Siedzi w wodzie z 5 klonow juz z 2 tygodnie czy wiecej i ani jednego wloska, a wygladaja na zdrowe, sterylizowalem zyletke, dalem hormonow od hesi w płynie, Porazka siedza i czekaja chyba na wykopki albo na festyn, Mowiliscie ze nic prostszego niz klonowanie, ale jak ktos robi to 1 raz to widac nie proste co tez zakladalem, nawet nie bralem pod uwage ze mi sie uda wiem z autopsji ze nie ma co byc hura Mowiliscie wez zetnij wloz do tego czy tego i spasiba, a tu dupa.. Mam matke z klonami ale mam dosc nie wiem czy ja wywalic na dwor zeby urosla czy ciac kolejne klony tylko teraz jak i gdzie je wwalic zeby puscily korzenie ? Bo szkoda mi pradu na kolejne tygodnie Nawilzacze mi sie popsuly Zadnych mat nie mam, na allegro nei widac zreszta zadnych sa tylko jakies akwariowe, wolalbym za to pestek kupic POzdro