A Ty gadasz jak jakiś wolontariusz od Kotańskiego.
Jak Wujek Dobra Rada Motyla Noga. Ja rozumieć to, że wpieprzając fetę robię sobie crashtest w neuronach, bo to co zwiększa feta, zmniejszają neuroleptyki, znaczy, po prostu, że te dwie grupy substancji działają przeciwnie w stosunku do siebie, a to raczej - i łatwo to sobie wyobrazić - nie jest zdrowe. Niemniej, nie jest tak, że na psychotrucpach feta nie działa. Działa i to jak! - to mocny środek niwelujący działanie neuroleptyków. A w ogóle - i jest to moje postanowienie noworoczne - nie pizgam już białego ścierwa (dosyć głupot już przez to gówno narobiłem).
A trawka? Działa normalnie na psychotrupach, znaczy, przynajmniej ja, osobiście uzyskuję wystarczającą radochę z palenia. I raczej jest bezpieczna i nie koliduje z psychotrupami. Nawet moja psychiatra nie jest jakaś super antytrawkowa. Mówi tylko, że "wolałaby żebym nie palił, bo [cyt] trawka odblokowuje kanały psychotyczne". A u mnie nie odblokowuje i nie mam zamiaru z niej rezygnować, jakąś ostatnią przyjemność muszę mieć. Z leków również nie zrezygnuję, bo po prostu nie mogę - za bardzo boję się, że całkiem oszaleję. Jestem za bardzo bordowy żeby funkcjonować bez leków.