nasiona marihuany

Nieudana zabawa z LSD

Wyszukiwarka Forumowa:

gamora

Well-known member
Rejestracja
Sie 25, 2014
Postów
60
Buchów
0
Co? LSD
Kiedy: sylwester tego roku, koło 23
Z czym? Trochę alkoholu, za mało jednak, aby się upić
Doświadczenie: marne, głównie maryśka + hasz, raz brałam jakieś dopy
Inne: biorę sertralinę na depresję, odstawiłam dwa dni wcześniej
Dawka: nie pamiętam dokładnie, ale chyba koło 120mcg, karton "koi fish"

To był mój pierwszy raz z LSD, umówiłam się więc z koleżanką, że będzie mnie pilnować. Około 23 wzięłam karton, cały na raz. Prócz tego piłam trochę domowej roboty likieru, nie na tyle jednak, aby cokolwiek zadziałało - nie przepadam za alko. Kulturnie siedziałyśmy i oglądałyśmy Gwiezdne Wojny.
23:15 - nic. Mam dobry humor, przypisuję to jednak filmowi i dobremu towarzystwu. Nadal oglądamy.
23:30 - czuję się lekko i jakoś tak... dziwnie, nierealnie trochę. Razem z koleżanką mamy głupawkę, śmiejemy się z Kylo Rena.
0:00 - nic się nie zmienia. Kolory są trochę wyostrzone, ale to tyle. Wychodzimy na balkon obserwować fajerwerki, pijemy za Nowy Rok, wracamy do filmu.
0:30 - nadal brak zmiany
1:00 - stan nierealności schodzi, wracamy do punktu wyjścia.

Wnioski: jako że karton na 100% był OK, przypisuję brak większych wrażeń sertralinie, która ma działanie osłabiające lub całkiem neutralizujące LSD. Dlatego zaleca się ją odstawić kilka dni przed zażyciem, wychodzi jednak na to, że 2 dni to zdecydowanie za mało. Do tej pory nie próbowałam znowu, bo odstawienie leków na dłużej daje u mnie niepożądane efekty w postaci napadów lękowych przy ponownym zażyciu. Może kiedy indziej...
 

#HDS#

Well-known member
Rejestracja
Maj 10, 2016
Postów
305
Buchów
0
Jezeli masz depresje pomoc Ci moze np. MMDA ale to tylko wyczytalem baa nawet chyba z tego forum Rivi cos o tym pisal bodajze a on ogarniety mi sie zawsze wydawal:D Szkoda troche ze wycieczka sie nie udala ale tez dawka duza nie byla. Ogolnie nie powinno sie w takie rzeczy bawic przy lekach antydepresyjnych. Ja sam cierpialem kiedys na depresje i zarlem jakies gowniane leki i tylko mnie otumialy, nie polecam. Lepiej sie zmierzyc z tym co w nas ukryte niz brac jakies gowno.
 

gamora

Well-known member
Rejestracja
Sie 25, 2014
Postów
60
Buchów
0
Ja sam cierpialem kiedys na depresje i zarlem jakies gowniane leki i tylko mnie otumialy, nie polecam. Lepiej sie zmierzyc z tym co w nas ukryte niz brac jakies gowno.

Akurat u mnie "mierzenie się z tym, co w nas ukryte" zakończyło się tak, że pół roku nie wychodziłam z łożka, miałam myśli samobójcze i jarałam jak smok. Po lekach ograniczyłam używki, znalazłam pracę i poszłam na studia. Rzeczywiście, lekko otumaniają, dlatego prócz tego biorę nootropy i sporo kofeiny.
 

#HDS#

Well-known member
Rejestracja
Maj 10, 2016
Postów
305
Buchów
0
Proste zle sie z tym mierzylas. Rozumiem ciagle zameczanie sie jaka jestes do niczego i tym podobne a jednak widzisz... Udalo Ci sie ruszylas ta du*e z wyra, znalazlas prace i poszlas na studia a to w przypadku ludzi cierpiacych na depresje nie lada pewnie wyczyn. Nie jestem psychologiem i doradzanie Ci tak jak ja robilem mija sie z celem bo kazdy jest inny. Powodzenia i gratuluje wyjscia na prosta.
 

gamora

Well-known member
Rejestracja
Sie 25, 2014
Postów
60
Buchów
0
Proste zle sie z tym mierzylas.

A niby jaki jest dobry sposób mierzenia się z depresją?

Rozumiem ciagle zameczanie sie jaka jestes do niczego i tym podobne a jednak widzisz... Udalo Ci sie ruszylas ta du*e z wyra, znalazlas prace i poszlas na studia a to w przypadku ludzi cierpiacych na depresje nie lada pewnie wyczyn.

Tak, ale dopiero, gdy zaczęłam brać leki.
 

Tommy Es

Well-known member
Rejestracja
Lut 13, 2016
Postów
451
Buchów
0
slyszalem ostatnio wypowiedz jakiegos dr. ze zwiazki zawarte w grzybkach halucynogennych sa jednymi z najsilniejszych i najskuteczniejszymi antydepresantami.
ogolnie tez biore antydepresanty i mysle o takim naturalnym leczeniu
 

SzalonyEmeryt

Well-known member
Rejestracja
Lip 22, 2016
Postów
74
Buchów
0
To i może ja się wypowiem bo tak się nieszczęsliwie składa, ze odnajduję się w całości poruszanego tematu....
Zażywanie czegokolwiek w trakcie trwania kuracji z SSRI faktycznie mija się z celem, słabo działa. Kiedyś pamiętam koleś z ekpiy wyskoczył na stół z czymś co zwał kryształem, poszło po strzale, wszyscy byli wniebowzięci i wychwalali towar, jest dokładnie tak jak napisała Gamora, czujesz że coś krąży w krwioobiegu ale to nie wchodzi tak jak należy. Co innego zioło i alko to wchodzi na tyle za***iście, że człowiek poczuwa się niesmiertelnym co bywa fatalne w skutkach- ryja obitego po barach w trakcie kuracji sertraliną miałem tyle razy, że ju przez całe życie tego nie nadrobie :-D.
Szkoda, że nie weszła Ci ta faza na LSD, ja osobiście kwasa nie zażywałem nigdy, ale pierwszą podróż po własnych psylocibe cubensis była tak głęboka, że łzy lały się strumieniami, piękna sprawa, na pewno zmienia spojrzenie na otaczającą Nas rzeczywistość, więc Tommy Es jak masz możliwość to polecam, oczywiście jak oczyścisz osocze z leków. W ogóle sprawa z własną uprawą grzybów jest dobra, fajna zajawka, hobby...

Co do tego co pisze Hades- ma sporo racji w tym, że bez zmian w zyciu ciężko się wygrzebać z deprechy a nawet jak już to bez zmian powróci po czasie. Według mnie jednak jeżeli sprawy poszły już za daleko, jak nie ma siły na to by wstać z łóżka, wyjśc z domu to bez leków nie ma szans na to by się wygrzebać. Człowiek zdaje sobie sprawe z tego, że wszystko siedzi w nim samym, że powinnien się ogarnąć, ale na ch*j z racjonalnym mysleniem w sytuacji kiedy cię dusi od środka i czujesz że masz coś roz***ane w głowie.
Nie wiem jakie są Twoje doświadczenia Gamora, ale w moim przypadku SSRI pomogły na tyle, że zacząłem normalnie funkcjonować w społeczeństwie i tu jest najważniejsze w momencie kiedy czujesz ze wychodzisz na prostą że idzie na lepsze, odstawiasz leki i w tej chwili to jest czas na to by działać, czymś się zająć, zainteresować czymś nowym, praca nad sobą itd. Nie żebym udzielał jakichkolwiek rad bo w łepetynie na***ane mam ostro, ale mi udało się w ten sposób wyjść z najgorszego i pozostało tylko wspomnienie tego chujowego stanu.
Powodzenia
 
Ostatnia edycja:
O

OdcieńZieleni

Guest
moge wiedzieć jaki wzór był na kartoniku ?: ) ja waliłem smajle, to powiem ze lajtowa piz*a, śmiania sie od groma, bite pare godzin, pózniej przyszły kosmosy, to tez postanowiłem wziąć z kumplami na spływie .. nie polecam :D bardziej chemiczne działanie, stany lekowe, zaburzenia koordynacji .. dziwna ocena sytuacji .. ale co do smile'ów to raz na półroku mozna w dobrym towarzystwie zarzucic, śmiechawka dobra
 

$enior

Well-known member
Rejestracja
Kwi 3, 2014
Postów
353
Buchów
25
LSD na SSRI i zdziwiona, że nie działa :lol:
 
E

Elear

Guest
Co innego zioło i alko to wchodzi na tyle za***iście, że człowiek poczuwa się niesmiertelnym co bywa fatalne w skutkach- ryja obitego po barach w trakcie kuracji sertraliną miałem tyle razy, że ju przez całe życie tego nie nadrobie :-D.

Heh, sertalina sama w sobie potrafi podkrecic wk***ienie (bez alko i ziola) z wlasnego doswiadczenia... :p

Człowiek zdaje sobie sprawe z tego, że wszystko siedzi w nim samym, że powinnien się ogarnąć, ale na ch*j z racjonalnym mysleniem w sytuacji kiedy cię dusi od środka i czujesz że masz coś roz***ane w głowie.

so true :salut:

Gamora ktore nootropy bierzesz ?, ktore najlepiej oceniasz ? ;]
 

lumenator

Well-known member
Rejestracja
Sty 10, 2012
Postów
556
Buchów
0
Heh jakaś to schematyczna i podobna sytuacja. Ziomek załamany po utracie bliskiej osoby w końcu poszedł na leczenie i nic tylko pakowanie pigsami od lekarza. Najpierw super poprawa potem już różnie, a po próbie odstawienia gorzej niż przed kuracją łącznie z myślami samobójczymi. Jakoś tak wyszło, że piliśmy razem wywar z grzybów chociaż wszyscy odradzali ale uparł się niemiłosiernie. Pilnowany całą dobę potem i było w porządku. Nie widzieliśmy się dwa tygodnie a kiedy spotkałem go to nie poznałem.. zupełnie inny człowiek, taki normalny i pogodny.
Założyłem, że znowu zalekowany jest ale nie bo mówił, że po grzybach przestał się zadręczać myślami i ruszyło go żeby zrobić coś pożytecznego ze swoim już żałosnym bytem. Rezultat taki, że leków już nie bierze ale wywar pije regularnie co 2 tygodnie w niewielkich mało tripujących ilościach. Wrócił do roboty i zaczął odnawiać znajomości. Heca z lekarzem też taka była, że przyznał mu się do grzybów a ten podobno stwierdził jak pomaga to kontynuuj. Teraz ma swoją uprawę grzybów i jakoś to jest ale po marie i alko nie sięga bo pogłębiało zły stan.
 

Alwaro Gringos

Well-known member
Rejestracja
Lut 28, 2014
Postów
278
Buchów
0
Tak apropo tych leków. Twierdzisz że pomagają, wychodzisz do ludzi, do pracy. Co dalej? Niekończące się recepty od lekarza? Ile tabletek wytrzyma organizm? Załóżmy że leki pomogły i je odstawiasz, i tu deprecha, bo brakuje tego co pozwalało żyć wcześniej. Jak dla mnie błędne koło, a apteka lepszym interesem niż diler z koksem i herą. Nie wiem, nie znam sie, takie prywatne przemyślenia.
 

#HDS#

Well-known member
Rejestracja
Maj 10, 2016
Postów
305
Buchów
0
w moim wypadku wystaraczylo zapalic ale SAMEMU i wszystko przemyslec. Alwaro a jakby moglo byc inaczej? Po ta sa leki bo trzeba je regularnie brac, truc organizm tylko po to zeby to cale kolo sie krecilo. Pieprzony przemysl farmaceutyczny...
 
E

Elear

Guest
Tak apropo tych leków. Twierdzisz że pomagają, wychodzisz do ludzi, do pracy. Co dalej?

Jakie ku**a co dalej?! faktycznie nie ogarniasz ze to sa rzeczy z ktorymi ktos moze miec problem ? ;]

Niekończące się recepty od lekarza? Ile tabletek wytrzyma organizm?
Załóżmy że leki pomogły i je odstawiasz, i tu deprecha, bo brakuje tego co pozwalało żyć wcześniej. Jak dla mnie błędne koło, a apteka lepszym interesem niż diler z koksem i herą. Nie wiem, nie znam sie, takie prywatne przemyślenia.

No shit! :)
 

SzalonyEmeryt

Well-known member
Rejestracja
Lip 22, 2016
Postów
74
Buchów
0
w moim wypadku wystaraczylo zapalic ale SAMEMU i wszystko przemyslec. Alwaro a jakby moglo byc inaczej? Po ta sa leki bo trzeba je regularnie brac, truc organizm tylko po to zeby to cale kolo sie krecilo. Pieprzony przemysl farmaceutyczny...

Oboje Panowie nie bardzo wiecie na jaki temat chyba piszecie. Gdybyś miał zachwianą równowagę hormonalną pomiedzy synapsami, wsytępowały by objawy somatyczne depresji to te Twoje przemyślenia mógłbys sobie głęboko w tyłek wpakować....Tyle by one zmieniły...
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół