Co do ślimakolu to ja bym sypał znacznie dalej niż 15cm, wiem, że te śliskie k***y wolno chodzą ale 15cm to dość mała odległość i zanim zdechnie to może się do planta dostać. Ja bym obsypał całego spota w około, nie każdą roślinę z osobna
i np metr od roślin do okoła. Ale to tylko moje zdanie. Do tego tańszą a przy tym dobrą alternatywą jest piwo. Kupujemy 10puszek, wypijamy po połowie, ciachamy puszkę od góry tak, żeby zostało nam 90% puszki i 50% piwa w niej i taką puchę z browcem wkopujemy w glebę aby górna krawędź była równo z ziemią. W poprzednich rocznikach użytkownicy mówili, że w ch*j ślimaków im się topiło w tych puszkach więc to jest dość sprawdzona i tania metoda
Co do mojego własnego doświadczenia to jak zobaczyłem ślady ślimaków na spocie to kupiłem małą puchę ślimakola i stojąc na spocie poszedłem na godzinę 6, 12, 9 i 3 i sypnałem z tej puchy kupkę na ziemię, około metra od spota. Były w sumie 4 sypnięcia takie spore (poszła na to cała ta puszka, nie wiem ile tam było? 250g? coś takiego) na 4 strony wokół spota. Więcej ślimaków nie widziałem, nie zakwasiło gleby, nic nie gniło na spocie (już na bank nie z powodu ślimakola).
Tyle ode mnie, pozdrawiam