Cześć
Przepraszam, jeśli taki temat był. Szukałem, ale nie miałem czasu się wgłębiać, bo sytuacja jest bardzo napięta. Niestety bliska mi osoba umiera na raka, medycyna konwencjonalna rozłożyła ręce i powiedziała, że już nic nie da się zrobić, a że osoba jest w bardzo złym stanie to musimy się śpieszyć.
Będziemy robić ten olejek 1 raz w życiu, więc doświadczenie tutaj zerowe. Powiedzcie mi - jaki jest najlepszy rozpuszczalnik na początek?
Szczerze to myślałem na początku o alkoholu etylowym, bo jest najłatwiej dostępny i na pewno nie ma zbytnio zanieczyszczeń (w końcu jest dopuszczony do picia). Pytanie czy się nada? Wiem, że to jest koszt, ale w tej sytuacji cena nie gra roli. A dostępny jest w prawie każdym sklepie.
Co do nafty to mam mieszane uczucia - no jest ta kosmetyczna, ale przecież to jest tłuste i temperatura wrzenia jest większa, więc dużo kanabinoidów może się ulotnić wraz z większą temperaturą - dobrze myślę? I wydaje mi się, że alkohol bardziej odparuje.
O eterze to w ogóle nie myślę. Myślałem ew. nad alkoholem izopropylowym (dobrze piszę?) - no, ale boję się o złe odparowanie, że zaszkodzi no i nie jest tak czysty jak etylowy.
Co sądzicie - etylowy się nada?
Macie jakieś rady, uwagi, na co zwracać uwagę przy robieniu, czego nie ma/źle jest napisane w przepisie na wiki?
Będę wdzięczny za pomoc, sprawa jest bardzo pilna, wręcz nagła, bo czasu praktycznie nie ma.
Przepraszam, jeśli taki temat był. Szukałem, ale nie miałem czasu się wgłębiać, bo sytuacja jest bardzo napięta. Niestety bliska mi osoba umiera na raka, medycyna konwencjonalna rozłożyła ręce i powiedziała, że już nic nie da się zrobić, a że osoba jest w bardzo złym stanie to musimy się śpieszyć.
Będziemy robić ten olejek 1 raz w życiu, więc doświadczenie tutaj zerowe. Powiedzcie mi - jaki jest najlepszy rozpuszczalnik na początek?
Szczerze to myślałem na początku o alkoholu etylowym, bo jest najłatwiej dostępny i na pewno nie ma zbytnio zanieczyszczeń (w końcu jest dopuszczony do picia). Pytanie czy się nada? Wiem, że to jest koszt, ale w tej sytuacji cena nie gra roli. A dostępny jest w prawie każdym sklepie.
Co do nafty to mam mieszane uczucia - no jest ta kosmetyczna, ale przecież to jest tłuste i temperatura wrzenia jest większa, więc dużo kanabinoidów może się ulotnić wraz z większą temperaturą - dobrze myślę? I wydaje mi się, że alkohol bardziej odparuje.
O eterze to w ogóle nie myślę. Myślałem ew. nad alkoholem izopropylowym (dobrze piszę?) - no, ale boję się o złe odparowanie, że zaszkodzi no i nie jest tak czysty jak etylowy.
Co sądzicie - etylowy się nada?
Macie jakieś rady, uwagi, na co zwracać uwagę przy robieniu, czego nie ma/źle jest napisane w przepisie na wiki?
Będę wdzięczny za pomoc, sprawa jest bardzo pilna, wręcz nagła, bo czasu praktycznie nie ma.