nasiona marihuany

Tramalek

Wyszukiwarka Forumowa:

Rivi1

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 2, 2015
Postów
518
Buchów
5
Cześć!

Co tu dużo mówić, wpadło mi w ręce paczka tramalu retard 100, słyszałem dobre opinie i otoczka 'magiczna' wręcz jest przypisywana temu leku, więc postanowiłem wypróbować.

Próbowałem w 2 dawkach, 200mg i 600mg (kilka dni później).

Zdjęcie, paczka tramalu a poniżej plaster z fentanylem (kompletnie na tym się nie znam, dostałem zastrzyk z fentanylu dożylnie ale to przed operacją, niezbyt przyjemne wspomnienie kompletna utrata świadomości a wczesniej przed uspaniem dziwne bicie serca, dusiłem się, dziwnie w głowie, niespokojny byłem.. i o dziwo szybko nie zasnąłem tylko się męczyłem).

DSCF2752.JPG


DSCF2751.JPG


No to tak..

pierwsze podejście, 2 tabletki rozgryzłem i wypiłem z piwem. Potem kilka piwek .. czułem po jakimś dłuższym czasie nie wiem na zegar nie patrzylem ale kilka godzin może, działanie utrzymywało się do dnia nastepnego, zawroty głowy, większa ekscytacja seksem, lepszy orgazm ale .. żadnej euforii nie było jak przy opiatach, bardziej czułem się jak po przedawkowaniu clonazepamu.

Drugie podejście, 600mg rozwalone w jamie ustnej, zapite piwem.. jak wlazło po kilku godzinach, czułem się ostro narąbany, problemy z chodzeniem, relaks na wysokim poziomie, serce normalnie biło, kompletnie nic się nie chciało nawet z wyra wstać. Miłości, radości, ekscytacji, żaaaadnej nie było, w ogóle na mnie to wrażenia nie zrobiło.

Więc osoby, które mówią że jest to za***iste, że czujesz radość po tym, ch*j wie co się dzieje.. to chyba faktycznie nie mają pojęcia co to jest radocha czy przyjemne odurzenie, bo w tej substancji, przyjemności nie ma.

Nawet jakbym dostał to za darmo, nie zjem tego już nigdy. Trwa bardzo długo, bo jak jadłem ok 21:00 a wstałem, ogarnąłem się to może czułem działanie do 14:00 po południu ? albo może trochę dłużej, więc bardzo długo działa. Samochodem dziwnie się jeździ, a jechałem ponad 150km.

Także cała otoczka w okół tramalu wg mnie jest mocno przesadzona. Dodam że jedzone bez jakiejkolwiek tolerancji.

Co tam jeszcze.. jak macie zamiar spróbować, darujcie sobie bo to gówno nie jest tego warte ;) Przyjemności, ukojenia w tym nikt nie znajdzie.
 

StrachU

Zalegizować Marihunaen !
Weteran
Rejestracja
Paź 11, 2015
Postów
682
Buchów
4
Szczerze? ***ie mnie to, co kto robi:D te wszystkie leki, proszki, kryształy, chuje muje... rzygać mi się chce na sam widok tego ścierwa. Zastanawiam się tylko jak można ćpać jakieś gówno, które mega szkodzi(nie bije do Cb riv) i każdy zdaje sobie z tego sprawę.
To je forum konopne i tu mnie interesuje natural only yoo
 

Fee_d

Kiedys rudy, teraz łysy..
Weteran
Rejestracja
Mar 16, 2013
Postów
528
Buchów
0
Szczerze? ***ie mnie to, co kto robi:D te wszystkie leki, proszki, kryształy, chuje muje... rzygać mi się chce na sam widok tego ścierwa. Zastanawiam się tylko jak można ćpać jakieś gówno, które mega szkodzi(nie bije do Cb riv) i każdy zdaje sobie z tego sprawę.
To je forum konopne i tu mnie interesuje natural only yoo

Ale nie ograniczamy się do jednego tematu, jest subforum o innych używkach to ludzie z niego korzystają. Nie nam oceniać które używki są lepsze czy gorsze.
Osobiście znam ludzi którzy cpają tramal, cpają go ponad 10lat i mówią że nie są uzależnieni - bo jak by chcieli to by przestali to cpać.

Tak więc popieram zdanie Riviego : jak macie zamiar spróbować, darujcie sobie bo to gówno nie jest tego warte. Przyjemności, ukojenia w tym nikt nie znajdzie.
 

Rivi1

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 2, 2015
Postów
518
Buchów
5
Szczerze? ***ie mnie to, co kto robi te wszystkie leki, proszki, kryształy, chuje muje... rzygać mi się chce na sam widok tego ścierwa. Zastanawiam się tylko jak można ćpać jakieś gówno, które mega szkodzi(nie bije do Cb riv) i każdy zdaje sobie z tego sprawę.
To je forum konopne i tu mnie interesuje natural only yoo

To jest temat poświęcony doświadczeniom związanym z innymi substancjami niż te zawarte w konopiach, czy to naturalne czy to syntetyczne. Temat ma przedstawić działanie, skutki tych substancji czy to z kategorii miękkich czy ciężkich narkotyków*.

Osobiście uważam, że wszystko jest dla ludzi. Narkotyki nie są dla dzieci, nie są dla osób z wielkimi problemami (dla tych szczególnie, choć są narkotyki które są w stanie pomóc ludziom z najcięższymi depresjami czy problemami), tylko dla ludzi którzy chcą się poczuć 'inaczej', otworzyć nowe drzwi i sprawdzić, co za tymi drzwiami się znajduje. Każda sesja pod wypływem środków zmieniających stan świadomości, ma coś nowego do życia wnieść.

Przecież, stosowane w odpowiednich, przemyślanych dawkach, używane z głową, co niby mają złego zrobić ?

Dam przykład dobrego i złego użycia narkotyków, wg mnie powtarzam...

Dobre :

Osoba z głęboką depresją, która nie ma siły wstać z łóżka, boi się kontaktów z ludźmi, boi się wyjść z wyrka, z głębokim urazem psychicznym lub wymuszoną przez lenistwo (niewinne na początku..), siedząca w takim stanie wiele lat czy miesięcy z pogłębiającą się depresją, dostaje np 70-150mg MDMA (co prawda lekki narkotyk), doznaje uczucia zrozumienia, miłości, szczęścia, którego nie czuła bardzo długo, zaczyna chcieć rozmawiać z ludźmi, rozumie że w taki sposób marnuje sobie życie, rozumie że jest głupia i marnuje tak cenny dar jakim jest życie .. przemyślenia ma bo faktycznie to CZUJE. Schodzi substancja z organizmu, czuje się niezbyt przyjemnie ale już wie, że życie może być piękne i wcale nie potrzeba dużych rzeczy żeby być szczęsliwym !

Jedna osoba, zrozumie o co w tym chodzi, o co chodzi w życiu, jak je należy przeżyć ! Inna powie... ku**a ja chce ćpać cały czas musze ćpać bo bez tego nie wytrzymam .. tu zależy od nas, którą droga pójdziemy i jaką naukę z tej lekcji wyciągniemy.

Przykład nastepny, twardy narkotyk (opium lub morfina, ta sama grupa co alkohol !)
Strzelasz sobie morfinę (ewentualnie kodeinę), albo palisz opium

Czujesz ciepło, miłość, zrozumienie, masz niesamowite przemyślenia, optymistyczne przemyślenia, wiesz w jaki sposób możesz naprawić swoje problemy, bo przecież to MY SAMI WYTWARZAMY BARIERY w umyśle, które sprawiają że czujemy że coś jest trudne do wykonania np wyjście do ludzi, bo nie umiemy się przełamać... uczysz się, w sumie te doświadczenia są głebokie bo jestesmy w tych stanach bardzo wyczuleni, szczęsliwi i optymistyczni ..

człowiek myślący pomyśli sobie, dobrze, już wiem co mam robić, żeby czuć się szczęsliwy, jak naprawić swoje problemy, przecież tak siebie marnuje ! zapisujesz sobie cele i choćbyś nie wiem jak się ch***wo później czuł, nie tracisz nadzieji bo wiesz że wszystko jest możliwe !

człowiek głupi, powie... skoro po opiatach tak za***iście się czuję, będę walił je caaaały czas! .. no ale te szczęscie krótko potrwa a później wiesz że będzie coraz gorzej a z tego nałogu się już nie wychodzi, nie ma co się łudzić.


Następna substancja, popularny alkohol (grupa twarda)

Idziesz na imprezę, raz za jakiś czas, przyjęło się pić alkohol będzie fajnie.. czasami jest przyjemniej, czasami mniej. Byle nie przecholować bo przecholujesz i zaliczysz 'zgon', rzygasz i masz po imprezie. Mijają blokady, jesteś odważniejszy.. itd ale to na imprezie, dobrze sie czujesz w sumie, bo się bawisz i emocje uchodzą z człowieka, przestajesz pić i jest normalność, to naturalne przecież, dobrze że wypiłeś, bawiłeś się bo potrzebowałes tego no i nic złego się nie dzieje...

ale jak pijesz często lub codziennie, granica się zaciera, nie czujesz już tej przyjemności, pijesz 'bo ci lepiej' to jest choroba, sprawiająca że spadasz coraz nizej i niżej aż sięgniesz dna, a w swoim chorym śnie nawet nie jesteś do końca świadomy a jak się obudzisz to budzisz się na samym dnie, bez przyjaciół, bez nikogo...

Palisz trawe, na początku może i to przyjemne, ale później jakie masz skutki, jak przechodzi to do codziennego 'składnika diety' ?
Problemy z myśleniem, doły emocjonalne, jakieś chore myśli, odrealnienie.. kto kazał palić codziennie ? Jest taka otoczka że zioło jest dobre bo zdrowe, a inne narkotyki złe. Co z tego że to nie zabija, jak powoduje tez problemy, JAK UŻYWAMY JEJ ŹLE, czyli często lub dziennie. Nie mówię o przypadkach że ludzie jarają non stop i czują się dobrze, samo to że jarają non stop to widocznie mają coś z głową nie tak bo co wtedy w tym jest za magia? Co to za sens używać tego non stop ? pomyślcie sami..


Nie namawiam nikogo do twardych narkotyków, czy to jest morfina, alkohol, ani do miękkich. Ale jeżeli już ktoś chce czegoś spróbować, niech zaznajomi się z działaniem, czego może oczekiwać od danej substancji, bo każda z substancji ma jakieś przesłanie, jakąś nauczkę z której można wyciągnąć ważną lekcję. Używać czegoś często lub w ciemno, to wg mnie idiotyzm, bo można sobie zrobić krzywdę.

Strzał w żyłę, może zabić, nadmiar alkoholu może zabić, nadmiar wody wypita w szybkim czasie, może zabić, zatrucie popsutym jedzeniem, może zabić. Zrujnować zycie może siedzenie w domu i samotność.. to też może zabić.

Wszystko z głową !!!!! Wszystko ! Począwszy od podstaw. Narkotyki są jak narzędzia do świadomości, użyte w odpowiedni sposób mogą na prawdę być piękne, pomóc człowiekowi, a użyte w niedopowiedni sposób, mogą na prawdę zmarnować życie.

Tyle w temacie. Co tu można jeszcze dodać?

Wg mnie są substancje, które warto próbować, a są takie których nie warto próbować bo w życiu nic nie zmieniają, wnioskuję na własnym przykładzie, z własnego doświadczenia.

W życiu próbowałem ponad 50 różnych związków, niektóre warte uwagi, niektóre nie. Czy miało to wpływ na moje życie? oczywiście że miało, ale nie mówię że negatywny ;) Ale to opowieść na inny temat, na inny czas. Moje zycie toczy się dalej, jestem szczęśliwy ;) Używam i używałem przedziwnych, przeróżnych związków, ale zawsze zaznajamiam się z nimi najlepiej jak się da, używam wyciągam wnioski, uczę się czegoś nowego i tyle. Co w tym złego ? Taki już jestem.

Mam znajomych którzy zostali przy kilku lub jednym narkotyku, nawet przy trawce.. i są zniszczeni, odmóżdżeni, zmarnowani, NIC ich w życiu nie interesuje, przyszłość mają w dupie.. liczy się tylko ćpanie. Za dużo się tego w życiu naoglądałem, ale to ich wybory, chcą się marnować niech marnują, są dorośli niech sami decydują, ileż razy można pomagać, powtarzać a oni i tak swoje, bo wiedzą najlepiej ;)

Z głową ludziska, nawet od 'trawki' można sobie popsuć życie, od alkoholu, od psychotropów, jak używamy tego w nadmiarze, wszystko w nadmiarze szkodzi, nawet siedzenie na tyłku i niezdrowe żarcie (od którego można dostać choroby wieńcowej, otyłości itd co spowodować może zawały, wylewy itd).

Temat zbyt obszerny na jedną opowieść, wnioski jasne. Zdrówka ;) !
 

Lizard

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 17, 2009
Postów
1,688
Buchów
1,296
Odznaki
2
Jak dla mnie to Rivi na prezydenta :) bardzo ładnie i mądrze to wszystko wytłumaczyłeś.Dokładnie tak to działa jak wyżej napisane.

Wszystko z głową a nie byle było dobrze w dupie.

Gdyby wszyscy tak myśleli jak Ty o wiele piękniejszy byłby ten świat...
 

Nyah_Binghi_Man

Well-known member
Rejestracja
Kwi 22, 2014
Postów
487
Buchów
1
tramal jest w porządku, tolerancja rośnie wolno, biorę już go 2 lata ze względu na problemy zdrowotne, ale nie polecam łączyć żadnych opioidów z alkoholem, może się to skończyć zespołem pozapiramidowym
 

Kostek

Przećpana Morda :D
Weteran
Rejestracja
Sty 7, 2006
Postów
3,486
Buchów
17
Waliłem kiedyś tego sporo, dawne dzieje.
Tolerancja szybko rośnie, jak się dużo wali to potem dzieje się coś takiego, że tolerancja wzrasta NIEODWRACALNIE, czyli na całe życie :).
 

Nyah_Binghi_Man

Well-known member
Rejestracja
Kwi 22, 2014
Postów
487
Buchów
1
co racja to racja, z opiatami nie ma żartów, ja już nie przestaje go brać bo organizm się poprostu przyzwyczaił od leku, ale co do tolerancji to zależy jeszcze od dawek, i można ją zmniejszyć stosując inne leki
 

Ramzesxd

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lut 26, 2012
Postów
895
Buchów
7
Rivi pięknie to opisałeś a o depresji to czysta prawda to co mówisz.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół