- Rejestracja
- Gru 8, 2016
- Postów
- 139
- Buchów
- 0
Witam wszystkich!
Tak jak w temacie, będzie to poradnik na szybki, prosty oraz tani growbox.
Chcesz szybki i prosty growbox? Wejdź na sklep polecany przez nasze forum, kup kompletny zestaw i voila!
Chcesz tani growbox? Zatem zapraszam do czytania!
Jeśli chcesz zrobić taki jak ja, to wszystko tu znajdziesz. Jeżeli masz zamiar się po prostu tym poradnikiem inspirować do wymyślenia czegoś innego, to trzymam kciuki i pamiętaj, najpierw zrób dokładny szkic, rozrysuj wszystko, wybierz materiały no i do dzieła! Pamiętaj aby się uczyć na błędach, również innych!
Gdy powstał już szkic, wybrałem materiały zabrałem się za kompletowanie wszystkiego:
Lista zakupów:
-5 płyt karton-gips 1200x2500x12
-4 łaty na podstawę stelaża 30x50x2300
-6 łat na górę stelaża 30x50x1200
-4 duże kątowniki na stelaż
-22 małe kątowniki na ściany
-wkręty GK 15mm
-wkręty około 70-80mm
-linka stalowa
-łańcuch stalowy
-karabinek
-silikon uniwersalny
-metalowe zaciski łączące linkę.
Mając potrzebne materiały zabrałem się za składanie!
najpierw zacząłem od stelaża, długie deski połączyłem z krótką łączącą za pomocą dużych kątowników oraz wkrętów 15mm. Powstały dwa odwrócone |_|
jako iż krótka deska była wyliczona na długość boxa, znalazły się one NAD długimi deskami, nie "pomiędzy"
Zabrałem się następnie za łączenie ich ze sobą. Ustawiłem na górze po dwie deski i przywierciłem je do reszty za pomocą długich wkrętów, dzięki czemu "trzecie piętro" było połączone zarówno z poziomymi jak i pionowymi deskami, zyskałem dzięki temu na stabilności. Ważna uwaga, jeśli słyszysz pękanie drewna, wykręć i wkręć wkręt gdzie indziej, inaczej deska pęknie i będziesz w kiepskiej sytuacji.
Gdy już z poziomych desek został utworzony kwadrat, połączyłem jeszcze jedną deskę, ustawiłem ją na trzecim piętrze równolegle do dwóch pozostałych i połączyłem z niższym piętrem za pomocą długich wkrętów. Kolejnym i ostatnim krokiem było ustawienie ostatniej deski na czwartym piętrze, leżała ona dzięki temu na trzech deskach trzeciego piętra, połączyłem ją z krańcowymi łatami długimi wkrętami, nie wkręcałem w deskę środkową, żeby nie osłabiać najbardziej narażonego punktu.
W ten sposób otrzymałem stelaż, na którym za pomocą łańcucha i linki zawiesiłem lampę (10-15kg). Dzięki trzem deskom na trzecim piętrze nacisk z czwartego piętra został dobrze rozłożony, drewno ledwo się nagina pod ciężarem HPSa.
Skoro zatem stelaż skończony, czas zająć się samym namiotem. 4 płyty zostały ustawione na ścianę, piąta została przecięta na pół na kształt kwadrata 1200x1200.
Ciąłem za pomocą nożyka do dywanów, jednak jak później odkryłem, piła do drewna radzi sobie z tym o wiele, wiele lepiej, dając zdecydowanie większą dokładność oraz... syf wszędzie dookoła
Mając już wszystko zwymiarowane i przycięte na odpowiednie długości zaczęła się prawdziwa zabawa!
Nie radzę tej części wykonywać samemu, gdyż płyty G-K nie wybaczają, są strasznie kruche i łatwo je uszkodzić.
Kolega trzymając ścianę na podstawie dał mi możliwość połączenia ze sobą elementów na spokojnie, użyłem dwóch mniejszych kątowników mniej więcej 5-10cm od krawędzi bocznych. Gips jest na tyle kruchy, iż nie miałem problemu z montowaniem wkrętów śrobokrętem, co było mi jak najbardziej na rękę ze względu na godzinę
Doszły z czasem do tego kolejne ściany. Jednak głównym elementem trzymającym je w kupie nie są kątowniki na spodzie, lecz po bokach, z początku dałem je po dwa, jednak po namyśle dokupiłem kolejne dając po 5 kątowników łączących jedną ścianę z drugą. Nie było może to konieczne, jednak stabilność została zwiększona, oraz co również ważne, zostały zlikwidowane wszystkie nierówności pomiędzy płytami, po tym zabiegu idealnie do siebie przylegały.
Mała uwaga, tylna ściana znalazła się na płycie, boczne na ziemi, jest to jeden z błędów, które zrobiłem, ale wszystko w swoim czasie.
Czas nadszedł na dach! Jako iż nie miałem już nikogo do pomocy musiałem samemu coś wymyślić.
Wkręciłem w boczne ściany (tylną na razie nie) kątowniki, na których, wchodząc na drabinę, położyłem dach, by bez problemu go przykręcić. dopiero wtedy przykręciłem sufit do ściany tylnej.
Używając silikonu uszczelniłem box, co widać na zdjęciu powyżej.
Po ustawieniu stelaża wewnątrz wyszły na wierzch WSZYSTKIE błędy moje oraz sklepu, gdzie kupowałem materiały.
Płyta nie miała 12x1200x2500 tylko 12x1195x2500, co łącząc się z moimi dwoma błędami, wystające kątowniki, tylna płyta ustawiona NA płycie dało niezbyt przyjemny widok...
Tak, deski wystawały poza namiot... Oto błąd, który popełniłem, stelaż rozrysowałem na maksymalnych możliwych długościach, przez co nawet najmniejszy błąd miał wielkie znaczenie w dopasowaniu wszystkiego.
Postanowiłem ściąć nadmiary kątowników, żeby zyskać chociaż te kilka mm.
Ostatecznie zatrzymałem się w miejscu, w którym jestem aktualnie:
Jak widać, nad stelażem wyciąłem dziurę na wentylator, znajdzie się on w środku opierając o łatę.
Ściany obkleiłem folią aluminiową za pomocą taśmy klejącej. Nie ma tutaj jeszcze zdjęcia po skończeniu obklejania, te powyżej są po skończeniu prac drugiego dnia, zabrakło mi taśmy, a nigdzie w okolicy nie znalazłem sklepu, który by miał jakąkolwiek w asortymencie.
Na dniach planuje skończyć budowę, jednak z racji iż mnie choróbsko dorwało i nie mam na nic siły, to może to się odwlec o parę dni.
Pozostało mi aktualnie podłączenie drugiego wentylatora pod bezpiecznik, zamontowanie obu w wybranych miejscach, podłączenie wszystkiego pod przedłużacz, który przejdzie górą na zewnątrz przez dziurę wielkości kabla i zamontowanie drzwi. Jako iż przez własną głupotę przepaliłem w weekend żarówkę, nie muszę się martwić o zbyt wysoką temperaturę, dlatego na razie wentylatory odpoczywają. Czekam właśnie na dostawę nowych żarówek, kupiłem od razu dwie, w razie jakbym znowu jakąś przepalił...
Projekt zostanie ukończony do końca lutego, zależy jak się będę czuć, bo muszę iść na kolejną wyprawę w poszukiwaniu ostatnich brakujących elementów. Jak tylko wszystko zostanie ukończone, temat zostanie zaktualizowany, pokażę również jak podłączyć te wentylatory pod bezpiecznik i połączyć z kablem. Niby nic takiego, ale na początku sam nie wiedziałem co i jak, więc przyda się początkującym i tym, którzy są zieloni w temacie elektryki.
Tak więc!
STAY TUNED!
Jeżeli ktoś jest ciekawy, jak będzie się taki sprzęt sprawować w akcji, na początku marca planuje wystartować z fotorelką AK 47 XXL auto, wtedy od razu wrzucę tu również linka do niej.
Mam nadzieję, że komuś się taki poradnik przyda, wszystkim lubiącym masterkowanie, weźcie sprzęt, kupcie materiały no i do dzieła!
Z JOINTEM! :spalony:
MonsterJoint.
Ostatnia edycja:
