nasiona marihuany

CZARAS (pisz. CHARAS), czyli alternatywa dla ciężkiego haszu

Wyszukiwarka Forumowa:

pablobini1

Well-known member
Rejestracja
Sie 23, 2016
Postów
73
Buchów
0
Elo wszystkim. :smokee:

Powoli okres projektów OUTDOOR się konczy a co za tym idzie i upragnione rezultaty naszej cięzkiej pracy.
Jak kazdy grower czasem po wizycie na spocie chciałoby sie coś przywalic w płuco ale mus czekać, i nasuwa się opcja CHARASU znakomita zywiczka z planta zebrana o potem przysmarzona potrafi nieżle porobić a smak i zapach bije na głowe klasyczny haszyk(oczywiście i tym nie pogardze) hehe.

Żeby było fajnie powiedzcie czy tak czasem robicie, ile Wam się udało najwiecej ukręcić tego stafu, jakieś foto, itd
zapraszam do dyskuscji. Bez zbędnych spinek:pl:

Pozdro:harvest:
 

PonuryŻniwiarz

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Kwi 16, 2012
Postów
3,147
Buchów
9
Czołgiem,

zgłaszam się ze wspomnieniem skromnej produkcji "podróbki" Czarasu, czyli miękkiego haszyszu z żywych roślin.


Niby czarasem nie wolno tego nazwać, bo nie na sativach z Himalajów pędzony, ale z fajnych odmian, posiadających pewną tamtejszą dzikość i aromaty w sobie. Przynajmniej dobrze w to wierzyć.

Kulka "CT" to z krzyżówki własnej z odmianą Typhoon, z genami tajskimi w sobie podobno. A "NxHK" to forumowy el classico Nepal x Hindu Kush. Wszystko z nordyckich zasileń genetycznych.

"CT" wykonywany metodą z filmów tych mistrzów przygody Strain Hunters, czyli pocieranie świeżo ściętych kwiatostanów w piękny, słoneczny dzień. Raczej takie turlanie w palcach, aż do zabrudzenia solidnego. Niedługo, ale też niespiesznie. Coś koło godziny. Na próbę.
Bardzo plastyczny i dość czysty wyszedł - uważałem na zanieczyszczenia cząstkami rośliny, super aromatyczny. Z czasem oczywiście stwardniał.

A "NxHK" powstał jako produkt uboczny wydłubywania nasion z topów NxHK. Też świeżo ścięte rośliny, ale już z mniejszą uwagą, brutalniej, stąd hasz miał nieco zanieczyszczeń.
Jeśli kogoś martwi fakt wydłubywania przeze mnie nasion ze świeżych roślin zamiast poczekania na przeschnięcie, to informują, że już mi raz myszy wyjadły nasiona z wiszących roślin i wolałem nie ryzykować.

Jeśli chodzi o doznania... Uwielbiam taki hasz - miękki, z żywych roślin. Może być nawet w formie haszopodobnej, zbieranej z nożyczek po trymowaniu. Im czystszy, tym lepiej ofkors.
Aromat jest wysoki, skumulowany. Dym bardzo gładki, taka mgiełka. Materiał bardzo wydajny.

W obu przypadkach susz nadawał się do wykorzystania normalnego dalej, chociaż nigdy nie testowałem specjalnie ubytku kopytności.

W działaniu zapewne mocno zależny od składu chemicznego rośliny, nie mniej wydaje się, że za każdym razem haj jest zdecydowanie bardziej mentalny, czystszy, trwa długo i pozwala odbyć drobną podróż. Czyli zmierzający w stronę tego, co określa się sativowym działaniem. 4 - 5 chmurek to faktycznie dobra ilość. Zwłaszcza, że rzecz jest bardzo "smaczna".
Nawet bym powiedział, że z tym obniżonym łaknieniem na zejściu to coś ma do rzeczy (patrz: artykuł od Purple Haze'a), ale może to sugestia. Albo kwestia bycia srogo nieobecnym...

Także dla mnie zabawa w miękki hasz bardzo dobrze się kojarzy. Materiału nie ma nigdy zbyt wiele, ale tworzony jest w dobrym czasie - czasie konopnych zbiorów, co samo w sobie jest pogańsko - magiczne. Nic tylko doprawić atmosferę kadzidłem...
Co będzie robione. Może nawet i dziś, bo cośtam pod kosę poleci.

Fajne wspomnienia z ciekawego czasu.

Dzięki za przywołanie. Powodzenia w produkcji.


P.S. Zdjęcie bonusowe, ukazujące plastyczność uzyskanych materiałów:

 

pablobini1

Well-known member
Rejestracja
Sie 23, 2016
Postów
73
Buchów
0
Mi to wychodził taki zielonkawy wchodzący w brąz.:D
Ponury żniwiarzy masz widze wiedzy w temacie :)
Mam podobne podejście i doznania
A charas to nietyko w Himalajach ale i na Jamajce, Samuii w Azji, tam też kreca sztosy na plantach :)
 

Purple Haze

#Psychedelic renegade#
Weteran
Rejestracja
Wrz 29, 2014
Postów
1,301
Buchów
5
No to jak bedziesz mogl to postaw bucha koledzie bo Ci pokazal jak uzyskac cos najbardziej zblizonego do tego czego oczekujesz, najlepiej takie fajne zbite przejzale topy np nepala wlasnie, ahh, sam sie chyba skusze w przyszlym roku bo czekaja na posadzenie... Ponury klasa :smokee: ja to bym chcial choc w polowie umiec tak jak Ty opisac doznania i smaki po palonku. ;)
 

Tommy Es

Well-known member
Rejestracja
Lut 13, 2016
Postów
451
Buchów
0
Mi to wychodził taki zielonkawy wchodzący w brąz.:D
Ponury żniwiarzy masz widze wiedzy w temacie :)
Mam podobne podejście i doznania
A charas to nietyko w Himalajach ale i na Jamajce, Samuii w Azji, tam też kreca sztosy na plantach :)
To zależy czy umyjesz wcześniej ręce :)
 
K

kotmichau

Guest
Jest mięciutki jak asfalt i przede wszystkim wg.mnie pachnie jak świeże zioło , a nie jak haszysz chociażby finger nie mówiąc już o bubble itd .
Dzisiaj przy pracach uzbierałem grama , na słońcu ,,przytapia" się do skóry i potrafi wkurzyć nieustanne próbowanie odklejenia go od skóry , bądz chociażby zlepienia w jedną kulke dokładnie kilku kawałków .
 

pablobini1

Well-known member
Rejestracja
Sie 23, 2016
Postów
73
Buchów
0
Żeby zebrać dłoni to siadaj sobie gdzies w cieniu wtedy lepiej zejdzie i się uformuje
 

PonuryŻniwiarz

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Kwi 16, 2012
Postów
3,147
Buchów
9
Dzięki za dobre słowo i znaki dymne. Miło mi.

Odnośnie tego:
najlepiej takie fajne zbite przejrzale topy np nepala wlasnie...

Nepal jest dobry do takich zabaw, bardzo żywiczny potrafi być, klejący. Zbite raczej nie są, cały ich urok na tym polega.

I teraz najważniejsza kwestia - roślina powinna być lekko niedojrzała, dopiero co wchodząca w "okno zbiorów". Jeśli będzie przejrzała, to zapewne też trochę sucha, krucha. Dużo cząsteczek roślinnych będzie odpadać i się przylepiać. Technika wymaga w miarę świeżej, sprężystej rośliny.
Trzeba usunąć co większe liście i obracać topy w dłoniach, lekko przyciskając. Na początku wydaje się, że to nic nie daje, ale jak już ręce / palce się pobrudzą, to idzie jakoś. Choć powoli.

I potem trzeba tak odrywać, sklejać w większe - jak kotmichau prawi słusznie.

"Niedojrzałość" z kolei może trochę wpływać na haj - im świeższa roślina, tym niby haj lżejszy, żywszy.

Nie mam dużego doświadczenia, ale bardzo mi się spodobała ta forma konopnego przetworu i bardzo chciałem spróbować samodzielnie. Fajna zabawa siąść sobie na słońcu i międlić kwiatki konopne. Mam jeszcze gdzieś trochę zachomikowane...
Hasz z worków też jest git, żeby nie było. Ale taki żywy mocno pobudza wyobraźnię, nie tylko działaniem. I wydaje się, że jest to bardzo dobra forma zażywania konopi - czysta, "medytacyjna". I trzeba się napracować, żeby zebrać, co też jest wciągającym myśli zajęciem. I później czuć rekompensatę za trud.

Jak kogoś kręci takie nastawienie i cała ta otoczka, to może sobie zafundować nośne wrażenia.

O, taka była ta roślina krzyżówki z Typhoonem. Zdjęć z produkcji nie mam, to był czas dla siebie...


Dobra, nie zawracam już gitary. Tymczasem.
 
K

kotmichau

Guest
Ale ty nie rozumiesz , że on taki pozostaje oleisty troszke ? Miałeś to kiedy w ręce mann ? Pablobini
 

pablobini1

Well-known member
Rejestracja
Sie 23, 2016
Postów
73
Buchów
0
Ale ty nie rozumiesz , że on taki pozostaje oleisty troszke ? Miałeś to kiedy w ręce mann ? Pablobini

tak miałem i raczej można porównać jak do żywicy z sosny geste i kleiste w cieniu zmienia konsystęcje z resztą na filmiku Strain Hunters India Ekspedition taki dziadek co z gosciami podrózuje pokazuje w pewnym momęcie to wygląda o czym mówie. W sumie to od tego filmu sie zaczeło zainspirowało Mnie to i sprubowałem swoich sił i nie żałuje<rotfl>.
 

Tommy Es

Well-known member
Rejestracja
Lut 13, 2016
Postów
451
Buchów
0
Jak teraz znajdę jakiegoś spora to będę robił karnego czarasa :) na swoich bym nie próbował bo jednak to je pewnie boli
 
K

kotmichau

Guest
Przy pracach , jak jest co robić to i się troszke uzbiera , bez tarmoszenia hehe ./
 

brat Marian

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 4, 2012
Postów
889
Buchów
64
jak ktoś ma duże spoty, to może robić tak jak to robią w Azji środkowej, opisał swoją obserwację w dolinie Tokogulskiej w Kirgistanie Jacek Hugo-Bader w książce "W rajskiej dolinie wśród zielska" (Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2002)
Gołe baby biegają po spocie (tam spotem jest cała dolina w której nie rośnie nic innego poza konopiami) a potem zdrapuje się z nich delikatnie haszyk :)
 

#

Obsługa forum
Administrator
Weteran
Rejestracja
Maj 30, 2009
Postów
15,224
Rozwiązań
1
Buchów
16,363
Odznaki
1
Gole chlopy tez tam biegajo krecac chu*em jak smiglem i potem jeden drugiemu z chu*a ten charas zbiera. Pokazywali to w Brazzers Dick Hunters.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół