nasiona marihuany

Pizzeria Haszysz poleca: Zrób se Neapolitanę na chacie

Wyszukiwarka Forumowa:

Morninsta

Banned
Rejestracja
Lip 14, 2016
Postów
1,365
Buchów
1
yo.

dzisiaj nauczę was jak w domowych warunkach, bez żadnych kamieni tym bardziej pieca z ogniskiem koło pizzy uszykować tą pyszną potrawę.

ciekawskich dokładnej historii odsyłam do wiki, generalnie potrawa wywodzi się z... środowisk rolniczych więc idealnie pasuje na forum. no i była jedzona przed wyruszeniem w pole. w końcu gdzieś ktoś, raczej kucharz przygotował z tego co pamiętam 3 sztuki, jedną w barwach włoch, która to najbardziej smakowała żonie króla italii i na jej cześć otrzymałą nazwę - margarita.

od jej przygotowania rozpoczynam przepis.

mamy XXIw, październik, końcówka więc świeżą bazylię zastąpiłem suszoną.

jedna zasada jest najważniejsza: ciasto wyrabiać z sercem.

do przygotowania potrzebne będą:

kilo mąki typu "00" - wysokoglutenowa mąka mocno zmielona, do nabycia np w kaufie albo innym większym markecie,

50g drożdży do pieczenia

2 niepewne łyżeczki od herbaty soli - chodzi o to, że jedna cała i druga tak 3/4 coś.

2 łyżeczki od herbaty cukru

1 szklanka wrzątku

2 szklanki zimnej wody

------------

sos natomiast niby marynarski ale z okolicy oddalonej od morza:

bieremy puszke pomidorów krojonych

1/3 słoika koncentratu włocławek

10 czyli 12 g [nie ml] oliwy extr. vir.

2 łyżki do herbaty- gdzies 2 g bazylii

2 łyżki do herbaty czubate mocno koncentratu kotlin

trochę wody tak by to urbić na bardzo gęsto.

do słoika od włocławka wrzucamy kotlin, zalewamy oliwą dodajemy bazylię, wodę i energicznie mieszamy jak szejkerem. przerzucić do czystego litrowego słoika, resztę zgarnąć łyżką otworzyć jak się uda nie wyrwać zawleczki pomidory i odsączyć z nich wodę do słoika od włocławka. jak odsączycie zakręcacie włocławek tak żeby znów resztki wymieszać. wlać to do litrowego z miksturą. dodać pomidory.

2 małe ząbki polskiego czosnku obrać i wrzucić.
pół ostrej papryki - nie pamiętam jaki gatunek bo mi się nasiona po***ały wrzucić do reszty i dosypać kolejnego grama bazylii.

wszystko zmiksować, jak macie blender to zamiast słoika dać.

sos powinien zrobić się nieco jaśniejszy ale to efekt napowietrzenia - przy metodzie z mikserem i końcówką z ostrzem.

dlaczego 2 koncentraty? pierwsze primo to że włocławek jest kwaśniejszy drugie primo to to, że kotlin jest bardziej słodki. nie trzeba dowalać ani cukru ani soli - chyba ze ktos duzo soli jada.


jak sos jest za wodnisty a nie macie czasu albo nie chce sie wam go gotowac, wiadomo musi ostygnąc itp, to zagęszczacie koncentratem. ma być gęsty, bardziej niż przecier.

-----------

wracając do kwestii ciasta:

do typowego duraleksa z uchem opisanego wyżej jako szklanka wrzucić sól i cukier następnie zalać wrzątkiem.
po wymieszaniu wlać do naczynia - ja używam metalowej michy i dolać 2 szklanki zimnej wody.

wsypać drożdze pokruszone i w tym czasie przygotować sos, zajmuje to kilka minut akurat drożdze ruszą z robotą.

stopniowo wsypać mąkę do płynu regularnie mieszając aż osiągniemy lepką maź, gdzieś niecałe 700g mąki pójdzie w tym procesie.

odłożyć wtedy ciasto i zająć sobie czymś 5 minut. w tym czasie zacznie się kleić gluten

zdjąć następnie łyżką ciasto ze ścian miski i w szczelinę wsypać mąkę. i tak do okoła

wbijacie później łyżkę w środek ciasta i zgodnie ze wskazówkami zegara energicznie mieszacie tak by wytworzyć podciśnienie i żeby ciasto bardziej się trzymało łychy niż mąki i ścianek, reszta mąki sama stopniowo się wklei w kulę. dosypujecie zatem znowu tak by dalej toczyć albo wysypujecie na blat mąkę i na to kładziecie kulę

ciasto wyrabiać trzeba z sercem, chodzi o to, że dokładnie i starannie. z początku będziecie mieli całe oblepione dłonie, ale metoda finger haszowa się sprawdza wyśnienicie więc wiury z łap zagniatacie i dodajecie do kuli.dalej wyrabiacie aż ciasto nie nabierze takiej miękkiej puszystej struktury i będzie samo się odklejać.

z kiloka mąki wychodzi mi na dzień dzisiejszy 6 kul o różnych wagach zazwyczaj 250 i 300g robię przy takiej ilości wody jak jest wyżej napisana. rozwałkować to na klasyczną 30 żaden problem. jak chcecie cienką papierową to da się większe.

metody kręcenia są różne ciekawy jest fakt, że latem jak było cieplej to dało się podrzucać tym ciastem jak na filmikach z włoskimi maestro - ale to już technika też jest potrzebna żeby nie przedziurawić, za dużo ***ania się więc zostańmy przy wałkowaniu :sunny: kiedy indziej was tego nauczę albo po legalizacji pokażę u siebie w knajpie jak wybuduję :sunny:

jeśli opis był chaotyczny róbta chłopy jak na fotkach to dacie radę.

dobra teraz tak: podstawa czyli margarita składa się z ciasta pomidorów i mocareli, jak traficie bawolo bedzie jeszcze lepsza ale generalnie ta z fot niżej jest robiona na zwyklej krowiej zoltej czyli takiej w wiórze. w margaricie niezbednym elementem smakowym jest także bazylia, w sezonie wcisnięta w całości do sosu przed zmieleniem jest jeszcze lepsza niz sucha, ale już nie ma sezonu. dla ozdoby daje się albo kilka listków razem z fimem albo oliwkę, to Pizzeria Haszysz, nie żadne pie****one pizze hut :sunny:

możecie dać też taką mocke z zalewy ale trzeba sprawdzać ilość białka, ta która ma najwięcej prawdopodobnie nie będzie robić problemów.


piekarnik rozkręcić ile dała fabryka, u mnie 280 st jak nakręcę to mniej wiecej czas spalenia szluga zajmuje urobienie do stopienia sera. jeśli oczekujecie efektu częściowo przypalonego sera to trzeba kontrolować żeby nie przedobrzyć. ciasto jest najpierw puszyste potem chrupiące jak wolicie tak robicie.

zamiast kamienia użyć grubej blachy i ją nagrzewać razem z piecem, jest to ważnym elementem. resztę opiszę przy zdjęciach - kiedyś to na sucho opisywałem w temacie o szybkiej piccy, ale - demonstrując będzie lepiej widać o co chodzi.

drugą ważną sprawą po za wyrabianiem z sercem jest byle jaki rozrzut dodatków jeśli robicie z dodatkami.
u mnie jest ich dużo ale skromnie byle jak rozsypane też nadają efektu. podobnie jak wersja z rantami: jak się dokopie wstawię widok wersji sezonowej jak bazylia rośnie: te sklepowe doniczkowe jakies takie byle jakie są.


sól i cukier jak w opisie

zaczyn

paprykarz

---------- Post Zaktualizowany 02:27 ---------- Data pierwszego postu 01:51 ----------


jednak 3 g bazylii na początek



drzdze dzialaja, i dalszy ciag sosu


gestosc koncowa powinna byc taka









od tej pory wyrabiamy z sercem :)

kula

pocieta odważona, zagniesc elegancko albo wsypac mąki do michy wrzucic kule i kręcić jakbyście płukali złoto

i wstawić w odstępie pod szmate, wcale nie musi być koniecznie płuciana, chodziaz ch*j wie z czego ta jest.

podrośniete kule, w miedzyczasie mozna pospamowac na sb, gdzies pol godzinki stykna

placek najpierw namączamy jeszcze raz, i rozgniatamy po stole od srodka do zewnatrz potem obracamy namączamy i w palcach wygniatamy, jak jest cieplej a ciasto bardziej elastyczne mozna nim żąglować.
potem dajeta na blat i mączymy obracamy mączymy i kończymy dzieło wałkiem.

drobny czit: zapomniałem się i fota z innej kuli bo nie strzeliłem. raz jeszcze mączymy skłądamy na pół, mączymy i na ćwiartkę. inaczej się zaklei i trzeba na nowo ugniatać a wtedy mniejsze placki wychodzo bo nie są napowietrzone, albo takie papiery jak bibuła cienkie.
bardzo ważne jest to żeby dokładnie wmasować mąkę w powierzchnię która będzie złożona, róbcie to z taką starannoscią jak masaż pośladków pannom bo się sklei inaczej.

o i tak się skłąda potem przerzuca na papier do pieczenia zamontowany na kratce od piekarnika i rozkłada na papierze placek. wróćmy do fot poprzednich bez tej "edycji" z innym plackiem:

jak widać sos da się zrobić w kupce, delikatnie może się rozlać, jednak powinien trzymas stan skupienia. rozsmarować łyżką albo hohlą

mocarela, ucielo mi paczke ale jest firmy jakiejs polskiej "dolina narwii" dostępna w większości sklepów

i oliwka ozdoba, do zapieczenia, wersja z bazylią - kładzie się na sam koniec po wyjęciu z pieca z wiadomych przyczyn.

na taborecie ustawić rekawice kuchenne czy cos innego coby nie przypalic blachą i zsunąć z kratki papier z pizza.
jak widać, wczesniej ja wrzucilem z powrotem na blat ale z papierem - wygodniej się sos rozsmrowuje.
trzeba podłożyć znów kratkę do blatu ale wierzę w to, ze to ogarniecie i już nie będę dalej fotografować jak to się robi zeby nie spadł placek na podłoge :)
layimage.php?pos=-930919]
normal_20171027_225604.jpg
[/url]
warto sobie ten manewr najpierw przećwiczyć na zimno, na ciepło mimo rękawicy łąpe parzy blacha no i jest kilka sekund na akcje zeby nie ostygła, cały manewr - lewą otwierasz piec, prawą w rekawicy chwytasz blache odkładasz zamykasz piec kladziesz pizze, w miedzy czasie znow zakladasz zdjeta po odlozeniu blachy rekawice lewa otwierasz, prawa wkladasz blache z pizza i zamykasz jak chcesz :sunny:

myk z kratką jest taki, że ten drucik ze środka musi być w dłoni zeby stabilniej trzymac

po zamknięciu pieca prawą ręką wykonuje się znak krzyża i czeka kilka minut jak się zrobi. po dwuch- trzech można skontrolować czy już jest git jak nie to znów za minute.


a taki jest efekt. sos co prawda pociągniety zbyt blisko końcówki ale tak lubie.
wrzucam jeszcze wersję z lata z rantami i bazylią co w temacie szamy wrzucilem. ta akurat dla odmiany byla na 2 mocarelach pędzona, z zalewy i tarta.


polecam zapoznać się z pizzą neapolitańską, lub każdą inną robioną na mące "00", okaże się, że 95% tego co oferują pizzerie z dowozem wcale nie przypomina strukturą tej italiańskiej.

E : aa i bym zapomniał, warto mieć pod ręką zawsze trochę ąki na takie poprawki jak mączenie itp, ale jak spróbujecie na tym przepisie to po zakupie nawet więcej niż jednej paczki nie bedzieta żałować.
 
Ostatnia edycja:
L

Lord of Bhang

Guest
Ale zes mi smaka narobil bez kitu hehe opie****ilbym takie cus.
Zrobie w najbliszszym czasie wrzuce fotke twojego przepisu.yo :crazy:
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół