- Rejestracja
- Wrz 25, 2014
- Postów
- 28
- Buchów
- 0
Witam Zdarzało mi się palić tą roślinę ileś tam razy.
Czasami był to NIEPRZERWANY HAJ PRZEZ 2/3 TYGODNIE. Mam tu na myśli non stop poza oczywiście snem.
Sposób palenia to 90% lufa + opał smoły. (sporadycznie łączenie haju z wódką)
[dodam jeszcze że byłem fanem paralizujacego przejarania sie]
Od jakiegoś czasu jestem non stop zakręcony(kręcę się w kółko 3 razy, za 4 razem ogarniam co chciałem zrobić ), mam problemy z utrzymaniem uwagi w rozmowie, potrafię gubić wątki w rozmowa kilka krotnie w jej trakcie(mam wrażenie czasem jakbym to robił na pstryknięcie palcem).
Nastały problemy z dobieraniem słów i wypowiedzią. Już nawet nie wiem czy to 100% wina braku uważności/zakręcenia, czy może już jestem taki wyj3b4ny że nawet nie chce mi się tracić czasu na uważność/przypominanie
[*]
Mam wrażenie jakbym miał skażony mózg patrząc na to jaki byłem 5 lat temu.
Tak jakby cały potencjał zalała smoła.
Niby ciągle w głowie mam niesamowitą wiedzę, ale ewidentnie coś sie stało z maszyną/mózgiem. W mojej ocenie patrząc na okres sprzed czasu palenia - umiejętności korzystania z głowy zaliczyły regres o jakieś 60% a dla panikarzy 80%
Byłem u lekarki przepisała mi vicebrol. (pewnie jakis tam błachy lek)
Mogę jeszcze dodać że jestem dość wrażliwy/podatny na stresy i zyję w zabieganym tempie. (a w głowie wieczny myślotok)
Staram się ograniczyć to całkowicie (naiwność?)
Raz na jakis czas pobiegam żeby zregenerować płuca.
Chce powrócić do stanu sprzed rozpoczęcia przygody z MJ i zwracam sie do was o pomoc:
Czasami był to NIEPRZERWANY HAJ PRZEZ 2/3 TYGODNIE. Mam tu na myśli non stop poza oczywiście snem.
Sposób palenia to 90% lufa + opał smoły. (sporadycznie łączenie haju z wódką)
[dodam jeszcze że byłem fanem paralizujacego przejarania sie]
Od jakiegoś czasu jestem non stop zakręcony(kręcę się w kółko 3 razy, za 4 razem ogarniam co chciałem zrobić ), mam problemy z utrzymaniem uwagi w rozmowie, potrafię gubić wątki w rozmowa kilka krotnie w jej trakcie(mam wrażenie czasem jakbym to robił na pstryknięcie palcem).
Nastały problemy z dobieraniem słów i wypowiedzią. Już nawet nie wiem czy to 100% wina braku uważności/zakręcenia, czy może już jestem taki wyj3b4ny że nawet nie chce mi się tracić czasu na uważność/przypominanie
[*]
Mam wrażenie jakbym miał skażony mózg patrząc na to jaki byłem 5 lat temu.
Tak jakby cały potencjał zalała smoła.
Niby ciągle w głowie mam niesamowitą wiedzę, ale ewidentnie coś sie stało z maszyną/mózgiem. W mojej ocenie patrząc na okres sprzed czasu palenia - umiejętności korzystania z głowy zaliczyły regres o jakieś 60% a dla panikarzy 80%
Byłem u lekarki przepisała mi vicebrol. (pewnie jakis tam błachy lek)
Mogę jeszcze dodać że jestem dość wrażliwy/podatny na stresy i zyję w zabieganym tempie. (a w głowie wieczny myślotok)
Staram się ograniczyć to całkowicie (naiwność?)
Raz na jakis czas pobiegam żeby zregenerować płuca.
Chce powrócić do stanu sprzed rozpoczęcia przygody z MJ i zwracam sie do was o pomoc: