- Rejestracja
- Wrz 15, 2018
- Postów
- 5
- Buchów
- 0
Cześć i czołem, z***ałem z wklejaniem zdjęć , ale mam nadzieję, że Menelos się na mnie nie wkurzy.
To moja pierwsza uprawa, więc nie napie****ać za mocno w potylicę.
Na wstępie muszę powiedzieć, że ładne przeprawy z tegorocznym outem miałem...
na 20 roślin ostały mi się 4, a wszystko to przez nienażarte sarny.
Bez certolenia, lecimy.
Upchę to w jednym poście
Arsenał jakim dysponowałem w tym roku to w sumie nasiona od Grzesia,
5x Swety Betty
4x GG x PM
3x HK x PM
4x GG
Po zjedzeniu tamtych roślin dokupiłem jeszcze 5 Zongów, które też zostały skonsumowane.
Ogólnie, to zabrałem się za ten out od dupy strony trochę, dolomitu nie kupiłem, a idź pan w ch*j.
Dołki na spocie gliniastym z ziemią ze sklepu, na dno perlit, bo keramzytu już mi się dygać nie chciało.
Ziemia wymieszana z garścią azofoski, sporą ilością perlitu i garścią mikoryzy takiej sypkiej.
4 maja
Kiełeczki
Przez deszcze zapomniałem otworzyć raz szklarni i dopiero na drugi dzień jak ją otworzyłem, to zrozumiałem, że z***ałem ostro.
Fragment mojej miejscówy
15 maja
3 - dniowe gunwiaki
25 maja
Już trochę większe te gunwiaki
HK x PM
Ten też to Hindu Maroc
21 czerwca
Po akcji z sarnami powiedziałem, że nie i ch*j. Tak być nie będzie. Popełniłem ogrodzenie z gałęzi tarniny przeplatane drutem kolczastym. Sięgają do połowy uda.
Teraz była taka dłuższa cisza, bo miałem trochę zajob w robocie i tego...
24 lipca
Kuszek rośnie!
A tu drugi
Grupowe
15 sierpnia
Musiały być przesadzone na innego spota, bo jakiś gnojek je znalazł - dostałem cynk od ziomeczka.
1 września
Wyglądają całkiem si, ale przez problemy z ph wyszły takie karły, że się za głowę łapię do dziś, ale uczymy się na błędach, nie?
HK x PM
No name sativa
Maroc opie****ony przez sarnę
15 września
Tak bardziej współcześnie.
HK x PM
Drugi
Mały Marokańczyk
Sativa
I na koniec trichomsy
To by było na tyle. Następna aktualizacja przy ścince (oby) i ważeniu.
Do zoba!
To moja pierwsza uprawa, więc nie napie****ać za mocno w potylicę.
Na wstępie muszę powiedzieć, że ładne przeprawy z tegorocznym outem miałem...
na 20 roślin ostały mi się 4, a wszystko to przez nienażarte sarny.
Bez certolenia, lecimy.
Upchę to w jednym poście
Arsenał jakim dysponowałem w tym roku to w sumie nasiona od Grzesia,
5x Swety Betty
4x GG x PM
3x HK x PM
4x GG
Po zjedzeniu tamtych roślin dokupiłem jeszcze 5 Zongów, które też zostały skonsumowane.
Ogólnie, to zabrałem się za ten out od dupy strony trochę, dolomitu nie kupiłem, a idź pan w ch*j.
Dołki na spocie gliniastym z ziemią ze sklepu, na dno perlit, bo keramzytu już mi się dygać nie chciało.
Ziemia wymieszana z garścią azofoski, sporą ilością perlitu i garścią mikoryzy takiej sypkiej.
4 maja
Kiełeczki
Przez deszcze zapomniałem otworzyć raz szklarni i dopiero na drugi dzień jak ją otworzyłem, to zrozumiałem, że z***ałem ostro.
Fragment mojej miejscówy
15 maja
3 - dniowe gunwiaki
25 maja
Już trochę większe te gunwiaki
HK x PM
Ten też to Hindu Maroc
21 czerwca
Po akcji z sarnami powiedziałem, że nie i ch*j. Tak być nie będzie. Popełniłem ogrodzenie z gałęzi tarniny przeplatane drutem kolczastym. Sięgają do połowy uda.
Teraz była taka dłuższa cisza, bo miałem trochę zajob w robocie i tego...
24 lipca
Kuszek rośnie!
A tu drugi
Grupowe
15 sierpnia
Musiały być przesadzone na innego spota, bo jakiś gnojek je znalazł - dostałem cynk od ziomeczka.
1 września
Wyglądają całkiem si, ale przez problemy z ph wyszły takie karły, że się za głowę łapię do dziś, ale uczymy się na błędach, nie?
HK x PM
No name sativa
Maroc opie****ony przez sarnę
15 września
Tak bardziej współcześnie.
HK x PM
Drugi
Mały Marokańczyk
Sativa
I na koniec trichomsy
To by było na tyle. Następna aktualizacja przy ścince (oby) i ważeniu.
Do zoba!