z góry mówię że jest to dopiero moja 2 uprawa więc mało wiem! Z powodu że rok temu posadziłem za późno i mi nie urosło jak bym chciał, to w tym roku wykiełkowałem za wcześnie (jakoś ostatni tydzień marca) licząc na ładną pogodę w kwietniu (i się przeliczyłem). dalej jest słaba pogoda a ja już mam na oknie 7 roślinek z 3-4 poziomami liści właściwych. Sąsiedzi mnie nie lubią (imprezy) i są bardzo wścibscy więc mogą być problemy. Sprawdzam regularnie pogodę i w nocy ciągle widzę ok. 4 stopni, czasem nawet spada do 2. moje pytanie brzmi co robić? Wysadzać i liczyć że mi pogoda ich nie zniszczy czy czekać?