Też fakt bo przyczyn może być wiele, dieta genetyka itd, wystarczy do tego jakiś mechanizm spustowy i bach. Mniej więcej wiem o czym piszę bo sam chlałem wódę od 13 roku życia i trąbiłem 20 lat. Nie piję już ponad rok i czuję się jak bym się na nowo urodził. Stworzyłem swój prywatny system terapii, trochę to trwało ale nie chciało mi się tak żyć że o 6 rano ziomek wlewa ci setkę do ryja bo sam bym sobie zęby powybijał. Więc ogarnołem temat. Wyżygałem 10 tysi na terapie i zapodałem odpowiednie środki farmaceutyczne i możecie mi nie wierzyć ale ani razu nie miałem nawet jakiegoś średniego skręta żeby się napić (tylko lekkie myśli że może spróbować jednego bro) co inni zdołowani jak chuj, załamani itd a ja biegałem zadowolony z życia. Teraz jestem tu na forum bo sadzę i potrzebna pomoc a na roślinach się nie znam. Zioło jest częścią tego, zresztą najnowsze badania potwierdzają że OCB cofa trochę zmiany w mózgu po alkoholizmie co już dłuższy czas odczuwam na własnym futrze. Dzięki za bucha![]()