Domyslam sie ze ktos sie spruł i podpie****il ze moze cos miec na chawirce. Nikt nie wiedzial ze ziomek cokolwiek hoduje ale bylo wiadomo ze pali. Policja wpadla na chate nie pod pretekstem MJ tylko dopow czegos innego a znalezli to co mial. Nic poza MJ ziomek nigdy nie mial w lapach.
Czyli jest tez szansa ze uda sie ta sprawe zalatwic za friko bez kary? Jezeli nie za firko to moze ktos orientuje sie jakie sa koszta wyciagniecia czlowieka z przypalu MJ o hodowaniu i posiadaniu duzej ilosci? Pozdrooo
Jeśli ktoś się spruł że ma lub od niego ma to mu będą chcieli przydupcyć dilerkę i prokurator na pewno to zrobi ale akt. oskarżenia prokuratora bym się tak mocno nie przejmował to zwykli gońce między policją a sądem. Papuga to konieczność, kontakty, znajomość urzędasów, sądu, podobne orzeczenia w takich sprawach. Wie na ile i z kim może sobie pozwolić, to jedna wielka rodzina
Ja myślę, że będą zawiasy, nawiązka dla monaru, grzywna, koszta sądowne, przepadek wszystkiego co zabrali bo będą wnioskować, że służyło do popełnienia przestępstwa. Być może zamiast grzywny prace społeczne - warto skorzystać jak jest możliwość bo tam już sie dogadasz... jak chcesz.
Tak czy siak nasrane w papierach obstawiam 3 na 5. Na to, że będzie bez wyroku nie licz bo machina ruszyła, na bardzo wczesnym etapie są możliwości... ale nie wiem czy kasowo byście temu podołali.
Jeszcze posiadanie kilkaset g tutaj debile posiłkują się danymi z interpolu i będą to już znaczne ilości, czytałem nawet gdzie mieli po 50g i były to znaczne ilości. Na spokojnie z głową i z papugą. Papudze się nie ściemnia, mówisz jak było