- Rejestracja
- Paź 8, 2016
- Postów
- 608
- Buchów
- 0
LSD to według mnie coś co "naprawia" nasze własne ja, żadne rycie bani. Byłem głęboko w dragach dopóki nie spróbowałem analogów lsd, podczas jednej przygody gdzie utraciłem własny umysł ujrzałem całą moją przyszłość i dostałem takiego umysłowego kompa motywacyjnego który wreszcie pomógł mi zostać kompletnie czystym. Obecnie znalazłem pracę i mam wielkie plany na przyszłość przy skromnym hobby jakim jest ogrodnictwo leczniczych roślin <shiza>, a to wszystko dzięki psychodelikom. Kto twierdzi, że to coś szkodliwego ten naprawdę nie wie co mówi/pisze. Kto raz tego spróbuje będzie mile o tym pamiętał do końca życia
Zaś co do pewności czy ALD-52 (1A-LSD) jest prawdziwy to polski sklep może być nie do końca pewny dlatego lepiej zamawiać bezpośrednio od tzw. jaszczurów z europejskiego laboratorium. Tam to masz naprawdę 999% jakości i pewności co do tego co posiadasz (miałem je od nich więc wiedziałem co brałem)
Dmt to zmieniło moje spojrzenie na świat i życie.
Grzyby, lsd, czy dmt mogą pomuc, ale nadużywanie ich może bardzo zaszkodzić.