Siemanko Wszystkim
Udało mi się wziąć 14 dni urlopu żeby ogarnąć outdoor<lol>
Dziś skoro świt pojechałem na miejscówkę żeby zrobić jakąś kosę,a tu lipton.
Wszystko na pierwszym spocie wycięte do samej gleby-wk***iłem się,ale myślę jedziemy na drugą miejscówke i tak też zrobiłem:freak:
Gdy już byłem nie daleko już wiedziałem,że coś jest nie halo-wydeptana autostrada jakby wycieczka szkolna tam spacerowała,a to ku**a pustkowie oddalone w ch*j od poprzedniej miejscówki (w ogóle inny rejon).
Ktosie musieli czuć się bardzo swobodnie,bo nie opodal znalazłem miejsce gdzie obrabiali moje krzaczki.Dobrze się musieli przy tym bawić,bo leżały 3 butelki po krupniku 0,7-podejrzewam,że o***ali mnie nie dawno,bo ścinki były jeszcze dosyć świerze.
Działam w pojedynkę,jestem ostrożny staram się nie wydeptywać ścieżek,trzymam porządek na spocie nie karczuję wszystkiego wokoło,a i tak jakieś szuje przybłędy lub mistrzowie w swoim fachu namierzyły moje małe ogrody.
Mówi się trudno-dzisiaj się napiję,a jutro dzwonię do NASA ustawić się na uprawę na marsie,a kradziejom życzę sranie żyletkami:freak:
Lecę do nie dokończonych-trzymajcie się i pozdrawiam<peace>