nasiona marihuany

Ceny marihuany w Anglii

Wyszukiwarka Forumowa:

KoKodżambo

Active member
Rejestracja
Mar 16, 2009
Postów
39
Buchów
0
Było już wiele wątków o cenach marihuany w Holandii, ale nie było tematu o cenach na wyspach. Niedługo będę leciał do Anglii. Chcę wiedzieć jakie są tam ceny, jakość towaru, ilość i czy łatwo tam jest z dostępnością MJ, również bez znajomości? Przykładowo czy widzieliście typków co sprzedają na ulicy? <shiza>
 

Bene meritus

Well-known member
Rejestracja
Kwi 8, 2009
Postów
471
Buchów
0
Mieszkalem w Anglii kilka lat i palilem praktycznie codziennie. Z dostepnoscia nie ma zadnych problemow. Standardowy worek 1/10 uncji kosztuje £20. Na ulicy nie polecam kupowac bo latwo o walek, ale jezeli jedziesz do Londynu i bedziesz w desperacji to mozesz sprobowac na Camden Town. Przy samej stacji metra sami cie zaczepia
 

Lewi

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lut 25, 2006
Postów
1,311
Buchów
3
Osobiście nie kupiłem tam ani grama, nie chciałem robic z siebie pajaca, ponieważ Anglicy nie za bardzo lubią polaków. Ceny to 10 funtów za około 1,5 g. Tam są inne miarki. Bardzo łatwo dostac coś w mniejszych "wioskach", ale myślę, że w Londynie też da radę. Jak szedłem do roboty to co kawałek widziałem w bramach i za szkołami osoby, który jarały sobie.

Pamiętajcie Anglicy coraz mniej lubią Polaków z powodu bezrobocia ich. To jest tak jak u nas turcy na budowie itp. Więc mniejcie się na baczności, pomimo tego, że Anglicy mogą udawac miłych ludzi.
 

KoKodżambo

Active member
Rejestracja
Mar 16, 2009
Postów
39
Buchów
0
Więc jestem mile zaskoczony. Ceny w przeliczeniu są prawie identyczne jak w Polsce. A co dopiero jest jak się tam zarabia na życie. Taniocha:freak:. Przez Londyn na pewno będę przejeżdżał, więc się zastanowie nad opcją wstąpienia na Camden Town. Dziwi mnie lekko fakt, że dillerzy sami zaczepiają ludzi skoro są częste kontrole. Ale właściwie jak inaczej, by mieli coś sprzedać. Lecę do rodzinki na miesiąc, a głupio będzie powiedzieć "eee wujek, zmontuj mi jakiegoś gieta!:crazy:". Pozostaje jeszcze opcja zapoznania sie z pokojowo nastawionymi rasta<shiza>
 
Q

qazwsxedc

Guest
w edynburgu (ceny z 2007) standardowo 5Ł za 1g, 120 za uncje [ok 31g]. w pierwszym przypadku sztuka nieco krojona (ale wciaz ladna), uncja zawsze z wagi. znalezc zielsko - nietrudno, ale trzeba wiedziec, gdzie szukac.

pozdro
 

jajaja

Well-known member
Rejestracja
Paź 10, 2006
Postów
53
Buchów
0
Ja byłem w Angli w miejscowości East Bourne, zapytalem takiego jakiegos lajtowego chłopka spotkanego na ulicy czy nie skołuje "weedu" dał mi numer. Zapytalem drugiego a to był DIL xD. Cena 10 funtow za gieta w jednej topie ale takiej za***istej!!! Palenie jedno z lepszych jakie w zyciu palilem! Ale to bylo jeszcze jak nie scigali za jaranie(1,5 roku temu), a teraz cos sie chyba zmienilo i moze nie byc tak latwo rozkminic ale nie wiem. Btw: Ogólnie polecam xD:spalony:
 

gronek

Well-known member
Rejestracja
Mar 18, 2008
Postów
410
Buchów
15
Mam ziomka w UK... I mowi ze po przejsciu Maryski na inna klasę bodajże B? Marycha podrożala, i daja jej mniej...
 

stfu

Well-known member
Rejestracja
Kwi 23, 2008
Postów
426
Buchów
4
142.jpg
 

lysy ziom

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 18, 2007
Postów
740
Buchów
19
Ceny to 10 funtów za około 1,5 g.

Co ty opowiadasz, jak byłem w Londynie to kupowaliśmy za 10 funciaków całego wora takiego sporawego, nie wiem ile tam było ale ok 5g leciutko. We dwóch paliliśmy tego wora ok 3 dni i cały czas na bani praktycznie :) zioło było bardzo dobrej jakości, ja kupowałem na Kings Cross i West Ham'ie z tego co pamiętam. Czarnuchy sami zaczepiają białasów i jeszcze krzyczą "trawa trawa!!", raz nawet ostry nyga może 15 letni chciał nam zrobić promocje i dwa wory za 15£, ale mieliśmy tylko 13 bo świeżo po zakupach byliśmy, no ale jednego za 10 też się opłacało, wg mnie lepiej niż w Polsca, taka... wyższa "kultura" dealerska :D
 
S

Sławuś z council estate.

Guest
Pamiętajcie Anglicy coraz mniej lubią Polaków z powodu bezrobocia ich. To jest tak jak u nas turcy na budowie itp. Więc mniejcie się na baczności, pomimo tego, że Anglicy mogą udawac miłych ludzi.

Nieprawda. Najbardziej nas nie lubili w 2005tym jak nagle przyszła wielka fala polskich budrysów siłą oderwanych od pługa. Teraz się przyzwyczaili, Polaków dużo wyjechało do Polski a ci co zostali lepiej się zachowują i nie widać już burków wrzeszczących po polsku na ulicach i w sklepach.
 

Lewi

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lut 25, 2006
Postów
1,311
Buchów
3
nie da się do tego przyzwyczaic... spotykałem wielu Anglików i każdy miał takie samo zdanie, więc raczej nie gadam głupot.
 
S

Sławuś z council estate.

Guest
Ja tam nigdy z nimi nie miałem żadnych kłopotów, wręcz przeciwnie. Może dlatego że to ja chcę się zasymilować i dostosować do kraju w którym mieszkam a nie oczekuję że wszyscy wokół dostosują się do mnie.
 

Lewi

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lut 25, 2006
Postów
1,311
Buchów
3
No bo kłopotów z nimi w pracy i na ulicy nie ma, rzecz zaczyna się dziac jak wchodzisz nocą w uliczki w celu ogarnięcia zioła.
 

poskromiony

Member
Rejestracja
Paź 10, 2008
Postów
9
Buchów
0
60 mil na północny zachód od Londynu. Średnie miasto. Giecik z wagi 10f, uncja (ok 27 g)zależy jaka odmiana 130f- 180f. Dostać nie trudno. Dużo chłopa zaczepia na ulicy czy nie chce się kupić. Po zmianie klasy ziółka troszkę niektórzy portkami częsą, ale ogólnie spoko. Jak złapią cię z ilością od gieta do piątki to z pierwszym razem zabiorą i mandacik jakiś (ok 50f), za drugim razem, to samo plus propozycja na odwyk, przy 3 razie zaczynają się schody. Ogólnie ostatnio u mnie w regionie panuje szał na odmianę Cheese. Wszyscy sie o to zabijają i wtedy giecik do 15f skacze, a za uncje tego i niektórzy 190f krzyczą. Testowałem i określam, że bardzo dobre. Jedno z lepszych jakie paliłem- polecam :)

A tu taka ciekawostka.
Dużo ciapatych mających sklepy spożywczo- monopolowe (offlicence) sprzedaje ziółko. Zanim mzieniłem mieszkanie miałem iedaleko siebie (2 minutki od domu) ciapola ze sklepem co zawsze u niego się zaopatrywałem. 1,2 albo 1,3 z wagi z regóły za 10f i bardzo dobry towar widać, że prosto ze świeżej hodowli :) Także, rano po bułeczki do sklepu latałem, mleczko i browar i do tego jakis sorcik hehe. Nie jest źle ogólnie, ale szykuje się na outdorr bo ciapatym nie będe dawał zarabiać :p ;)
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół