Dzień 22, Poniedziałek 30 X 2017
Jedno słowo powie wszystko ....
Pythium
Niby temperatura pożywki w granicach 20-22stC, niby większość rzeczy wg dobrych wzorców ... a jednak.
Około środy liście zaczeły wyglądać coraz gorzej, jak by roślinka nie dostała wody przez kilka dni, sprawdzam korzenie a tam <cenzura>.
Pythoff już doszedł więc zaplikowany, następnego dnia H2O2, , w piątek wymiana pożywki (dawka wg tabeli), pythoff, plus oprysk z soli epsom.
Sobota H2O2, oraz ze względu na brak reakcji rura od nawilżacza została włożona dosłownie w roślinkę (dzięki temu wilgotność jest w okolicach 100%).
Wiem że nic już z tego nie będzie, ale postanowiłem powalczyć z grzybkiem do końca.
Tutaj mam do Was pytanie, jakie znacie jeszcze sposoby walki z pythium ?
- ozonowanie wody (tu wiem że trzeba uważać z dawką bo kiedyś w ten sposób ubiłem roślinki w "paludarium")
- lampa uv (jedyny minus jaki znam to szybkie rozbicie chelatów)
- związki chloru - co i jak, nie mam jeszcze pojęcia, muszę doczytać.
Roślinka nie rośnie ale już nie marnieje ... stagnacja ...