- Rejestracja
- Lis 26, 2015
- Postów
- 73
- Buchów
- 0
Tak się zastanawiałam i co jeżeli jesteśmy sami we wszechświecie? Myślicie, że nasz gatunek rozwinie się tak bardzo, że zasiedli wszechświat? Jaką technlogoią by dysponowali? Jak by wyglądali ludzie. Przypuszczam, że wyznawali by takie same wartości moralne, jak to powiedział jeden uczony "Prawo pozytywne ulega zmianom jednak prawo przyrodzone nigdy się zmieni".
Czy ludzie by się pojednali, nie było wojen czy głodu? A może byłoby jeszcze więcej konfliktów tylko już miedzy planetami. Czy może przy naszym wszechświecie powstać jeszcze jeden wielki wybuch i wszystko zniszczyć? Jakim językiem by się posługiwali.
Czy może jednak niewiedza jest pięknością i każdy może stworzyć przyszłość według swojej wyobraźni? A prawda nie jest taka kolorowa jak myślimy? Że np. za 50 lat w ziemie pie****nie metoryt i wszystko zniszczy?
Jak Wy widzicie przyszłość?
Takie moje zjarane przemyślenia
@Co jeżeli ludzie dojdą do takiej technologii, że potrafiliby przenieść nasz umysł do maszyny? Czy bylibyśmy wtedy pewnego rodzaju robocopami żyjącymi wiecznie, a stare i biedne robocopy by byly rozładowanymi modelami rdzewiącymi na złomowisku? Dzieci byłby z próbówki? Czy może tworzyliby sami umysły i byliby to "ludzie" idealni? Czy dałoby sie hackować takie maszyny? Dałoby się wgrać jak w matrixie jakąś umiejętność? Ale mnie poniosło, czas spać.
Czy ludzie by się pojednali, nie było wojen czy głodu? A może byłoby jeszcze więcej konfliktów tylko już miedzy planetami. Czy może przy naszym wszechświecie powstać jeszcze jeden wielki wybuch i wszystko zniszczyć? Jakim językiem by się posługiwali.
Czy może jednak niewiedza jest pięknością i każdy może stworzyć przyszłość według swojej wyobraźni? A prawda nie jest taka kolorowa jak myślimy? Że np. za 50 lat w ziemie pie****nie metoryt i wszystko zniszczy?
Jak Wy widzicie przyszłość?
Takie moje zjarane przemyślenia
@Co jeżeli ludzie dojdą do takiej technologii, że potrafiliby przenieść nasz umysł do maszyny? Czy bylibyśmy wtedy pewnego rodzaju robocopami żyjącymi wiecznie, a stare i biedne robocopy by byly rozładowanymi modelami rdzewiącymi na złomowisku? Dzieci byłby z próbówki? Czy może tworzyliby sami umysły i byliby to "ludzie" idealni? Czy dałoby sie hackować takie maszyny? Dałoby się wgrać jak w matrixie jakąś umiejętność? Ale mnie poniosło, czas spać.
Ostatnia edycja: