[MENTION=86984]rochas[/MENTION]
Domyślam się, że kolorek, smak i zapach jest spowodowany małą ilością materiału.
Naprawde fajnie to smakuje w porównaniu do wszystkich moich poprzednich nalewek.
Kopać też kopie, ale dla mnie za słabe. Moja dziewczyna wczoraj próbowała pół kieliszka ok. 10ml i poszła spać
No ale dla takiego ćpuna jak ja to muszę z 50ml łupnąć, żeby się tym nacieszyć chociaż troche...
95% spiryt, żadnego rozcieńczania - to co na zdjęciu widać to sam spiryt po maceracji z zielskiem
6 dniowa maceracja po uprzednim podgrzewaniu spirytu z zielskiem do 70stopni w zupełności wystarczyła aby wydobyć wszystko.
Zielsko jak wywalałem, to wyglądało jak zmielone siano
[MENTION=80270]Ayho[/MENTION]
Ja dawałem i znacznie większe proporcje ale nie o to tutaj chodzi...
A o ustalenie optymalnej dawki, przy której spiryt wyciągnie wszystko z ziela, bez potrzeby ponownego zalewania spirytem
P.S rochas@ masz jakąś wiedzę aptekarską?
[MENTION=86984]rochas[/MENTION]
- thc, które przyswoił spiryt czasem nie ucieka przy odparowywaniu ?
- jesteś pewny, że przykładowo te 5ml pod język z odparowanego spirytu lepiej działa jak ta 50ml bez odparowywania ?
to pomysl sobie, ze jak sie robi olejki to sie caly spirytus odparowuje
Kanabinole nie paruja razem z alkoholem, zostaja w naczyniu.
Uprzedzajac nastepne pytanie, tak. Wieksze stezenie substancji czynnej w mniejszej objetosci alkoholu = wiekszy kop przy mniejszej ilosci nalewki
Lub wrąbać coś ostrego przeddo tego proponuję przed zabiegiem płukać jamę ustną wodą tak gorącą żeby prawie parzyła co rozrszerzy jeszcze bardziej naczynia krwionośne i usprawni krwiobieg
Ale te 5ml nadal zawiera tyle samo kanabinoli co te 50ml przed odparowaniem, więc po co się bawić ? Chyba jedynie tylko po to by zmniejszyć samą zawartość alkoholu.
Już kolega wyżej wyjaśnił, że to kwestia indywidualna, czy to będzie pod język czy wypiwszy.
8 gr, mocno zbitego, lepkiego materiału o smaku (palone) i zapachu ziemistym z nutami cytrusków.
Zmielone
Dekarboksylacja
Dodane do spirytu, podgrzewanie
Wystudzone, zamknięte i do szafy w ciemne miejsce by parę dni odstało.
Tym razem ilość spirytusu została zmniejszona o połowę tj. 400ml w których moczyło się 8gr materiału.
W teorii 10ml = 0.2gr
Po odstaniu, przelane przez sitko z ręcznikiem papierowym.
Finalny, klarowny produkt gotowy do spożycia.
Pozostałości, ponownie zostały zalane spirytusem - 100ml. Do dalszego eksperymentu
Parę dni z rzędu, przed testami, specjalnie spalany był ten materiał do porównania z nalewka. I kolejny raz się przekonuje, że nie trzeba walić bóg wie ile ziela, by nacieszyć się efektami.
Porównując 0.5gr spalanego, do przyjętego dzisiaj 0.4gr w nalewce -20ml kielonek.
Faza mocniejsza, ale spokojniejsza, fajnie się ogarnia wszystko mimo stanu u***awszy, mniej więcej 3 razy dłuższe działanie (12:40 spożyte - faza zeszła około 21, przy paleniu było to mniej więcej tylko 3h i trzeba było poprawiać. Nie męczy tak jak po paleniu.
Pozdrawiam was :spalony:
ej to jak to zrobić ?
mam 0.5 l spirytu ze sklepu ok 30 g palenia , ma palenie być suche czy mokre ?
i jakim cudem wyjdzie to takie piękne pzielone ?
Ja ru troszkę podpytam... Co sądzicie o zrobieniu nalewki z zwaporyzowanego zioła? Wiadomo na ciastka się jak najbardziej nadaje. Na logikę na nalewkę też powinno. Jak wiadomo jest już nawet zdekarboksylowane. Co sądzicie o tym?
30g palenia da już spoko rezultaty na połówkę.
Suche czy mokre ? Sprecyzuj pytanie do czego.
Kolor to już zależny od ilości surowca dzielone przez ilość spirytu. W tym wzorze jest jeszcze zmienna, którą jest rodzaj ziela jak i sam w sobie proces suszenia
Mi najpiękniejsze kolory powstawały przy małym stosunku ziela do większej ilości spirytu
Jak najbardziej wyjdzie to, choć rewelacji bym się nie spodziewał. Jednakże w tym suszu na 100% zostało jeszcze sporo dobroci