Trochę czasu minęło od wpisu ale skoro jestes poczatkujacym w uprawie w kokosie to sie wypowiem i byc moze wyjasnie pare kwestii co Ci sie przyda w przyszlosci. Mam za soba tylko jedna uprawe w ziemi i parenascie upraw w kokosie.
Ktoś tu wspomnial:
* podlewasz codziennie, zawsze z nawozami
Ta rada jest dobra jedynie dla podrosnietych roslin, z rozwinietymi korzeniami. Jak bedziesz zalewac cala donice kokosu codziennieu mlodej rosliny to ją przelejesz(oczywiscie, ze mozna przelac mloda rosline nawet w kokosie, pod warunkiem ze korzenie nierozwiniete) i wzrost bedzie mizerny.
Znowu uogolnienie:
* każde podlanie musi kończyć się wypłynięciem
Tez nie zawsze, jezeli mala mloda roslina laduje od razu w docelowej donicy, gdy korzeniami nie siega zbyt dalekoto nie ma sensu zalewac calej donicy bo sole i tak sie nagromadza mimo ksiazkowego wyplywu 15-20% i wtedy jest problem jak podlewac? Trzeba zawsze brac pod uwage, gdzie teoretycznie korzenie siegaja wokol lodygi i na taka maksymalnie odleglosc od lodygi zalewac podloze, az do wyplywu. Nie lac po calej powierzchni gleby.
Sprawe ulatwi zastosowanie przejsciowej doniczki pomiedzy docelowa a poczatkowa i podlewac tak jak napisalem wyzej.
Pisales, cos o poczatkowym dawkowaniu nawozow. Ja najbardziej lubie uzywac kokos firmowo zmieszany z mala dawka substancji odzywczych na poczatkowa faze wzrostu i podlewam wtedy przez tydzien sama woda a potem ostroznie pierwsza dawka nawozow.
To były rady odnosnie poczatkowej fazy wzrostu, gdy korzenie nie wypelnily przestrzeni. Co dalej?
Dalej mozesz traktowac kokos tak jak glebe, tj. podlewac jak ponad pol doniczki wagowo bedzie suche, co pare dni, pamietajac oczywiscie o wyplywie. Rezultatem takiego podlewnia bedzie plon porownywalny do tego z gleby lub nieznacznie lepszy.
Albo mozesz zaczac traktowac kokos w koncu tak jak kokos, tj. czestsze podlewanie, pozywka o slabszej mocy, stosujace ewentualnie mniejsze donice(zaplanowac ich wielkosc wczesniej), po to by korzenie mialy wczesniej je maksymalnie wypelnione by wczesniej mozna bylo je wielokrotnie podlewac co podniesie wydajnosc uprawy i plon.
Zycze powodzenia i z fartem
P.S Jack Herrer od GHS, ten bardziej hazowy fenotyp, to jedno z najpiękniej pachnacych odmian z jakimi mialem do czynienia.