzo w górę gnała.
Nad nią (też na środku) jest Shivaberry od Zulisco. ***ana strasznie słabo rośnie, wywaliłbym ją ale i tak już mam jednego planata mniej bo jedno Z99xV3 okazało się męskie
Po prawej, ztymi jasnymi szczytami to Ak47 od gnoma, coś go boli ale nie wiem co... jedyny plant co marudzi mi jak do tej pory.. a pozostałe to Larry Lemon i w małej doniczce (lekko pożółkła) z99xv3 coją hermiłem azotanem ale nie wyszło... nie wiem czemu
i jakieś jedno kiepskie zdjęcie nocą bez światła
no i tak to wygląda, następnym razem powyciągam je do sesji, pewnie będzie już co pokazać
pozdro i do następnego !