Witam. Pojawił się pewien problem z roślinkami. Przejdę od razu do rzeczy:
Pierwsza Pani nagle zaczęła klapnąć - tzn. wszystkie liście delikatnie oklapły z niewiadomego powodu. Stwierdziłem że to wina braku wody, mimo że pogoda przeplatała się z deszczami - zapobiegawczo dostała biohumusa oraz keramzyt zatrzymujący parowanie wody. Po około tygodniu niestety sytuacja się pogorszyła do następującego stanu:
I tu pytania- co z nią? Złe PH? Podgryzło ją coś? I najważniejsze - przeżyje jeszcze czy już RIP?
Druga kwestia - dziurki na liściach. Na innych dwóch roślinkach pojawiły się małe dziurki na listkach niewiadomego pochodzenia. Dochodzenie wskazało brak szkodników pod liśćmi, żadnych pajęczynek rzucających podejrzenie na paciorki oraz zero mszyc. Ślimakol także sypany - po oględzinach miejsc w których go wysypałem także nie zauważyłem żeby się gdzieś kręciły. Nadmienię że sypane było trochę dalej od roślin.
Ziomki, pomóżcie. Czym to może być spowodowane i czy znacząco wpłynie na rozwój roślin.
Pierwsza Pani nagle zaczęła klapnąć - tzn. wszystkie liście delikatnie oklapły z niewiadomego powodu. Stwierdziłem że to wina braku wody, mimo że pogoda przeplatała się z deszczami - zapobiegawczo dostała biohumusa oraz keramzyt zatrzymujący parowanie wody. Po około tygodniu niestety sytuacja się pogorszyła do następującego stanu:
I tu pytania- co z nią? Złe PH? Podgryzło ją coś? I najważniejsze - przeżyje jeszcze czy już RIP?
Druga kwestia - dziurki na liściach. Na innych dwóch roślinkach pojawiły się małe dziurki na listkach niewiadomego pochodzenia. Dochodzenie wskazało brak szkodników pod liśćmi, żadnych pajęczynek rzucających podejrzenie na paciorki oraz zero mszyc. Ślimakol także sypany - po oględzinach miejsc w których go wysypałem także nie zauważyłem żeby się gdzieś kręciły. Nadmienię że sypane było trochę dalej od roślin.
Ziomki, pomóżcie. Czym to może być spowodowane i czy znacząco wpłynie na rozwój roślin.
