No więc tak:
Dzisiaj mija trzeci dzień po oprysku Magusem 200SC (zamówienie na następny dzień już było w paczkomacie !) i... ani śladu po pająkach.
tzn są ale czarne i martwe. nic się nie rusza. nawet smyrnięte częścią liścia albo zwyczajnie odpadają albo nic im się nie dzieje.
Opryski zrobiłem na dwie raty:
Pierwszy poszedł z topsinem, wilgotność wywaliło do ponad 70% więc topsin dodałem zapobiegawczo, odczekałem co swoje i za około dwie godziny poprawiłem samym magusem.
Nie obyło się bez kary dla panien bo trochę im popaliło czuprynki ale oprysk się opłacił bo naprawdę efekt jest ogromny, polecam go bo karate zeon 50sc nie przyniósł oczekiwanych rezultatów które widoczne były na następny dzień a po magusie efekt jest praktycznie natychmiastowy.
Widać jeszcze pomarańczowe jajeczka więc niestety z ostatecznym werdyktem się muszę wstrzymać ale jak na razie efekty są bardzo obiecujące.
Poprosiłbym jeszcze o radę:
mianowicie po oprysku zaczęły dziać się dosyć dziwne rzeczy z dołami dziewcząt, zaczęły żółknąć i ewidentnie są słabsze. Nie wiem czy można powiązać to z opryskiem czy to po prostu nie jest naturalna kolej rzeczy ale wydaje mi się że coś się zaczyna dziać więc wolę podpytać fachowców.
specyfikacja uprawy:
box 80x80
wentyl mieszający
filtr z wydechem
Panel DIY Led COB 200w Citizen clu048
ziemia biobizz lighmix
nawozy biotabs starter box (mycothrex, startrex, bactrex oraz piguły - wszystko podane zgodnie z zaleceniami ulotki od producenta)
czy jeśli jest to brak azotu i piguły się już rozpuściły to mogę dodać jakiegoś innego nawozu ? zostało mi jeszcze garstka biobizz biogrow ale myślę że starczyłoby do końca uprawy na wszystkie planty
czy jeśli jest to problem z call mag to jak go podać skoro lecę w 100% organicznie ? opryskiem ? na razie mam trochę dosyć ale jeśli będzie trzeba to jakiego stężęnia użyć ?
proszę o rady i pomocną dłoń, na razie z przędziorkami bitwa wygrana ale zwycięstwa jeszcze nie ogłaszam
pozdrawiam
Kilka fotek, dziewczyny mimo tych wszystkich problemów wyglądają na zdrowe i ciągle rosną