Witajcie, w końcu Up'ek;]
Wpierw trochę kolejnej przygody:
Przedwczoraj w południe wybrałem się na spota, będąc już w pobliżu usłyszałem (heh) strzał... chwila zadumy... za chwilkę ponowne dwa... zastanawiałem się czy dla bezpieczeństwa nie zawrócić, gdyż naku*wiają do dzików... jednak następnie pomyślałem iż może zbliżę się, spotkam owych myśliwych i wyciągnę nieco informacji typu: "co? gdzie? jak? kiedy?" gdyż dość dziwne dla mnie było że ostrzał trwa w samo południe (wtf?). Do spotkania nie doszło gdyż wygrał instynkt. Chciałem się zbliżyć jednak z każdym kolejnym strzałem instynktownie zawracałem, w końcu zdecydowałem się zupełnie zawrócić też z napięcia i z rozsądku, gdyż mało takich wypadków?...
W każdym bądź razie nie wiem do czego strzelali i na co polowali ale w przeciągu 30min. padło kilkanaście strzałów. Generalnie gorąco się zrobiło ostatnio, gdyż jak nie to, to to, tak to jest jak się nie zbada terenu rok wcześniej. Końcem zimy / wczesną wiosną było cicho jak makiem zasiał w tych terenach, żadnej żywej duszy w pobliżu... Nadeszło lato, wszyscy powstawali z wyra. Wpierw gimbaza, później dziki, teraz stróże i myśliwi,
fu*k Off.
Wczoraj... (05/08/16)
Pomyślałem iż jak wczoraj był ostrzał toż nie widzę powodu aby był i dziś, więc ponownie się wybrałem do panienek. To co zobaczyłem bardzo mnie zadowoliło i uważam za cud, zobaczcie sami:
77 dzień
Panienki (7szt) mają od 2m do 2,5m... (dwie najsłabsze 1,3 -1,5m).
Nie było by nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt że jeszcze miesiąc temu były małe, popalone i ledwo żywe, a tu takie rzeczy (można by powiedzieć że porosły co najmniej o 1000%
):
...z moją osobą (no trzeba się wpatrzyć;]):
Kolejne ze mną, dla punktu odniesienia:
Fotka z wysoka:
Jak widać spot w 100% wypełniony zielenią, teraz przed helikopterami kitram się w samym gąszczu MJ;]
Jeden ze szczytów, jak ładnie wyszedł po swoje:
Jak widać nie da rady zrobić już fotki każdej rośliny z osobna, a nawet z tymi ogólnymi fotkami miałem problemy gdyż wychodząc na czworakach z gęstwiny tarniny wchodzę centralnie w panienki. Fotki z moją osobą, jako że działam sam, wykonałem samowyzwalaczem (mocując drutem lustrzankę do tarniny).
Wszystkie zbierają się do kwitnienia, poniektóre oficjalnie pokazały pierwsze preflowery.
Obecnie podsypane "Doff Garden Organic Fish Blood & Bone" dwie łyżki (25g) pod roślinę. W zaleceniu podają 50g na m2.
Myślę także na dniach podlać bosterem od Hesi aby szybciej zakwitały.
Odnośnie przędziorków, występują bezustannie gdzieniegdzie, także zapodałem 1/5 zalecanej dawki nieszczęsnego "Canadian Xpress - Spotless" na jedną roślinę. Taka dawka nie powinna wyrządzić krzywdy, jednak w razie "wu" wolałem opryskać na razie jedną najsłabszą pannę, jak zda egzamin to poleci na wszystkie w takiej dawce.
Pozdrawiam ;]