Cześć wszystkim!
Kolejne kraje liberalizują swoje prawo antynarkotykowe i idą w kierunku depenalizacji lub nawet legalizacji marihuany do celów rekreacyjnych. Zastanawiam się nad tym, jak w Polsce doprowadzić do tego, aby chociaż ta głupia uprawa na własny użytek była legalna. Jakieś pomysły?
Mi przychodzi go głowy wysyłanie maili do posłów, może pójść śladem tego filmu "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" i postawić bilbordy w reprezentacyjnych miejscach z jakimiś chwytliwymi hasłami jak np że za gwałt jest kara 2 lata więzienia, a za posiadanie marihuany 3 lata więzienia. Krótko mówiąc, aby wywrzeć jakąś presję społeczną.
Co o tym myślicie?
Kolejne kraje liberalizują swoje prawo antynarkotykowe i idą w kierunku depenalizacji lub nawet legalizacji marihuany do celów rekreacyjnych. Zastanawiam się nad tym, jak w Polsce doprowadzić do tego, aby chociaż ta głupia uprawa na własny użytek była legalna. Jakieś pomysły?
Mi przychodzi go głowy wysyłanie maili do posłów, może pójść śladem tego filmu "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" i postawić bilbordy w reprezentacyjnych miejscach z jakimiś chwytliwymi hasłami jak np że za gwałt jest kara 2 lata więzienia, a za posiadanie marihuany 3 lata więzienia. Krótko mówiąc, aby wywrzeć jakąś presję społeczną.
Co o tym myślicie?