Siemanko wszystkim. Wybaczcie, że miałem taką przerwe, ale wolałem w tamtym czasie nie dodawać żadnych postów. Sumienie przynajmniej spokojniejsze. Wszystko wyszło tak jak trzeba. Ściąłem ok. 11 krzaków. Pierwszy poszedł podajże jakoś na początku września, bo miał już oznaki pleśni, a ostatni jakoś w połowie października jak nie później... i mimo, że nie było żadnych oznak pleśni, to roślinka po prostu już nie puchła i nie było dłużej sensu tego trzymać. Z największego krzaczka miałem prawie 300g, łącznie prawie osiągnąlem wynik czterocyfrowy, czyli więcej niż połowę z roku poprzedniego. Dało mi to motywację na rok kolejny i już powoli zaczynam działać z tematem. palonko wyszło nawet nawet, nie jakiś mega kozak. Ale każdy zachwalał pod względem walorów smakowych i tego, że na drugi dzień nic nie bolało. Niestety wszystko mi się pomieszało i nie wiedziałęm jaką odmianę pale ehhh... w tym roku nie będzie pomyłek i niedociągnieć... chociaż wiadomo wszystko wyjdzie w praktyce
mam nadzieję, że w tym roku pogoda będzie ciut lepsza
załączam pare fotek w celu pokazania, że moje żniwa zostały zakończone sukcesem. Został zrobiony oczywiście haszyk i olejek z litra spirytusu, którego jeszcze nie tesotwałem
Zycze kazdemu tego samego, spelnienia sie w tym co robicie i wkladaniu w to calego serca, a satysfakcja bedzie gwarantowana
Pozdrawiam wszystkich i życze owocnych plonów oraz farta!! POZDRO MISIAKI!!!