nasiona marihuany

Dlaczego kalifornijscy growerzy nie chcą pełnej legalizacji?

Wyszukiwarka Forumowa:

Czy jesteś za pełną legalizacją w kraju nad Wisłą?

  • Tak jestem za leglizacja rekreacyjnej marihuany, nad którą pieczę sprawuję państwo: podatek i akcyza

    Głosów: 3 42.9%
  • Nie, obecny stan rzeczy w pełni mnie zadowala i jest mi na rękę. Legalizacja jest nieistotna

    Głosów: 4 57.1%

  • Łącznie głosujących
    7
  • Poll closed .

king of bongo

Well-known member
Rejestracja
Sie 31, 2015
Postów
572
Buchów
6
Kalifornijscy wyborcy będą mogli się opowiedzieć za pełną legalizacją marihuany już 8. listopada, ale nowe prawo ma niespodziewanych wrogów w postaci growerów, którzy są w tej kwestii mocno podzieleni. Nowe prawo znane jako Propozycja 64 lub AUMA (The Adult Use of Marijuana Act) zakłada pełną regulację rynku, co łączy się z nowymi podatkami, normami, koncesjami oraz kontrolami administracyjnymi, które mogą znacznie zwiększyć koszty funkcjonowania małych farm, operujacych przez lata w szarej strefie.



Wielu z growerów ze Szmaragdowego Trójkąta powtarza, że wprowadzenie nowego prawa zakończy tradycyjny model uprawy konopi, który obecny jest w tej odosobnionej części północnej Kalifornii od późnych lat ’60. A marihuana jest tu produkowana głównie przez małe, rodzinne biznesy, z których większość nie jest nigdzie zarejestrowana i nigdy nie płaciła podatków, uznając je za zwyczajny haracz.
Ta anarchistyczno-libertariańska mentalność ma swoje źródła w kontrkulturowej tradycji sprzeciwu wobec wyzysku fiskalnego. Administracja stanowa jest wśród growerów z pokolenia Baby Boomers traktowana jako bezduszna machina blokująca prawo do indywidualnego stanowienia i wymuszająca postępowanie zgodne z korporacyjną logiką masowego obrotu, która nie jest obca kalifornijskim rozwiązaniom prawnym.


Uprawa outdoor w północnej Kalifornii By uciec od biurokracji, growerzy w pólnocnej Kalifornii przez lata operowali w podziemiu, uprawiając konopie z dala od ciekawskich oczu. Obecnie na małej farmie maksymalnie kilka osób zajmuje się całym procesem, od wykiełkowania nasion po ścinkę, suszenie i trymowanie, a gotowa marihuana jest rozprowadzana na własną rękę w obrębie regionu lub w ramach układu z pojedynczym dystrybutorem, który eksportuje ją za znacznie lepszą cenę do innych stanów USA. Po legalizacji ten nieoficjalny system runie jednak, jak domek z kart!
Ale inaczej na tę zmianę zapatrują się młodsi growerzy w wieku 20-40 lat, wśród których znajdziemy zwolenników legalizacji takich jak Tim Blake z hrabstwa Mendocino, który mówi The Cannabist: Czas zakończyć kryminalizację. Dużo z farmerów, szczególnie małych farmerów, boi się utraty swojego źródła utrzymania i nadejścia nowych czasów. Ale tak naprawdę już to stracili.



Blake ma na myśli stany takie jak Kolorado czy Oregon, które zalegalizowały marihuanę do użytku rekracyjnego, dając tym samym pole dla dynamicznego rozwoju marihuanowego biznesu, a jednocześnie reprezentując groźbę dla Kalifornii, która na dzień dzisiejszy pozostaje największym producentem kwiatostanów konopi w USA, ale bez legalizacji będzie jej coraz trudniej utrzymać tę pozycję. Nie możemy sobie pozwolić na zostanie z tyłu – dodaje Blake.
OG Kush / szczyt medyczny Faktem przy tym pozostaje, że California Growers Association, największe stowarzyszenie kalifornijskich growerów, które zrzesza 450 growerów i 350 firm związanych z branżą, zdecydowało się pozostać dyplomatycznie neutralne w kwestii legalizacji, gdy wewnętrzne głosowanie ujawniło, iż 31% jej członków jest przeciwna AUMA, a 38% niezdecydowana, jak napisał The Humboldt Independent.
Nikt, nawet zwolennicy legalizacji, nie sądzi, że na tym sprawa się zakończy. Wielu z nas uważa, iż Kalifornia może wprowadzić znacznie lepsze rozwiązania – mówi The Cannabist Hezekieh Allen, przewodniczący CGA, który jest jednym ze współtwórców 62-stronicowej ustawy, odpowiedzialny za wprowadzenie zapisu blokującego wielkie operacje przez pierwszych pięć lat legalizacji, co ma dać szansę małym farmerom na dostosowanie się do nowych warunków.


Insajderzy nie mają jednak wątpliwości, że po pięciu latach ustawowej blokady Kalifornię nawiedzi zielona gorączka, napędzana korporacyjną chciwością i wielki przemysł zacznie dominować rynek, oferując tanie szczyty z wielkopowierzchniowych upraw hydroponicznych, obniżających koszty produktu do minimum, z którymi mali przedsiębiorcy nie będą w stanie konkurować.


W istocie, od początku 2016 przez Kalifornię już przetacza się bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości, która sprawia, że ceny szybują w górę nawet o 100%. Przyczyną jest poparcie Kalifornijczyków dla AUMA, które zależnie od sondażu wynosi od 58-71%, a także nowe regulacje, wprowadzane przez poszczególne hrabstwa, nakazujące uprawę marihuany w strefach przemysłowych, jak pisze Newsweek.
Jednak największym problemem dla małych farmerów, którzy będą musieli nabyć koncesje dla swoich upraw, pozostają podatki, wprowadzane przez AUMA, a które dla komercyjnych operacji wynoszą: $9,25 za uncję (ok. 28 gramów), 15% akcyza, 7,5% podatek stanowy od sprzedaży (podobny do europejskiego VAT-u), a także dodatkowe podatki lokalne (miasta w Kalifornii mają prawo do uchwalania własnych podatków, jeśli widzą taką potrzebę).
Blue Dream / szczyt marihuany Z drugiej strony AUMA gwarantuje każdemu obywatelowi Kalifornii prawo do uprawy 6 roślin na terenie własnej posiadłości, a pacjentom zarejestrowanym w systemie odstępstwo od płacenia podatku od sprzedaży na mocy upoważnienia wprowadzanego przez ustawę. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, chorzy będą jednak traktowani znacznie bardziej rygorystycznie przez lekarzy i niemożliwe będzie już uzyskanie recepty na przysłowiowy ból kolana i inne łagodne dolegliwości.


Ale legalizacja marihuany w Kalifornii ma oprócz tego znaczenie symboliczne dla globalnej ekonomii, bo jak pisze Business Insider: Jeśli 8. listopada Kalifornia przegłosuje Propozycję 64, a sprzedaż zacznie się 1. stycznia 2018, stan może liczyć na dodatkowe obroty wynoszące $1,5 mld. Ta cyfra sięgnie $3 mld w 2019 i $4 w 2020, jak przewiduje raport ArcView. Szósta gospodarka świata nie może zaś sobie pozwolić na utratę takiego wzrostu, jeśli chce się dalej rozwijać.


Źródło: The Cannabist / The Humboldt Independent / Newsweek / Business Insider



Tłumacznie zawdzięczamy: Szanownemu Panu Conradino Bebowi nie ocenionemu propagatorowi kultury konopnej.

Pzeklejone z Magivanga art magazyn kultury niepokornej

https://magivanga.wordpress.com/2016/11/01/dlaczego-kalifornijscy-growerzy-nie-chca-pelnej-legalizacji/












Libertariańska mentalność jest bliska memu sercu, ale nasze społeczeństwo jeszcze do tego nie dorosło niestety, wwidać to gołym okiem wystarczy zakupić mj na czarnym rynku, gdzie uczciwi ludzie są w mniejszości rządzi wyzysk i chciwość, poza tym jakość pozostawia wiele do życzenia. Zachęcam do wypowiedzi w tymże temacie i do głosowania w ankiecie.

Ps. Trump górą, Clintonowa to dziwka szatana :p
 
Ostatnia edycja:
Z

Zenon

Guest
Gdyby u Nas były takie problemy zostajemy przy depenalizacji czy chcemy pełnej legalizacji :D
 
P

Para#normalni

Guest
Dlaczego mieszasz do tego temat wyborów?

Ale dopsz, skoro na tym skończyłeś to czy NAPRAWDĘ uważasz, że Trump to jakaś opozycja dla hegemonii żydowskiej w USA i reszcie świata?
 

RedLion49

Well-known member
Rejestracja
Paź 8, 2016
Postów
608
Buchów
0
Czemu handlarze narkotyków nie chcą legalizacji? Boją się sanepidu?
 

king of bongo

Well-known member
Rejestracja
Sie 31, 2015
Postów
572
Buchów
6
Mój kandydat odpadł już dawno tak na marginesie. Mieszam bo to przy okazji wyborów, żeby nie ponosić kosztów za referendum.

Trump nie jest świety, też go nie lubię, ale na tą babe od Clintona nie mogę patrzeć więc wiesz z dwojga złego niech chociaż wygra ten mnimalnie lepszy

Ps. Ja wiem, że Trump nie wie ile w sklepie chleb kosztuje, ale przynajmniej jest jakoś alternatywą dla obecnych rządów w USA, gdzie Clintonowa od lat jest prawą ręką Obamy ( jako sekretarz)

Odpowiadając na Twoje pytanie: Uważam, że być może oboje są w skarbonce żydów, ale Trump jest bardziej nieprzwidywalny wydaje się mieć jeszcze jakieś resztki swego zdania, co o Clintonowej powiedzieć nie można niestety

Mieliśmy Bushów rodzinkę, oby nie Clintonów bo świat już całkiem zejdzie na psy...
 
P

Para#normalni

Guest
king of bongo, do niedawna zgodziłbym się z Tobą. Niemniej jednak obecnie uważam, że to jest zwykłe show. Może nam się wydawać, że skutki będą dla nas dobre lub złe, ale tak na prawdę WSZYSTKO znajduje się w naszych rękach, a prezydenci niech się sami wybierają. Taka "demokracja" to głupota i szczyt naiwności. </opinia>
 

king of bongo

Well-known member
Rejestracja
Sie 31, 2015
Postów
572
Buchów
6
king of bongo, do niedawna zgodziłbym się z Tobą. Niemniej jednak obecnie uważam, że to jest zwykłe show. Może nam się wydawać, że skutki będą dla nas dobre lub złe, ale tak na prawdę WSZYSTKO znajduje się w naszych rękach, a prezydenci niech się sami wybierają. Taka "demokracja" to głupota i szczyt naiwności. </opinia>


Show było zawsze, czasem przybiera kolosalne rozmiary jak w wypadku ostatnich wyborów. W naszym kraju było podobnie chociażby z sondażami i wzajemnym oczerniniem się, ale nie przybrało to takich rozmiarów. Zdaje sobie sprawę, że za kurtyny rządzą nami prawdziwi władcy, ale oni też nie mają władzy absolutnej. Moim zdaniem jednak dużo zależy kto jest aktualnie u steru władzy bowiem niektórzy politycy mają swoje zdanie zresztą na przełomie dziejów historia pokazała, że jednostka może się przeciwstawić, tzw. grupą nacisku.

Demokracja w ogóle nie jest dobrym system, tutaj się z Tobą zgodzę. Twierdzisz, że wszystko jest w nazych rękach owszem, dlatego trzeba działać lokalnie i uświadamiać społeczeństwo!
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół