W mojej rodzinie bardzo bliska mi osoba choruję na tą chorobę, ale leki przepisał lekarz, leki te powodują zatrzymanie produkcji dopaminy, niby przez z nią chory człowiek dostaję różnych schiz i wizji... ale to zależy od przypadku, w każdym razie działa to na mózg i właśnie wydzielanie dopaminy - hormonu szczęścia. Ta bliska mi osoba przesadziła z dragami, aż została wysłana do specjalnego szpitala, i kiedy stamtąd wyszła już nie była nigdy normalna, brak chęci do pracy, depresja i takie tam. A to był zdrowy człowiek i co z niego zrobili ? ... Napisali że jest chory na schizofrenie ( uzależnienie od THC ) napisane grubym drukiem, i powiedzieli że tak miało być.... Ja osobiście uważam, że rozmowa z lekarzami pracującymi w psychiatrycznych szpitalach jest bez sensu, znam opinię wielu ludzi, którzy zasnęli czasem za***ani w trupa na przystanku, budzili się w szpitalu psychiatrycznym i wmawiano im z góry , że słyszą jakieś głosy, że coś majaczą pod nosem, a ten człowiek tylko był pijany, trafił tam i już nigdy nie był normalny bo dali mu te leki raz, drugi , trzeci, i już zawsze będzie musiał je brać inaczej sfiksuje . Dla mnie jest to nie do pomyślenia, ale ostateczną ostatecznością jest udanie się właśnie do takiej placówki. A co do leku, to pewnie da się go jakoś zdobyć ale osobiście nie mam pomysłu jak to zrobić. Pozdrawiam