nasiona marihuany

120 x AMNESIA HAZE 4800W 13m2

Wyszukiwarka Forumowa:
K

Kannaland

Guest
FLO DZIEN 25

Niestety musialem zostawic dziewczyny na tydzien bez opieki z dwa razy mniejsza iloscia pozywki (czyli dostawaly 0.5l na dzien zamiast 1l) niz normalnie. Ale zniosly to dzielnie, pokazujac oczywiscie niedobory, pare lisci uschlo. Jedna dziewczyna to nie wiem czy w ogole jej cos skapalo bo wezyk sie zablokowal i cala zolta byla, ale ogarnie sie na dniach hehe. Z przedziorkami jeszcze sie nie uporalem calkowicie bo nie mialem czasu powtorzyc oprysku, ogarne to w tym tygodniu (widac pozarte na zdjeciach). Doly juz wszedzie wygolone co w sumie zabralo mi 4-5h robiac to szybko i brutalnie hehe. Siatka zawisnie pewnie w ciagu tygodnia.

EC bedzie teraz 1.1-1.2? Nie wiem dokladnie co chca zrec po mojej nieobecnosci, wiec wyjdzie w ciagu paru dni. Prze***ane jest z woda z kranu o EC w wysokosci 0.55, moze nastepnym razem kupie filtr osmozy.

PH bedzie 6 i lekko w gore.

Ogolnie to jest OK, powinno byc przyzwoicie. Jakies 10 roslin jest na podwyzszeniu w postaci doniczek bo by tam w haszczach znikly hehe.

Pachna cudownie.

Niestety nie mialem czasu na serie zdjec indywidualnych dziewczyn, postaram sie nastepnym razem!


Zapraszam do ogladania i pozdrawiam
















---------- Post Zaktualizowany 17:11 ---------- Data pierwszego postu 17:07 ----------

Fajne grządki masz tam. Skromny ogródeczek.

Dzieki! Wlasnie uwazam, ze nie ma co szalec i lepiej na skromnie:D

Czekam na zdjęcia z dnia kosy bo zapowiada się grubo :)

Mam nadzieje, ze wszystko ladnie zakoncze i sie doczekasz hehe. Ale widze juz tu, ze bedzie conajwyzej przyzwoicie a nie grubo :D Malo swiatla troche jak na taka powierzchnie. Z wingami by bylo duzo lepiej mysle :D
 

dnx

the jungle is massive
Rejestracja
Paź 26, 2015
Postów
2,617
Buchów
2
Odznaki
1
Ladna uprawka oby dobrze masy ponabieraly i bedzie cacy.
 

CUBE

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 19, 2016
Postów
2,314
Buchów
4,637
Odznaki
3
Ładnie poszły w mase i stoją pieknie
teraz siatka nic nie da, za późno, jak bedziesz zaplatał to zrobisz tylko straty
trzeba wiązać do sufitu
i znów kilka godzin roboty...
a mówia ze uprawa to bułka z masłem
 
K

Kannaland

Guest
Cienko to widze, najprawdopodobniej ustrojstwo zwane "fusarium wilt" zawitalo w pokoju czyli koniec zartow a moze koniec wszystkiego. Mysle ze to sie uaktywnilo jak zostawilem planty na tydzien z mniejsza dawka zarcia o czym wspomnialem w poprzednim watku, bo wtedy rowniez woda w zbiorniku stala tydzien a nie jak zwykle dwa dni, byla zbyt ciepla plus stres plantow przez poharatane lodygi po szybkim goleniu dolow, obnizona odpornosc. Czesci doniczek tez nie umylem po poprzednim grow... Wyczytalem ze to czesto jest w towarzystwie pythium, a bardziej pythium atakuje gdy juz roslina na uposledzony wewnetrzny transport skladnikow odzywczych przez fusarium. Wyrzucilem trzy krzaki, ktore juz mialy zaawansowany stan, ktorym blyskawicznie, np w ciagu 1 dnia kompletnie wysychaly liscie od gory, z dnia na dzien doslownie. Lodygi sie przebarwialy na kolor jasno brazowy od dolu, korzenie juz nie byly biale. Jedna lodyga byla ruda na wysokosci podloza. Pare innych roslin ma z kolei inne objawy tego shitu, jakbym ich nie przywiazal to by chyba na plasko lezaly, po prostu wiedna jednoczesnie nie pokazujac zadnych innych dolegliwosci, jakby podlewane nie byly, bez przebarwien. Spedzilem z 3-4h na czytaniu o tym gownie na zagranicznych stronach i pierwszy raz w zyciu widze problem z krzakami ktorego z tego co pisza ludzie w wiekszosci nie udaje sie rozwiazac. Teraz niby kwestia proby dotrwania do konca i zebrania co przezyje... Jakby nawet jeszcze pare roslin padlo to by nie bylo tragedii ale jak widze co sie dzieje z tymi paroma to martwie sie o pozostale sto. Pozostaje mi myslec optymistycznie ze te pozostale maja na tyle wysoka odpornosc ze sobie poradza, a wiekszosc wyglada na prawde dobrze, wrzuce zdjecia na dniach.

Plan na najblizsze dni:
- dokupic wiecej h202 pogodzic uzywanie go z ponizszymi srodkami, uderzac z dwoch stron naprzemiennie co pare dni
- kupic trichoderma t22, Aliette, Physan 20

Jakies rady? Mam nadzieje ze kolejne zdjecia to nie beda martwych krzakow heh.

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego
 
Ostatnia edycja:
K

Kannaland

Guest
FLO DZIEN 33


Aktualne EC 1.2
PH bylo ciut za male ostatnio, postaram sie teraz dawac ponad 6.2.

Niektore przy bardziej bezposrednim wietrze zawinely liscie w dol. Niektore maja lekko popalone koncowki bo dwa podlania polecialo EC=1.3. Niektore powoli pokazuja, ze by chcialy juz boostera na kwitnienie, poczekam moze z tydzien. Przedziorki chyba juz wszystkie nie zyja po podwojnym oprysku z neem oil, ale zdaje sobie sprawe ze wystarczy tydzien by znowu byla gruba inwazja jezeli przetrwalo chociaz ich pare. Ogolnie ponoc najwiekszy problem jest z fusarium jak wjedzie odzywka na kwitnienie, wiec zobaczymy, zaczne delikatnie, z polowa dawki green sensation. Poza tymi co wyrzucilem to jeszcze pare pokazuje te same objawy ale nie tak gwaltownie, wiec moze to przetrwa.
Tym razem pare fotek wiecej. Byc moze ktores sie powtorzyly ale slabo z czasem to ogarnac.

























































Pozdro nielegalni miejscy ogrodnicy hehe :jaraczz:


 

Śmieszek420

World Wide Weed
Obsługa forum
Moderator
Weteran
Rejestracja
Paź 29, 2013
Postów
7,112
Buchów
7,838
Odznaki
5
Jak na tak dojechane przez plagi to wyglądają przyzwoicie. Szkoda że tak się podziało, ale przy takich uprawach wszelkiego rodzaju szkodniki czy choroby są bardzo częste, ciężko zachować sterylność i czystość przy komercyjnych projektach...
 

Mr.SQN

Well-known member
Rejestracja
Cze 16, 2015
Postów
353
Buchów
32
Odznaki
2
Siemano co do przedziorkow... mozna by rzec ze mam doswiadczenie z tym kurestwem od trzech upraw borykam soe z tym problemem...

Szczerze ci powiem ze nie wierze w to ze po dwu opryskach wybiles dziadostwo... owszem czesc moze i wyzdychala ale licz sie z tym ze calej populacji nie wybiles... neem dziala na dorosle osobniki gorzej z jajami po za tym one szybko sie na wszystko uodparniaja na kazde srodki chemiczne po pewnym czasie sa poprostu odporne.

Ponad to w skrajnie nie sprzyjajacych warunkach skubane potrafia przejsc jak by w stan chibernacji nazywa sie to jakos fachowo czytalem nie dawno ale nie pamietam... samice maja wtedy jak by kolor czerwony pomaranczowy lub lekko brazowy
Owszem jest kilka pod gatunkow rozniacych sie ubarwieniem ale generalnie przygotuj sie do walki...

Ja z broni w postaci opryskow juz rezygnuje z kilku powodow najwazniejszy to to ze boje sie o wystapienie w pozniejszej fazie wzrostu wystapienia plesni.

Wybralem natomiast srodki ochorny roslin w postaci wroga naturalnego przedziorkow chodzi o eksterminujace je inne robaszki xD chodzi ondrapiezne roztocza Amblyseius andersoni

Czekam za przesylka i jak cos mozesz zajrzec do mojej relki nie dlugo.
 
K

Kannaland

Guest
Jak na tak dojechane przez plagi to wyglądają przyzwoicie. Szkoda że tak się podziało, ale przy takich uprawach wszelkiego rodzaju szkodniki czy choroby są bardzo częste, ciężko zachować sterylność i czystość przy komercyjnych projektach...

Dzieki! Powiem Ci, ze zachowac sterylnosc i czystosc by bylo duzo latwiej gdybym nie wpychal tyle tac do pokoju i by bylo wiecej przestrzeni. Marzy mi sie growroom gdzie bede mial dojscie z 1.5 z kazdej strony i tacki na kolkach hehe. Ale dobra, nie ma co sie oszukiwac - jakbym mial taki growroom to bym po prostu upchal tam jeszcze wiecej :D Gdybym byl growerem na caly etat to tez inaczej...

---------- Post Zaktualizowany 20:26 ---------- Data pierwszego postu 20:24 ----------

Siemano co do przedziorkow... mozna by rzec ze mam doswiadczenie z tym kurestwem od trzech upraw borykam soe z tym problemem...

Szczerze ci powiem ze nie wierze w to ze po dwu opryskach wybiles dziadostwo... owszem czesc moze i wyzdychala ale licz sie z tym ze calej populacji nie wybiles... neem dziala na dorosle osobniki gorzej z jajami po za tym one szybko sie na wszystko uodparniaja na kazde srodki chemiczne po pewnym czasie sa poprostu odporne.

Ponad to w skrajnie nie sprzyjajacych warunkach skubane potrafia przejsc jak by w stan chibernacji nazywa sie to jakos fachowo czytalem nie dawno ale nie pamietam... samice maja wtedy jak by kolor czerwony pomaranczowy lub lekko brazowy
Owszem jest kilka pod gatunkow rozniacych sie ubarwieniem ale generalnie przygotuj sie do walki...

Ja z broni w postaci opryskow juz rezygnuje z kilku powodow najwazniejszy to to ze boje sie o wystapienie w pozniejszej fazie wzrostu wystapienia plesni.

Wybralem natomiast srodki ochorny roslin w postaci wroga naturalnego przedziorkow chodzi o eksterminujace je inne robaszki xD chodzi ondrapiezne roztocza Amblyseius andersoni

Czekam za przesylka i jak cos mozesz zajrzec do mojej relki nie dlugo.

Wiem wiem stary, te dwa opryski to byly ostatnie, wczesniej tam byl jakis oprysk ktorego nie powtorzylem po trzech dniach i tamten byl kompletnie na darmo, bo raz dwa wrocily. Jestem juz przygotowany z nowymi srodkami z growshopu ale wiem ze nie da sie tej walki calkiem wygrac. Musialbym kazdego krzaka najlepiej wsadzic calego do roztworu - to by pomoglo ale nie mam miejsca na takie cuda. Slyszalem o tych predatorach, ale ponoc one najlepsze sa na dobicie pozostalych a nie jako glowny arsenal.
 

Mr.SQN

Well-known member
Rejestracja
Cze 16, 2015
Postów
353
Buchów
32
Odznaki
2
Ja zamowilem 1000 szt z tego co wyczytalem ilosc 250-500 szt wystarcza od umiarkowanego do powaznego ataku rozne zrodla roznie pisza na jednym ze na m' starcza 100szt natomiast na drugim ze 1000szt starczy na 50m' mysle ze to wystarczy.

Ponad to rozwuj roofmijte jest 4 razy szybszy w sprzyjajacych warunkach niz przedziorka tam zwanego kasspint

Aaa sa dwa rodzaje predatorow jedne zwykle drugie kalifornijskie roznica miedzy nimi jest taka ze te drugie sa bardziej odporne na temp i mniejsza wilgotnosc...
 
K

Kannaland

Guest
Prosze przeniesc fotorelacje niestety do niezakonczonych.

Panowie tragedia z tym pieprzonym fusarium. Wszystkie rosliny zarazone w wiekszym stopniu lub mniejszym przez fusarium wilt, fusarium foot rot i fusarium root w polowie kwitnienia.

Dla zainteresowanych chociaz tutaj na zakonczenie opisze co sie nauczylem o tym szicie. Nie bede robil rozbicia na wersje wilt i rot - obstawiam, ze to zwykle razem wystepuje.

Rosliny grubo zarazone - po prostu w pewnym momencie kwitnienia kompletnie usychaly w blyskawicznym tempie i nie dotrwaly do konca, takich bylo z 5.

Rosliny srednio zarazone - takich byla mniej wiecej polowa - po prostu zatrzymywaly sie w rozwoju z dniem zarazenia. Gdybym nie znal tych roslin (mecze ta odmiane od 2 lat) i gdybym mial powiedzmy jakas wieksza przerwe w uprawie krzakow to na podstawie wygladu tej czesci roslin bym pewnie nie zauwazyl, ze w ogole cos jest z nimi nie tak. Najprawdopodobniej bym uznal, ze trafilo sie pare slabszych sztuk i tyle, bez wiekszej rozkminy. Taka roslina moze wygladac praktycznie normalnie, poza tym, ze sie przewraca i jest bez wigoru. Zadnych przebarwien liscie. Oczywiscie majac obok jakas zdrowa rosline to sie zaobserwuje, ze te topy nie rosna. Na koniec cos tam spuchnie minimalnie przez co pol plonu to maly popcorn. Bolalo przy harvescie trymowac ta czesc roslin bo bylo pieknie widac jak roslina dopoki byla zdrowa ladnie rozmiescila kwiaty wzdluz lodygi dajac potencjal na piekne dlugie szczyty, a skonczylo sie na tym ze bylo 0,5g na lodydze co pare cm o ile dotrwaly do konca, bo ta czesc roslin tez potrafila uschnac kompletnie przed koncem ale wiekszosc z nich przetrwala z tym mizernym skutkiem.

Rosliny pol zdrowe - takich byla tez polowa - mozna powiedziec, ze dzieki nim nie bylo calkowitej tragedii finansowej. Najdziwniejszy przypadek. Taka roslina majac powiedzmy 5 szczytow glownych potrafi miec np 2 szczyty kompletnie uschniete, dwa zatrzymane w rozwoju a jeden wygladajacy zdrowo, lub oczywiscie inne proporcje zdrowych szczytow do tych chorych.

Zgrupowane objawy zewnetrzne (Nie wszystkie musza wystapic na jednej roslinie):
- Gdy sie uprawia w bucketach czy gdziekolwiek gdzie golym okiem mozna rzucic na korzenie to ponoc robia sie rude, zaczynajac od pierscienia wokol lodygi. W niektorych roslinach widzialem ten pierscien na pniu powyzej gleby. Ponoc pierscien ten tez mozna zobaczyc na korzeniach, ja w kokosie nie mialem opcji to zobaczyc.
- miedzywezlowa chloroza lodyg, staja sie brazowe
- jak sie przetnie chora lodyge grubo zaawansowanej rosliny to wewnatrz jest ruda
- blyskawiczne usychanie mlodych gornych lisci przytopowych (trwa to max 2 dni), taki lisc jest od razu kruchy i czesto jego koncowka jest zawienieta, tak jakby ominal etap wiedniecia i nigdy sam nie odpada tylko sie trzyma taki uschniety.
- roslina sie przewraca jakby byla grubo przeschnieta, objaw jak przez brak wody

Spedzilem mase godzin w szukaniu informacji jak rozwiazac ta sytuacje i tak jak wspomnialem wczesniej, wiekszosc osob na zagranicznych forach zalecala po prostu wyrzucenie plonu, dezynfekcje i restart albo przeprowadzka w inne miejsce. Jak jeszcze raz bede mial problem z tym gownem po dezynfekcji mieszkania to modle sie tylko o to zeby to wystapilo w wegu a nie polowie kwitnienia, to decyzja bedzie prostsza.

Jedyne srodki, ktore faktycznie mozna zastosowac w wypadku tej choroby to sa systematyczne antyfungicydy ktorych nie mozna w zadnym przypadku stosowac do konopii jak ma sie na wzgledzie to, ze konopia bedzie palona. Do tych srodkow nalezy Aliette, Subdue Maxx i jakies inne. Ponoc byla pare lat temu afera w Holandii i nagonka na growerow i kofy ktore sprzedawaly ziolo z konopii ktore bylo traktowane tego typu niedozwolonymi srodkami, a jak wiadomo nikt tutaj nie pilnuje czystosci tematu w kofach, jedynie jakies niezalezne organizacje lub wlasciciele kofow.

Gdy fusarium jest juz w growroomie to niewiele mozna zrobic. Po tej malej walce musze przyznac, ze rada by po prostu sciac wszystko i wyrzucic jest niestety najlepsza. Udalo mi sie zebrac jakis smieszny polowiczny plon, tj 3,5kg, z czego polowa to dobre szczyty a druga polowa to maly popcorn, ale zdaje sobie sprawe, ze rownie dobrze, to moglaby byc calkowita klapa.

Ponizej dzialanie ktore podjalem by jakos przetrwac do konca. Walka z tym cholerstwem byla jak sinusoida, pare dni lepiej potem tragedia i tak na zmiane do samego konca. Codzienne podejmowanie decyzji czy sciac za trzy dni po szybkim flushu czy nie i tak jakos dotrwalem do 9 tyg kwitnienia.

- Duze dawki h202 - zdawalem sobie sprawe, ze to zabija wszystkie organizmy w pozywce i kokosie, zarowno to sprzyjajace jak i fusarium, to byl wybor mniejszego zla i jakos to dzialalo, spowolnilo to rozwoj fusarium. Najlepiej powoli zwiekszac dawki by dojsc do "skutecznej" bo potrafi popalic rosliny.
- Woda w zbiorniku zawsze mniej niz 20 stopni.

To by bylo tyle, co prawda na poczatku uzylem h202 dwa dni z rzedu potem dwa dni z rzedu dalem trichoderme od GH chyba a potem znowu H202 juz do konca uprawy, ale wiem ze ta trichoderma to byl w tym wypadku tylko zmarnowany hajs.

Pare ciekawostek o fusarium:
- grzyb atakuje w wewnetrznej tkance blokujac przeplyw substancji odzywczych
- rosliny jedza normalnie, moze minimalnie mniej
- jak wystepuje gdzies w glebie to potrafi w niej przezyc nawet 7 lat.
- jest to grzyb ktory atakuje konkretne gatunki roslin, czyli mimo, ze masz glebe zarazona fusarium to i tak mozesz tam uprawiac bez zadnych przeszkod wiekszosc innych gatunkow roslin.
- nie wiem ile w tym prawdy, czy to jakis mit czy nie a nie weryfikowalem tej informacji - ponoc USA robily opryski tym gownem pól w Afganistanie.
-przechodzi na klony, moze byc w nasionach
- spotkalem sie z informacjami na zagranicznych forach, ze czasami nie dalo sie na tyle skutecznie zdezynfekowac mieszkania by uprawiac w nim ponownie

Dzialania ktore podejme by sprobowac jeszcze raz uprawe w tym samym mieszkaniu:

- wyrzuce wszystkie donice
- wszystko wyczyszcze
- kupie fogger za 300e ktory uzyje do dezynfekcji parą wodna z gruba dawka h202 wszystkich powierzchni w groowroomie
- NIGDY nie podleje pozywka o wiekszej temperaturze niz 20 stopni, teraz sie pewnie nie przyda ale pozniej kupie chiller do zbiornika (ostatnim razem przez jeden tydzien mojej nieobecnosci woda w zbiorniku osiagnela z 24 stopnie i wtedy wszystko sie spieprzylo)
- jak beda dostepne to posadze inne klony, ale ta amnesia jest mega dobra
- kupie BIO filter od GH dzieki ktoremu niby mozna uzywac zywe kultury bakterii i pomocnych grzybow w uprawie hydro mineralnej
- kokos wezme nie od atami a od canny pierwszy raz w zyciu
- zaszczepie kokos trichoderma i mykoryza

Dawno sie nie zdazylo by uprawa mnie nauczyla tyle co tym razem. Najwazniejsza lekcja to byla jednak lekcja pokory hehe

Pozdro i z fartem ogrodnicy i do zobaczenia niedlugo​
 

Śmieszek420

World Wide Weed
Obsługa forum
Moderator
Weteran
Rejestracja
Paź 29, 2013
Postów
7,112
Buchów
7,838
Odznaki
5
Szkoda że tak wyszło... Fotek żadnych nie masz jak to wyglądało pod koniec ?
 
K

Kannaland

Guest
Lipka lipka, pamietam jak na poczatku kwitnienia sobie mowilem, ze teraz to chyba bedzie rekord :D Nie mam niestety zdjec, nie moglem na nie patrzec a co dopiero uwieczniac, ale teraz widze, ze trzeba bylo w sumie trzaskac zdjecia do konca.
 

Ż**l

Ye
Rejestracja
Lis 1, 2010
Postów
10,971
Buchów
19,767
Bardzo mi przykro z tego co się stało u Ciebie... :(

Gwoli ścisłości mowa o grzybie z gatunku Phytium czy Fusarium? Ale to takie małe pytanie z mojej strony, nie żebym się przypie****ał.

Mam nadzieję, że wyk***isz go do zera, cały czas myślałem, ze działając na taką skalę pomyślałeś o chillerze.

Pozdro!
 

Marryjann

Active member
Rejestracja
Cze 3, 2018
Postów
36
Buchów
0
Mi jak zaatakowała pleśń na biotabsach w autopot już na flo, to oprysk z czosnku i cebuli pomógł, potem jak woda z osuszacza się zbierała to smierdziala wywarem, raz w tygodniu oprysk zapobiegawczo, no i można jeszcze gnojowka.
 
Ostatnia edycja:



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół