Mój ulubiony. Po spożyciu większej ilości konsekwencje są znikome
na ok 2 litry napoju
1 i 1/2 szkl miodu
0,6 litra wody
otarta skórka z 1 cytryny i 1 pomarańczy
1 Ł cynamonu
1/2ł imbiru
10 goździków
10 zieka angielskiego
1ł gałki muszkatołowej
1 laska lub 1 torebka wanilii
2Ł kwiatu lipy
2Ł kwiatu bzu czarnego(niekoniecznie)
1ł kwasku cytrynowego
1L spirytusu
W rondelku zagotować 10minut wodę z korzeniami i ziołami, dodać miód kwasek i skórki, gotować 5 minut zbierając szumowiny. Uzupełnić przegotowaną wodą do obiętości 1 litra zagotować i przecedzić przez pieluchę z następnie przez bibułę. Do cieplego wlać spirytus, rozlać w butelki i odstawić na 3-4dni. Na ciepło można pić a le na własną odpowiedzialność )
ot- Kiedyś na Mazurach podczas spływu siedzieliśmy wieczorem przy ognisku z gitarą. Znikąd zjawił się ORMO-wiec i z mordą " co tu robicie"
Akurat uważył się rondelek ;0). ORMO-wiec usiadł na chwilę w kręgu, i jak doszła jegi kolej to wypił tak ze szklankę duszkiem ). Leżał przy ognisku do rana ;o)
na ok 2 litry napoju
1 i 1/2 szkl miodu
0,6 litra wody
otarta skórka z 1 cytryny i 1 pomarańczy
1 Ł cynamonu
1/2ł imbiru
10 goździków
10 zieka angielskiego
1ł gałki muszkatołowej
1 laska lub 1 torebka wanilii
2Ł kwiatu lipy
2Ł kwiatu bzu czarnego(niekoniecznie)
1ł kwasku cytrynowego
1L spirytusu
W rondelku zagotować 10minut wodę z korzeniami i ziołami, dodać miód kwasek i skórki, gotować 5 minut zbierając szumowiny. Uzupełnić przegotowaną wodą do obiętości 1 litra zagotować i przecedzić przez pieluchę z następnie przez bibułę. Do cieplego wlać spirytus, rozlać w butelki i odstawić na 3-4dni. Na ciepło można pić a le na własną odpowiedzialność )
ot- Kiedyś na Mazurach podczas spływu siedzieliśmy wieczorem przy ognisku z gitarą. Znikąd zjawił się ORMO-wiec i z mordą " co tu robicie"
Akurat uważył się rondelek ;0). ORMO-wiec usiadł na chwilę w kręgu, i jak doszła jegi kolej to wypił tak ze szklankę duszkiem ). Leżał przy ognisku do rana ;o)