- Rejestracja
- Lip 14, 2016
- Postów
- 1,365
- Buchów
- 1
*zaklepuję sobie ten temat* jest co prawda jeszcze kilka miesięcy, jednak tyle czasu zajmie mi też pisanie tak by było zrozumiałe. proszę o nie kasowanie wątku, jak również o odbezpieczenie możliwości edycji pierwszego posta, kiedyś były z tym jaja, przynajmniej w relkach.
Art. 18. Kodeks Karny: DU rok 1997 numer 88 poz. 553
oficjalnie informuję, że treści przedstawiane w tym temacie nie podlegają wyżej wymienionemu cytatowi,zwłaszcza #3. forum.haszysz.com, jest internetową bazą danych, z której czerpią wiedzę osoby z innych for: takich jak "budujemydom" "murator" oraz innych ogólnoogrodniczych.
policjantów, chcąchych zrobić karierę na podstawie zawartych w tym wątku stwierdzeń odsyłam do w/w for, w momencie, gdy znajdziecie odesłania do f.#.com zakładam umorzenie.
zaznaczam przy okazji, że reszta powoływania się na paragrafy w treści jest *elementem artystycznym* mającym na celu wpłynąć na wyobraźnię osób, które jak mam nadzieję wykorzystają przedstawione informacje do uznania wyższości organicznych upraw Warzyw nad tymi z użyciem synetetycznych nawozów ---> i co najważniejsze: tzw. "środków ochrony roślin", jak tzw. "rundup" marki "monsanto". <--- teraz potencjalny policjant może oskarżyć autora o bojkotowanie firm odpowiedzialnych za mutageny takie jak tzw. "agent orange" oraz inne tzw. "tęczowe" "pestycydy" ---> odsyłam do historii wojny w Wietnamie i efektów oprysków. przechodząc do sedna pamiętając o wcześniejszej treści:
---------------------------------------------------------------
część pierwsza, teoria.
co to właściwie jest ziemia spotowa? to pytanie zadaje sobie praktycznie każdy nowy adept paragrafu 63. u.p.n.
wielu ludzi patrząc na okoliczne chwasty za blokiem* - *nie mówię o nowej komercyjnej zabudowie :sunny:, zakładem pracy - lub po prostu spacerując z psem - zastanawia się:
kilka procent z rzeszy osób, które w ten sposób przemyślą swoje zakupy dojdzie do wniosku, że czas najwyższy zacząć decydować, co się konsumuje. nie może być tak, by jakaś firma nastawiona na swój zarobek - nie dbając o odbiorcę towaru: czyt. monsanto, lider GMO, decydowało o tym jak zapamiętam smak pomidora.
część pierwsza wprowadzenie do praktyki.
osoby, które uznają, że czas najwyższy postawić na swoje, zakupić nasiona różnych odmian, które mają szansę wydać plony na terenie, na którym mieszkają owe osoby staje przed wielkim i enigmatycznym pytaniem.
zapwene każdy z nich czytając zastanawia się:
"co to jest ku**a ziemia spotowa" , "ta z pod pokrzyw to jakaś petarda na niej rosno jak grzyby po deszczu" , "ta chyba bedzie chu**wa" , "mam za***iste miejsce bo czytałem wcześniejsze poradniki ale ku**a mam gline z piaskiem zamiast czarnoziemu, a 100m dalej przecież płynie strumyk."
tego typu dylematów będzie więcej, tak samo jak osób chcących uprawiać swoje warzywa za darmo. w końcu tzw "właściciel" gruntu musi przyknąć oko, ---> najlepiej mają ci co postanowili działąć na terytoriach wilków itp, tam ustawowy właściciel pewnego ranka może zweryfikować z watahą kto tak na prawdę trzęsie terenem :sunny:
wracając do tematu: gleba
na terenie Polski możemy spotkać od piachu po czarnoziemy.
teraz tak, czytamy sobie poradnik, a w nim jest napisane
"ziomku daj 50% spotowej 50% sklepowej."
to właściwie jest pretekstem dlaczego pruszam tą kwestię.
starsi, co ich temat nie dotyczy, pewnie stwierdzą : no fakt, też widziałem.
ale co:
wyobraźcie sobie piękny spot. ziemia, taka jak będzie zaraz opisywana z zaznaczeniem, że to ta najlepsza.
jesteście tam na zasadzie przed sezonem, patrzycie, a w krzakach zakitrane są worki po sklepowiej.
ch*j, że jesteście np na torfowisku. sklepowa "canna" 50/50 ze spotową bo tak pisali. .* i potem co to za niedobór - mg
*sytuacja z autopsji.
część druga: praktyka.
idziemy zatem, ja jestem Waszym EGO, podpowiadam Wam -> tu będzie dobrze a tu nie.
każdy, kto chce mieć efekty pracy, którą włoży, a nie jakieś łogigle, że po tym półroku stwierdzi, to się nie opłaca, lepiej kupić se tego gieta - po ile tam u Was chodzi - uzna ten głos w głowie, który będzie Wam towarzyszył na wyprawach za mnie :sunny:
w tej części będę opisywał różne okolice z punktu widzenia osoby, która nieraz się wpie****iła na czyjeś spoty jak i również będę przedstawiał miejsca, w które jeśli się wkopiemy, a nie będziemy spełniać podstawy tematu: tj "co to kurde jest ta ziemia spotowa i czemu ta jest lepsza od tej 300m dalej na spocie, w związku z czym, zaopatrzę sie w odpowiednią torbę i chcąc niechcąc przeniosę ją do siebie"
dobra jutro popracuję edytując temat nad interpunkcją i szczegółami, które pominąłem zakładając, że są logiczne. prowadzę skróty myślowe i w związku z tym mogą być braki sensu tekstu, które uważałem za dopowiedzenie przez logikę, ale w końcu to dział dla przyszych talentów
----------------------
ps:
tak tym tematem chcę wywołać wojnę z osobami, które staną po mojej stronie, które jeszcze nie wiedzą, że mają alternatywę do zakupu jakiś mutantów z monsanto albo bayer'a - monsanto ta firme kupilo, a bajer wiadomo, gdzie robil doswiadczenia - w tak zwanych polskich obozach zaglady - KK
Art. 18. Kodeks Karny: DU rok 1997 numer 88 poz. 553
§ 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.
§ 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
§ 3. Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
oficjalnie informuję, że treści przedstawiane w tym temacie nie podlegają wyżej wymienionemu cytatowi,zwłaszcza #3. forum.haszysz.com, jest internetową bazą danych, z której czerpią wiedzę osoby z innych for: takich jak "budujemydom" "murator" oraz innych ogólnoogrodniczych.
policjantów, chcąchych zrobić karierę na podstawie zawartych w tym wątku stwierdzeń odsyłam do w/w for, w momencie, gdy znajdziecie odesłania do f.#.com zakładam umorzenie.
zaznaczam przy okazji, że reszta powoływania się na paragrafy w treści jest *elementem artystycznym* mającym na celu wpłynąć na wyobraźnię osób, które jak mam nadzieję wykorzystają przedstawione informacje do uznania wyższości organicznych upraw Warzyw nad tymi z użyciem synetetycznych nawozów ---> i co najważniejsze: tzw. "środków ochrony roślin", jak tzw. "rundup" marki "monsanto". <--- teraz potencjalny policjant może oskarżyć autora o bojkotowanie firm odpowiedzialnych za mutageny takie jak tzw. "agent orange" oraz inne tzw. "tęczowe" "pestycydy" ---> odsyłam do historii wojny w Wietnamie i efektów oprysków. przechodząc do sedna pamiętając o wcześniejszej treści:
---------------------------------------------------------------
część pierwsza, teoria.
co to właściwie jest ziemia spotowa? to pytanie zadaje sobie praktycznie każdy nowy adept paragrafu 63. u.p.n.
wielu ludzi patrząc na okoliczne chwasty za blokiem* - *nie mówię o nowej komercyjnej zabudowie :sunny:, zakładem pracy - lub po prostu spacerując z psem - zastanawia się:
kupuję te pomidory marketowe, one ani nie mają smaku ani nie ma przyjemności z konsumpcji... jakieś takie mdłe i złe.
kilka procent z rzeszy osób, które w ten sposób przemyślą swoje zakupy dojdzie do wniosku, że czas najwyższy zacząć decydować, co się konsumuje. nie może być tak, by jakaś firma nastawiona na swój zarobek - nie dbając o odbiorcę towaru: czyt. monsanto, lider GMO, decydowało o tym jak zapamiętam smak pomidora.
część pierwsza wprowadzenie do praktyki.
osoby, które uznają, że czas najwyższy postawić na swoje, zakupić nasiona różnych odmian, które mają szansę wydać plony na terenie, na którym mieszkają owe osoby staje przed wielkim i enigmatycznym pytaniem.
zapwene każdy z nich czytając zastanawia się:
"co to jest ku**a ziemia spotowa" , "ta z pod pokrzyw to jakaś petarda na niej rosno jak grzyby po deszczu" , "ta chyba bedzie chu**wa" , "mam za***iste miejsce bo czytałem wcześniejsze poradniki ale ku**a mam gline z piaskiem zamiast czarnoziemu, a 100m dalej przecież płynie strumyk."
tego typu dylematów będzie więcej, tak samo jak osób chcących uprawiać swoje warzywa za darmo. w końcu tzw "właściciel" gruntu musi przyknąć oko, ---> najlepiej mają ci co postanowili działąć na terytoriach wilków itp, tam ustawowy właściciel pewnego ranka może zweryfikować z watahą kto tak na prawdę trzęsie terenem :sunny:
wracając do tematu: gleba
na terenie Polski możemy spotkać od piachu po czarnoziemy.
teraz tak, czytamy sobie poradnik, a w nim jest napisane
"ziomku daj 50% spotowej 50% sklepowej."
to właściwie jest pretekstem dlaczego pruszam tą kwestię.
starsi, co ich temat nie dotyczy, pewnie stwierdzą : no fakt, też widziałem.
ale co:
wyobraźcie sobie piękny spot. ziemia, taka jak będzie zaraz opisywana z zaznaczeniem, że to ta najlepsza.
jesteście tam na zasadzie przed sezonem, patrzycie, a w krzakach zakitrane są worki po sklepowiej.
ch*j, że jesteście np na torfowisku. sklepowa "canna" 50/50 ze spotową bo tak pisali. .* i potem co to za niedobór - mg
*sytuacja z autopsji.
część druga: praktyka.
idziemy zatem, ja jestem Waszym EGO, podpowiadam Wam -> tu będzie dobrze a tu nie.
każdy, kto chce mieć efekty pracy, którą włoży, a nie jakieś łogigle, że po tym półroku stwierdzi, to się nie opłaca, lepiej kupić se tego gieta - po ile tam u Was chodzi - uzna ten głos w głowie, który będzie Wam towarzyszył na wyprawach za mnie :sunny:
w tej części będę opisywał różne okolice z punktu widzenia osoby, która nieraz się wpie****iła na czyjeś spoty jak i również będę przedstawiał miejsca, w które jeśli się wkopiemy, a nie będziemy spełniać podstawy tematu: tj "co to kurde jest ta ziemia spotowa i czemu ta jest lepsza od tej 300m dalej na spocie, w związku z czym, zaopatrzę sie w odpowiednią torbę i chcąc niechcąc przeniosę ją do siebie"
dobra jutro popracuję edytując temat nad interpunkcją i szczegółami, które pominąłem zakładając, że są logiczne. prowadzę skróty myślowe i w związku z tym mogą być braki sensu tekstu, które uważałem za dopowiedzenie przez logikę, ale w końcu to dział dla przyszych talentów
----------------------
ps:
tak tym tematem chcę wywołać wojnę z osobami, które staną po mojej stronie, które jeszcze nie wiedzą, że mają alternatywę do zakupu jakiś mutantów z monsanto albo bayer'a - monsanto ta firme kupilo, a bajer wiadomo, gdzie robil doswiadczenia - w tak zwanych polskich obozach zaglady - KK