Nie jest wyssane nic z palca choc wiele tych lepkow pali jakies siano to i mozna spalic 20 na dzien jak tylko gardlo wyrobi .
Powiem tak , palilem od hu*a lat codziennie , gdy wstalem to odrazu grubasa zwijalem z konkretnego ziola bo tylko takie lubie palic . To piatak spokojnie poszedl dziennie ale to palone z jointow wiec trzeba liczyc ze polowa siuwaksu idzie z dymem w powietrze . Zdobylem taka tolerancje ze zadne juz palenie mnie nie robilo , to znaczy czulem tylko ogolne zmaczenie i sennosc ale spac tez nie dalo rady , i nie bylo juz nic co by mnie upalilo , ciastka ktore dawalem ludzia - po 1 mowili mi ze ku**a cos ty nam dal , nieogar jak sam sk***esyn , podobno juz mieli takie fazy ze nieogarniali nic , jeden to na szpital chcial jechac ,a ja je wpie****alem 4 na raz i faza byla bo byla ale zeby jakas mocna to powiedziec nie moge , takze 4 ciastka by ich pozamiatalo na amen . Doszedlem do takiego stanu ze nie ma jarania co by mnie robilo , jedynie cisnienie i duza ilosc ciastek , ale to nie byla faza tylko ogolne zmeczenie czulem . Dotarlem do samego konca, jarajac zamiast fajek ponad 10 jointow dziennie z 0,5 bo i tyton tez musial sie znalezc
I nadal nic .
Po 2 latach niepalenia fajek i trawy jak zjadlem to moje ciasteczko to gdybym nie wiedzial co zjadlem i ile to tez bym chyba dzwonil na pogotowie
Do zucenia fajek i gandzi dla takich jak ja palaczy z grubej rury co naprawde nic ich juz nie robi a pala ponad 10 jointow dziennie jak fajki i maja problemy zby zucic a chca to mam przepis ktory mi pom ogl juz 2 razy i 2 razy skutecznie zucilem palenie na ponad 2 lata , wrocilem z wlasnej checi jarania
1 . robimy sobie ciasteczka haszyszowe na detox - na pierwszy tydzien .
2 . kupujemy tabletki na sen , na pierwszy tydzien .
3 . kupijemy palsterki do rzucenia fajek na pierwszy tydzien .
Dzien pierwszy : wstajemy naklejamy plasterek nikotynowy by mniej sie chcialo palic fajek i jointow . Wpie****amy odrazu na sniadanko ciasteczko , kolejne na obiad a kolejne na kolacje . Wieczorem przed snem ubieramy dresik i idziemy zmeczyc cialo biegiem , ile przebiegniesz to przebiegniesz , nie dajesz rady idziesz , odpoczoles biegniesz i tak az z sil sie wy***iesz , a mysle ze szybko to nastopi , nie jest to przyjemne w pierwsze dni bo bola uszy , glowa nogi i ogolnie jestesmy rozbici .
Po bieganku tableta na sen i odpoczywamy .
Dzien 2 i 3 jest taki sam .
Dzien 4 jest takisam tylko juz nie jemy ciastek lub je ograniczamy tak by w kolejnym dniu juz nic nie jesc ciastek , chyba ze uzaleznienie je chce to dac do tygodnia
Ja po 4 dniu wy***alem juz plasterki bo mnie piekly i swedzialy , i zrezygnowalem z ciastek i powiem ze nie bylo zle ,kolejne dni byly takiesame ale juz nic nie zjadalem , wazny jest sport , wyjsc na rower pojezdzic kilka godzinek na luzie , wazne sa te biegi , wyj***c sie tak ze nogi do dupy wejda a z pluc bedzie splywac czarna maz niczym z lufy .
A pozniej juz jest tylko lepiej i lepiej i czlowiek zaczyna widziec ze czuje sie jak mlody bog , zaczyna zauwazac ze naprawde to on dobrze sie nie czol od wielu wielu lat i czuje sie jak by cpal powietrze bo uczucie czystosci od tych nalogow daje tyle energi ze nie bedziecie wiedziec co robic , bo wszystko juz bedzie zrobione , wystarczy juz kilka dni a przychodzi czas ze mamy znow ochote na wszystkie zapomniane hobby i niezakonczone sprawy , poprostu na nowo zaczynamy zyc w lepszym swiecie .
Wszystko dla ludz ale trza znac umiar ktorego ja nie znam i zawsze dochodze do tego dna , odbijam sie nie powiem ze bez trudu bo pierwszy tydzien jest naprawde hu**wy i trzeba dac duzo sily ale pozniej juz spoczko .
Do tego wsztsrkiego nie musze pisac o odzywkach witaminach itd wspomagaczac , mi figi suszone podpasowaly , codziennie kilka i naprawde mniej sie palic chcialo . Elo