Przypał UK

Witam wczoraj wpadli mi do ziomka w nothingam miał 36 potów i 10 lamp ;/ jedni mowia mi ze dostanie prace spoleczne i kare finansowa i zawiasy a inni ze z rok puchy i po paru miesiacach wyjdzie.,,,ktos miał podobna sytuacje?

A co jeszcze znaleźli? Jak worki, wagę, gotówkę etc., to będzie miał i handel przyklepany. Do tego jaki jest status ziomka? Żona, dzieci, praca? Czy bajo bongo i nie wiadomo z czego żyje? Karany wcześniej czy nie? Na dobrą sprawę tak wiele czynników rzutuje, że nikt ci tu z całą pewnością nie powie co się stanie. Powyżej 28 krzaków jest w najwyższej grupie wg Cannabis Guidelines, a tam się kary zaczynają od 18 miesięcy puszki, ale z tego co się orientuję, trochę z tym zluzowali i wątpliwe żeby za 36 krzaków go zamknęli, ale jak mówię, nikt ci tego nie wywróży. Ziomek już po wstępnym przesłuchaniu powinien coś wiedzieć, potem to już tylko dobry papuga.

tylko krzaki, pracuje , od niedawna , zadnych wag tytek itd , ma dziecko w polsce ,nie karany nigdy za nic , z tego co wiem to jakis mandat mial nie zapłacony.

To ma szanse się wyślizgać. Przed rozprawą będzie miał spotkanie z Probation Officer - niech tam płacze i mocno żałuje za grzechy, obiecuje poprawę itp. itd., jak sędzia nie będzie chu*em, to przychyli się do opini Probation Officera.

A co na przesłuchaniu powiedział? Że w jakim celu uprawiał?

nie wiem ale jak kiedys gadalem z nim co było gdyby to mial powiedziec ze kupił zestaw od kolegi i chciał na swoje potrzeby a ze nie potrafi to poprostu nadzgał ile miał donic i sadził ze wyjdzie mu chodziaz polowa i cos sobie odlozy i nie bedzie musiał latac po murzynach.

wszystko poszło bez puchy tylko grzywna 2000tys F

Hqjwpbcq2 napisał:

wszystko poszło bez puchy tylko grzywna 2000tys F

Click to expand...

Dobrze dla ziomeczku!

Ciekawe za ile lat takie prawo w kartoflandi bedzie
super ze tak sie uzłożyło
powodzonka

Siemka. A przez co mu wpadli, wiesz może?? Zawsze jakaś przestroga dla mieszkających w uk będzie?? Z fartem

W uk za palenie mj w miejscu publicznym albo niewielka uprawe jest przeważnie mandat. Im więcej narozrabiasz tym większy mandat. Podstawa to mówisz, że tylko dla siebie, leczysz się, masz stresy etc.
Puche dostaniesz jak masz profesjonalna uprawe 200-500 donic i kilka osób co to rozprowadza. Za uprawę kilku roślinek w szafie nikt Ci nic nie zrobi tutaj, to nie cebulandia.

Aha spoki dziekuje

No w UK przyjdą roz***ią ci lampy wszystkie kable poucinają i skończą na grzywnie. A w PL jak bandyta ku**a od razu wyrok jakbyś zgwałcił kogoś..

Dlatego tylu tu Polaków.

Ja mieszkam w DE, w piatek po robocie juz ogarniety jade do dila po hejza, zakupilem no i wracam. Bylem umowiony z ziomeczkami na grila i browarka, tak ze zakupilem 5 gram. Dil mieszka w slepej uliczce z zakretem 90°. Mieszka tam tylko on i jakas rodzina. Wyjeżdżam zza tego zakretu i widze juz z 50 metrow psy parkujace pod mostem (po lewej stronie na parkingu). Pierwsza mysl, WTF?! Minelem ich nie patrzac sie w ich strone, dojechalem do glownej, na swiatlach w prawo i kierunek dom. Po 300m lukniecie w lusterko, policji nie widac, odetchnelem z ulga, muza na full i zaczynamy weckend
:bongo4: Po okolo 2km. patrze w lusterko i widze policyjny radiowoz, i juz wiedzialem ze zaliczylem przypal. Dilerowi skonczyly sie torebeczki i pakowal zielko w folie do kanapek. W moim aucie ***alo hejsem z silna nuta cytryny, dodatkowo psy wiedzialy gdzie bylem, widzieli skad wyjechalem i wiedzieli co tam moznna kupic. Odpalili koguta, odpalili "Bitte Folgen" i przez glosnik kazali zjechac na pobocze. Zjechalem, podchodzi i z miejsca pyta sie "Co robil pan u pana (nazwisko)?". Ja mowie ze nie znam typa i ze bylem na spacerze w pobliskim parku (tam jest taki w ch*j wy***any park, ale dojdziesz tam tylko z buta). Na co on mowi do mnie ze w aucie ***ie mi zielskiem juz na metr od auta i ze on podejrzewa ze ja jestem pod wplywem. Po czym dodal ze juz samo to upowaznia go do doprowadzenia mojego auta do policyjnego warsztatu, gdzie zostanie ono rozebrane na czesci pierwsze w celu odnalezienia schowanej w nim marichuany. Oczywiscie wszystko na moj koszt. No i zostaje jeszcze kwestia tego, czy oni po tym jak juz moje auto rozbebesza, to je znowu poskladaja ? ch*j wie. Mysle sobie, czy ten debil mysli ze ja jestem kurierem ?! A wiec mowie do niego na spokojnie, ze jestem w posiadaniu pieciu gramow marichuany, i ze na wlasny uzytek i ze nawet jak na glowie stanie to wiecej zielska jak te 5 gram w moim aucie nie znajdzie. Poprosil o prawojazdy i kazal wysiasc z auta, po czym zapytal sie czy zgodze sie na test antynarkotykowy. Nie bylem pod wplywem, bylem czysty, i wiedzialem ze to bedzie dzialalo na moja kozysc, wiec sie zgodzilem. Po wszystkim zatrzymal zielsko jako dowod w sprawie i sie rozstalismy. Po okolo 4-6 tyg. dostaem list w ktorym stalo cos w rodzaju "bla bla bla narkotyki sa zle, ostatnia szansa, umarzamy, dowidzenia". To bylo jakies 4 lata temu, wtedy wlasnie zaczelem uprawiec zielsko, od tamtej pory przestalem kupowac od dila. Nie wiem po ch*j ja to napisalem, ale najwidoczniej mialem taka potrzebe.

Ps. Woow, jest to moj post nr. 300. Wypije za to :sunny:

Witam, nowy tu jestem (rejestracja to koszmarek, ale przebrnąłem xD).

Z podobnych powodów zaczynam się bawić w uprawę. Przypału nie miałem, ale to załatwianie jest strasznie męczące w moim przypadku. Teraz tylko nie wpaść i czekać, aż wejdzie dekryminalizacja, o legalizacji nie wspominając

I gratki dobrego posta na jubileuszowy xD